Nasze czasy, czyli jakie? Głównie zabiegane - w powszechnym przekonaniu, że marzenia się nie liczą, a nasze działania i tak są bezcelowe. Coraz powszechniejsza depresja, również wśród bardzo młodych ludzi, przymus spełnienia oczekiwań wobec rodziców, przyjaciół, pracodawcy, drugiej połówki mogą spowodować, że w końcu mówimy "dość" i jedyne czego chcemy, to odciąć się od tej gonitwy. Czy to było motywem 19-letniej Francuzki, która transmitowała swoją śmierć w Periscope? Trudno orzec tu i teraz - wiemy tylko tyle, że tej dziewczyny nie ma już na tym świecie.
10 maja około 15:30 czasu lokalnego w Egly dziewczyna rozpoczęła transmisję na Periscope ze swojego desperackiego czynu. Wiadomo, że wcześniej nagrała krótkie "wprowadzenie" w swoim mieszkaniu, gdzie ostrzegała przed tym, że treści, które zaraz zobaczą widzowie będą szokujące. Wyjaśniła również, że jej czyn ma być "wiadomością do całego świata". Podobno wskazywała na to, że została wcześniej zgwałcona, nie mogła sobie z tym nijak poradzić i rzuciła się pod pociąg.
To nie pierwszy taki przypadek na Periscope - w aplikacji przekazywano już wiele niewłaściwych rzeczy, w tym gwałt na nastolatce, jazdę samochodem po narkotykach, a także nagranie mordercy tuż przed tym, jak policja skonfiskowała mu telefon. Periscope stał się nie tylko miejscem, gdzie można przekazać ciekawe zdarzenia światu, ale także zbiornikiem najgorszych i najsmutniejszych ludzkich zachowań. Ale to nic dziwnego - usługa co prawda posiada mechanizmy pozwalające na oznaczanie takich treści, ale na ogół nie są one monitorowane w czasie rzeczywistym. To oznacza, że nie ma możliwości, by nastąpiła natychmiastowa reakcja ze strony moderatorów usługi należącej do Twittera. Jak widać - jest to koniecznie potrzebne, gdyż platforma co jakiś czas zadziwia nas kolejnymi kontrowersyjnymi materiałami.
Periscope stwarza możliwość. Takich materiałów będzie więcej
Wraz z rozwojem popularności tej usługi, będzie wzrastać ilość niewłaściwych materiałów na Periscope. Ludzie szukają poklasku - robiąc najróżniejsze, niewłaściwe rzeczy. Samobójcy na przykład chcą, aby zostać zauważonym. Przez długi czas maskowali się ze swoim problemem, nie znajdowali pomocy u nikogo, by chociaż raz stanąć w centrum uwagi, przekazać światu ostatnie słowa. Różne są motywy tego typu ekshibicjonizmu w Periscope, ale pewne jest jedno. Dopóki w usłudze nie dojdzie do głosu lepsza weryfikacja przekazywanych tam treści, będziemy mieć cały czas do czynienia z mniej lub bardziej kontrowersyjnymi materiałami. A wiadomo, do czego miał służyć Periscope - twórcy widzieli w tej usłudze nowy, jeszcze szybszy i głębszy sposób na przekazywanie informacji o ważnych wydarzeniach. Tymczasem stało się tak, że w Periscope tworzy się coraz większy ściek. Czy o to chodziło twórcom? Zapewne nie - aby to zjawisko nie postępowało, należy wdrożyć odpowiednie procedury.
Grafika: 1, 2
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu