66 milionów lat temu na Ziemi doszło do... nazwijmy to przewrotu. Dotychczas królujące na naszej planecie wielkie gady spotkała zagłada, która jednocześnie zrobiła miejsce, dla gromady zwierząt, które królują do dziś, czyli ssaków. Cały czas nie wiemy jednak, co spowodowało katastrofę, która wyniosła ssaki i homo sapiens na szczyt. Dotychczas największym podejrzanym był upadek planetoidy w rejonie dzisiejszej zatoki meksykańskiej. Nowe badania sugerują, że mogły to być resztki dużej komety, którą w naszym kierunku posłał Jowisz. Jeśli dalsze badania to potwierdzą, wiemy komu wysłać podziękowania, ale także zacząć dokładniej patrzeć na „grawitacyjne ręce”.
Ssaki królują dzięki Jowiszowi? Być może to on odpowiada za wybicie dinozaurów
Symulacje superkatastrofy
Badanie naukowców z Uniwersytetu Harwarda przeprowadzono, ponieważ tych ostatnich zastanawiał skład chemiczny osadów uderzeniowych znalezionych w kraterze Chicxulub, będącym pozostałością wspomnianej katastrofy, a także podobne ślady w kilku innych kraterach tego typu. Zawierały one chondryt węglisty, który jest składnikiem tylko około 1/10 planetoid z pasa pomiędzy Marsem a Jowiszem, za to posiada go większość komet długookresowych. Jednocześnie najbardziej podejrzana rodzina asteroid, z której mógłby się rekrutować „zabójca” dinozaurów, składa się z obiektów o innej budowie.
Jowisz rozrabia
Autorzy, Amir Siraj i Abraham Loeb, postanowili przeprowadzić szereg symulacji, zastanawiając się, czy komety mogłyby być źródłem częstych, w skali historii naszej planety, uderzeń w Ziemię, niż zakładały to dotychczasowe obliczenia. Po przeprowadzaniu szeregu symulacji wyszło im, że cichym sprawcą zagłady może być Jowisz, którego oddziaływanie grawitacyjne zmienia orbity wielu komet, kierując je na „trasy” blisko Słońca.
Te z nich, których „przelot” wypadnie zbyt blisko naszej gwiazdy mogą zostać rozerwane przez jej siły grawitacyjne. Jest to o tyle łatwe, że komety często nie mają zbyt zwartej budowy jądra. Rozpad komety, której orbita przecina w drodze powrotnej orbitę Ziemi powoduje, że możliwość uderzenia jednej z wielu pozostałości znacznie wzrasta. Mówiąc krótko, przez niecną współpracę Jowisza ze Słońcem, co jakiś czas leci w kierunku naszej planety wielki lodowo-kamienny śmietnik. Naukowcy przypuszczają też, że z tego powodu należy oczekiwać, że znajdziemy więcej kraterów impaktowych zawierających ślady chondrytu węglistego.
Badania naukowców wspiera sporo dowodów pośrednich. Sposób rozpadu większych komet, poznano dokładniej na przykładzie uderzenia w Jowisza przez kometę Shoemaker-Levy 9. Badania materiału kometarnego, przywiezionego przez misję Stardust, potwierdziły zawartość wspomnianego materiału z kraterów. Ślady chondrytu znajdujemy w kolejnych kraterach uderzeniowych z różnych okresów naszej planety.
Obliczenia te tłumaczą jednak nie tylko w jaki sposób mogło dojść do wyginięcia dinozaurów, ale każą też zwrócić uwagę na sam mechanizm tej katapulty grawitacyjnej. Opisany mechanizm nie przestał przecież „działać” po tym, jak wykończył wielkie gady. Nie wykluczone, że w przyszłości staniemy przed podobnym jak one problemem i dobrze, żebyśmy byli lepiej przygotowani. Jowisz być może przyłożył rękę do zmian, które ostatecznie doprowadziły do biologicznego zwycięstwa ssaków i człowieka w szczególności, ale może równie łatwo nas z tego tronu strącić. Samo badanie, jeśli tezy naukowców potwierdzą się, wykazuje, że zagrożeń kosmicznych jest jeszcze więcej, niż dotychczas myśleliśmy.
Źródło: [1]
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu