Nieco zażenowany artystyczną częścią wczorajszą konferencji Spotify w pewnym momencie wyczekiwałem już jej końca. Na całe szczęście wydarzenie nie zak...
Nieco zażenowany artystyczną częścią wczorajszą konferencji Spotify w pewnym momencie wyczekiwałem już jej końca. Na całe szczęście wydarzenie nie zakończyło się w ten nijaki sposób, lecz pozostawiło w mojej głowie znacznie lepsze wrażenie. A wszystko za sprawą jednej z nowości i obietnicy, którą mam nadzieję Spotify jak najszybciej zrealizuje.
O ile wobec nowego ekranu "Now" ("Teraz"?) pozostaję obojętny, to jednak nowy element aplikacji o nazwie "Running" zapowiada się wyśmienicie. Wielokrotnie przed przebieżką przygotowywałem swoje playlisty, by jak najlepiej odpowiadały zaplanowanemu treningowi. Wyższe tempo, typ biegu i nawet trasa potrafią wpłynąć na to, jaka muzyka będzie podwyższała komfort podczas aktywności. Nie zawsze jednak wszystko pójdzie po mojej myśli i wtedy dzieje się to, czego za wszelką cenę chciałem uniknąć - wyjmuję telefon z kieszeni i rozpoczynają się poszukiwania lepiej odpowiadającej playlisty, radia czy nawet konkretnego utworu choćby na kolejne kilka minut.
Spotify doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że z usługi korzysta codziennie zawrotna liczba użytkowników podczas różnego rodzaju aktywności fizycznych. Najpopularniejszą i najbardziej powszechną z nich jest z całą pewnością bieganie. Właśnie dlatego pewien czas temu firma zdecydowała się na bliższe partnerstwo z RunKeeperem, które nie do końca wypaliło, przynajmniej na początku i niezbędne były aktualizacje poprawiające błędy. Te błędy musiały kosztować Spotify i RunKeepera, a wiem to z własnego doświadczenia, bo po jednym nieudanym treningu (odtwarzanie muzyki było przerywane i wznawiane bez powodu, a czasem po kilkunastu sekundach muzyka całkowicie zanikała, czego nie dało się nawet manualnie naprawić) powróciłem do Nike+ i własnej biblioteczki iTunes. Spotify powraca do tematu i to podwójnie, a nawet potrójnie zdeterminowane.
Po pierwsze - sekcja Running, która będzie w stanie w ciągu zaledwie 5 sekund wykryć tempo naszego biegu i dostosować do niego odpowiedni kawałek. Zmiana tempa? Nie ma problemu, kilka sekund i nastąpi należyta korekta. Na obrazkach wygląda to naprawdę ciekawie i nie mogę doczekać się momentu, gdy będę mógł osobiście przekonać się o skuteczności takiego rozwiązania. Do tego typu innowacji należy odpowiednio się przygotować, naturalnie pod względem pakietu transferu danych, którym będziemy dysponować, ponieważ wszystkie utwory najprawdopodobniej będą streamowane w czasie rzeczywistym i nie będzie możliwe uprzednie pobranie zestawu piosenek do pamięci urządzenia.
Na początku muzyka dobierana będzie z jednego z sześciu zestawów. Wśród nich znajdą się mniej i bardziej nowoczesne utwory, w tym także i te stworzone specjalnie z myślą o biegaczach. Do tego zatrudniono Tiesto, czego przedsmak możecie usłyszeć w krótki klipie poniżej. Sam nie jestem fanem tego gatunku muzyki, ale wydaje mi się, że odpowiednio dobrany kawałek będzie w stanie dodać skrzydeł w trudniejszej chwili - nie będzie miało znaczenia kto go skomponował i do jakiej kategorii należy. Ważne jest jednak, by Spotify pozostało zaangażowane w ten projekt na tyle, by wraz z czasem lista dostępnych kawałków wydłużała się.
Po drugie i po trzecie - Nike+ i RunKeeper. Daniel Ek, CEO Spotify, zapowiedział bliższą współpracę i integrację z tymi aplikacjami, co mnie niezmiernie ucieszyło. Dziś, z wielu wzlędów, muszę "przeskakiwać" przed, w trakcie i po biegu pomiędzy trzema, a czasem i czterema aplikacjami. Bez wątpienia połączenie Spotify z aplikacjami kategorii fitness oraz wprowadzenie do aplikacji zupełnie nowej funkcji zostanie docenione przez sporą grupę użytkowników, w tym także i mnie. Mam ogromne nadzieje na to, że to dopiero początek pokazu pomysłowości Spotify i doczekamy się kolejnych, równie intrygujących nowości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu