Xiaomi pokazało smartfon z fizyczną regulacją zoomu. Jeżeli technologia się rozpowszechni, może to być prawdziwa rewolucja dla mobilnej fotografii.
Już jest! Smartfon z fizycznym zoomem postawi mobilną fotografię na głowie
Zoom w smartfonach od zawsze był elementem kompromisowym. Dlaczego? Otóż, aby powiększyć optycznie jakiś obiekt, potrzebny jest do tego specjalny układ soczewek. Układ, który zajmuje miejsce, którego z kolei we współczesnych smartfonach jest jak na lekarstwo. Dlatego też przez wiele lat zoomu jako takiego nie było. Jego jedyną formą było przycinanie obrazu z głównej matrycy, co w erze telefonów z niską rozdzielczością dawało bardzo słabe efekty. Dopiero niedawno, za sprawą postępującej miniaturyzacji, otrzymaliśmy smartfony z więcej niż jednym aparatem. Wtedy też zaczęły pojawiać się obiektywy typu zoom, zapewniające podwójne, potrójne, bądź nawet pięciokrotne przybliżenie. Wciąż jednak nie jest to całkowite rozwiązanie "problemu" zoomu, który poza tymi wartościami dalej jest przycięciem obrazu z głównej matrycy. Aby przybliżenie optyczne było prawdziwe, musielibyśmy mieć smartfon z ruchomą optyką. Do tej pory takie eksperymenty polegały raczej na dodaniu androida do klasycznych aparatów kompaktowych (Samsung S5 Zoom). Jednak teraz miniaturyzacja zrobiła jeszcze jeden krok naprzód i dzięki temu mobilna fotografia może za chwilę przejść kolejną transformację.
Xiaomi zaprezentuje smartfona z ruchomą optyką
Chińska firma właśnie zaprezentowała właśnie nową technologię, dzięki której smartfony nie będą musiały mieć rozmiarów powerbanku, żeby zmieścić w sobie całą potrzebną optykę. Tak, zaprezentowane urządzenie jest nieco grubsze, ale rosnąca popularność smartfonów dla graczy pokazała, że wcale nie jest to aż taka wada. W tym tajemniczym, testowym modelu obiektyw wysuwa się, pozwalając na płynną regulację zarówno przybliżenia jak i punku ostrości. Jeżeli takie rozwiązanie się upowszechni, dwie rzeczy staną się bardzo prawdopodobne. Po pierwsze - jakoś zdjęć mobilnych bardzo mocno wzrośnie, ponieważ takie rzeczy jak rozmycie tła czy fotografie makro nie będą już musiały być kwestią software'owych sztuczek. Patrząc na to, że matryce stojące za obiektywami rosną, fotografia mobilna wykona kolejny krok w kierunku zabrania dużej części rynku producentom klasycznych aparatów. Po drugie - z powodu ruchomego obiektywu prawdopodobnie pożegnamy się z 5 i więcej aparatami na plecach smartfonów, ponieważ ten sam moduł będzie służył do zdjęć klasycznych, z zoomem i makro. Jeżeli optyka pozwoli, być może po całkowitym wycofaniu się kamery otrzymamy nawet szeroki kąt.
Oczywiście to wszystko są przypuszczenia. Nie da się jednak nie przyznać, że taka rewolucja będzie sporą zmianą w stosunku do tego, co mamy obecnie.
Chcielibyście smartfon z takim aparatem?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu