Kosmos

Tak się pisze historię. Czy NASA zdoła zabrać helikoptery na inną planetę?

Bartosz Gabiś
Tak się pisze historię. Czy NASA zdoła zabrać helikoptery na inną planetę?
Reklama

NASA nie zwalnia tempa, jeśli chodzi o eksplorację Marsa. Po spektakularnym sukcesie Ingenuity – pierwszego w historii śmigłowca, który wzbił się w powietrze na innej planecie – przyszedł czas na kolejną rewolucję. Oto Skyfall: koncepcja misji, która ma szansę całkowicie odmienić sposób, w jaki patrzymy na eksplorację kosmosu.

NASA chce więcej helikopterów w kosmosie

Ingenuity, choć niewielki i z początku traktowany jako eksperyment, udowodnił, że loty w marsjańskiej atmosferze są możliwe. Przez niespełna trzy lata wykonał aż 72 loty, dostarczając bezcennych danych i otwierając zupełnie nowe perspektywy dla naukowców oraz inżynierów. Jego sukces stał się inspiracją do stworzenia Skyfall – projektu, który przenosi ideę marsjańskich dronów na zupełnie nowy poziom.

Reklama

https://youtu.be/GqAuPq3_XRs?si=8yuk-ryK20_CzXA5

Skyfall to propozycja firmy AeroVironment, realizowana we współpracy z NASA Jet Propulsion Laboratory. Jej głównym założeniem jest wysłanie na Marsa nie jednego, ale aż sześciu autonomicznych śmigłowców. Każdy z nich zostanie zrzucony z kapsuły podczas wejścia w atmosferę Marsa, w ramach tak zwanego Skyfall Maneuver, ruchu, który eliminuje konieczność stosowania kosztownych i ryzykownych platform lądujących. Dzięki temu można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, jest taniej – nie potrzeba dodatkowej infrastruktury – oraz łatwiej.

Ta misja przedstawi dotąd nieznany obraz Czerwonej Planety

Po wylądowaniu, każdy z dronów będzie działał niezależnie, przekazując na Ziemię zdjęcia w wysokiej rozdzielczości oraz dane radarowe dotyczące powierzchni i tego, co kryje się pod nią. To kluczowe informacje, które pozwolą nie tylko na wybór najbezpieczniejszych miejsc do lądowania przyszłych misji załogowych, ale także na identyfikację potencjalnych zasobów, takich jak woda czy lód. Tym samym, Skyfall ma stać się fundamentem pod pierwsze kroki człowieka na Marsie.

AeroVironment

Warto podkreślić, że śmigłowce Skyfall mają być znacznie bardziej zaawansowane od Ingenuity. Oprócz standardowych kamer, zostaną wyposażone w czujniki pozwalające na badanie topografii terenu, analizę składu gruntu czy poszukiwanie śladów zamarzniętej wody. Ich autonomia i zasięg sprawią, że będą mogły eksplorować obszary niedostępne dla łazików, działając szybko i elastycznie – dokładnie tam, gdzie pojawi się potrzeba naukowa lub logistyczna.

Wizja to jedno, ale teraz trzeba stawić czoła rzeczywistości

Co ciekawe, Skyfall nie jest jedynie futurystyczną wizją. AeroVironment już rozpoczęło prace inwestycyjne i koordynację z NASA JPL, licząc na zielone światło dla misji i start już w 2028 roku. Oczywiście, jak każda ambitna koncepcja, projekt musi zmierzyć się z wyzwaniami budżetowymi i politycznymi. Obecna niepewność wokół finansowania NASA sprawia, że przyszłość Skyfall nie jest jeszcze przesądzona. Niemniej jednak, determinacja zespołu i dotychczasowe osiągnięcia Ingenuity dają powody do ostrożnego optymizmu.

William Pomerantz, szef działu Space Ventures w AeroVironment, nie kryje entuzjazmu:

„Skyfall oferuje rewolucyjne podejście do eksploracji Marsa – szybsze i tańsze niż wszystko, co dotychczas powstało. Sześć śmigłowców to rozwiązanie, które zwielokrotni zasięg, ilość zbieranych danych i prowadzonych badań naukowych, przybliżając nas do pierwszych ludzkich śladów na Marsie”

Reklama

Skyfall wpisuje się w szerszą strategię NASA, która zakłada coraz większe wykorzystanie robotyki i autonomicznych systemów w przygotowaniach do misji załogowych. Flota marsjańskich śmigłowców ma nie tylko wspierać przyszłych astronautów, ale też radykalnie zwiększyć tempo i zakres badań naukowych. W praktyce oznacza to, że zanim człowiek postawi stopę na Czerwonej Planecie, będziemy mieli do dyspozycji szczegółowe mapy, analizy i rekomendacje wypracowane przez autonomiczne maszyny.

NASA/JPL-Caltech/MSSS

To ma szansę być nie tylko technologicznym popisem, ale i realnym krokiem w stronę urzeczywistnienia marzeń o załogowej eksploracji Marsa. Jeśli projekt dostanie zielone światło, już za kilka lat będziemy świadkami spektakularnego widowiska – desantu sześciu marsjańskich dronów, które otworzą przed nami zupełnie nowy rozdział w historii badań kosmosu.

Reklama

Źródła: digitaltrends, space, futurism

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama