Felietony

Rozbiłeś digitizer lub zalałeś swojego iPhone'a? iCracked przyśle technika, który to naprawi!

Krzysztof Wąsowski
Rozbiłeś digitizer lub zalałeś swojego iPhone'a? iCracked przyśle technika, który to naprawi!

Smartfon stał się naszą trzecią ręką, to fakt, któremu nie da się zaprzeczyć. Jednak w momencie kiedy ta dodatkowa „ręka” ulegnie uszkodzeniu pojawia ...

Smartfon stał się naszą trzecią ręką, to fakt, któremu nie da się zaprzeczyć. Jednak w momencie kiedy ta dodatkowa „ręka” ulegnie uszkodzeniu pojawia się płacz i zgrzytanie zębów. Koszt naprawy rozbitego dotyku, czy naprawa zalanego telefonu jest dla właściciela uszkodzonego telefonu dosyć bolesna. Drugą sprawą jest to, że na dzień lub dwa pozbywamy się naszego ukochanego smartfona z kontaktami, skrzynką mailową etc. iCracked to startup, dzięki któremu wszyscy posiadacze iPhonów będą mogli spać spokojnie, nie martwiąc się o naprawę swojego smartfona.

Gdy rozbijemy swojego smartfona, zazwyczaj łapiemy małego doła. Część użytkowników jest nie tyle przywiązana do swoich urządzeń mobilnych co jest od nich uzależniona. Biorąc pod uwagę fakt postępu technologicznego i tego, że coraz więcej czynności, które wykonywaliśmy na laptopie wykonujemy aktualnie na smartfonie, nikogo nie powinno już to dziwić.

A więc stało się - telefon wypadł czy wyślizgnął się z kieszeni i uderzył z impetem o beton. Ekran rozbity, w głowie nieprzyjemnie szumi na myśl, że trzeba się przygotować na wydatek kilkuset złotych na wymianę dotyku. Nie daj Boże od upadku mogła uszkodzić się płyta główna lub inny moduł, co wiąże się z kolejnymi kosztami. Jak wiemy, serwisy zdzierają potworne sumy pieniędzy za naprawę/wymianę części w naszym smartfonie. Co prawda istnieją w internecie różnego rodzaju manuale i poradniki jak przeprowadzić naprawę samodzielnie. Jednak ilu z nas podejmie się wymiany dotyku, biorąc pod uwagę, że możemy uszkodzić sprzęt jeszcze bardziej?

iCracked to startup, który ma rozwiązać problemy, z którymi spotykają się posiadacze smartfonów, które miały bliższe spotkanie trzeciego stopnia z twardym podłożem. Startup ten zastrzega, że użytkownicy, którzy raz skorzystają z ich usług (oby nie musieli drugi raz) nigdy więcej nie skorzystają z opcji serwisowania/naprawy swojego urządzenia w Apple Store czy w serwisach spotykanych w centrach handlowych.


iCracked oferuje usługę naprawy (w czasie rzeczywistym) smartfonów i tabletów, a konkretniej produktów ze stajni Apple. Jakkolwiek absurdalne to nie brzmi, to iCracked samym pomysłem mocno przypomina takie startupy jak Exec czy Uber, które świadczą usługi na żądanie. Tak też jest w przypadku tej usługi.

Sam pomysł jest dosyć ciekawy i przypomina mi formę gwarancji, którą posiadają niektóre komputery Dell, a mam na myśli gwarancję NBD czyli naprawę usterki w ciągu 24 godzin od jej zgłoszenia. iCracked świadczy podobne usługi poprzez ich stronę WWW. Użytkownik może zamówić serwisanta ze swojej okolicy by przyjechał do naszego domu i naprawił szkody powstałe np. po zalaniu telefonu bądź po zderzeniu smartfona z twardym podłożem. Zasadniczo sam proces zamawiania technika jest bardzo prosty, wystarczy podać imię i nazwisko, numer telefonu i kod pocztowy. Dalej pozostaje tylko wybrać jaki model telefonu/tabletu uszkodziliśmy i co mu dokładnie dolega czyli czy go utopiliśmy czy może rzuciliśmy nim o ścianę. Finalnie pozostaje czekać na kontakt ze strony Pana Złota Rączka. Z drugiej strony, jeżeli w jego okolicy system nie znajdzie technika, który może naprawić uszkodzonego iPhona, jego posiadacz zawsze może przesłać go pocztą do iCracked.

Zasadniczo to jedna z kilku usług, a raczej opcji naprawy, z których może skorzystać posiadacz rozbitego/zepsutego iPhona bądź iPada. Oczywiście najwygodniej jest zamówić człowieka, który zna się na rzeczy i za nas naprawi nasz sprzęt, jednak będzie to więcej kosztowało niż gdyby użytkownik samodzielnie podjął się naprawy swojego iUrządzenia. Podobno do odważnych świat należy, prawdopodobnie tym stwierdzeniem kierowali się twórcy tego startupu, który oferuje także zestawy  naprawcze w formie DIY.



Na niebiesko zaznaczone przeprowadzone naprawy, na zielono wysłane zestawy DIY, na czerwono zgłoszone wezwania techników

Oznacza to tyle, że użytkownik po rozpoznaniu usterki może poprzez stronę iCracked zamówić zestaw naprawczy, który rozwiąże jego problem. Wydaje się, że ingerencja nieobznajomionego użytkownika w samo urządzenie może spowodować jeszcze większe szkody. Jednak twórcy iCracked zapewniają, że tak się nie stanie gdyż do każdego zestawu naprawczego poza samymi częściami, dostarczają także zestaw narzędzi niezbędnych do przeprowadzenia naprawy oraz instrukcję jak ją przeprowadzić. Podobno instrukcja została napisana w łopatologiczny sposób i nawet osoba, która ma niewielkie pojęcie o technice poradzi sobie z wymianą np. rozbitego dotyku.  Do każdego modelu telefonu przygotowano kilka różnych zestawów naprawczych poczynając od tych potrzebnych do wymiany digitizera, przez te potrzebne do osuszenia zalanego iPhona, a kończąc na tych, dzięki którym wymienimy baterię na nową.

Zdarza się czasem tak, że koszt naprawy danego urządzenia przewyższa jego wartość. Dlatego iCracked pomyślało także i o tym, użytkownik może poprzez ich stronę sprzedać swoje uszkodzone urządzenie. W sumie to dość logiczne, bo użytkownik pozbędzie się niechcianego śmiecia, który nie będzie zalegał mu na półce czy w szufladzie, a dodatkowo może zarobić kilka dolarów. Z drugiej strony, iCracked odkupuje telefon, z którego może odzyskać masę przydatnych części, którymi może naprawiać telefony lub odsprzedać swoim technikom.

Zasadniczo sam model biznesowy jest prosty i opiera się na usługach, sprzedaży części i zestawów DIY oraz kupnie zepsutych/używanych smartfonów. Zasadniczo te trzy punkty pozwalają iCracked patrzeć w przyszłość ze spokojem. Podstawową różnicą między tego typu usługami jest to, że iCracked nie odsyła potrzebującego klienta do jakiegoś punktu w centrum handlowym, a kontaktuje go z technikiem, który przyjeżdża i naprawia na miejscu. Jakby na to nie patrzeć, na tym modelu da się zarobić, co potwierdzają dwie mapki, które udostępnił iCracked, na których na niebiesko zaznaczone są miejsca, w których technicy naprawili iSprzęt w ciągu ostatniego miesiąca.

Jeżeli chodzi o samych techników, iCracked posiada ich ponad 300 na terenie USA (a już planują ekspansję na inne rynki). Cały pomysł opiera się na tym, że technicy nie są zatrudnieni przez iCracked, a świadczą jedynie usługi na podstawie kontraktu. iCracked zarabia na technikach sprzedając im części w preferencyjnych cenach oraz podrzucając co jakiś czas zlecenia. Co ciekawe iCracked gwarantuje, że każdy z techników w ciągu roku zarobi pomiędzy 70 – 100 tysięcy USD, bazując na zleceniach iCracked.


iCracked w ciekawy sposób rozwiązało problem sprzedaży zepsutych/używanych urządzeń. Użytkownik, który chce się pozbyć rozbitego iUrządzenia, musi po prostu wejść na ich stronę WWW i poprzez formularz poinformować usługodawcę o tym fakcie. W ciągu 24 godzin w jego domu pojawi się technik, który oszacuje cenę urządzenia. Jeżeli dojdzie do transakcji, użytkownik otrzyma kartę prepaid z ustaloną kwotą, którą może wybrać w najbliższym bankomacie. Ta forma rozwiązuje problem z wysyłaniem telefonu do wyceny i oczekiwaniem na przelew od kupującego.

Sam pomysł na biznes bardzo mi się podoba, szczególnie pomysł z zamówieniem technika w wybrane miejsce. Jak widać mamy coraz większe zapotrzebowanie na usługi na żądanie, powstaje coraz więcej startupów, które korzystają z tego modelu biznesowego, a są to m.in. Uber, Exec, Zimride’s Lyft, Instacart czy Postmates. Nie mogę się doczekać kiedy iCracked pojawi się w Europie i w Polsce, jestem bardzo ciekaw jak odbierze go nasze społeczeństwo i czy będzie miał on szansę przeżycia na naszym rynku.

 

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu