Technologie

Roboty-psy. Gdzie się zadomowiły i gdzie mają szansę dotrzeć?

Krzysztof Kurdyła
Roboty-psy. Gdzie się zadomowiły i gdzie mają szansę dotrzeć?
Reklama

Serwis Gizmodo zrobił zestawienie prac, które w służbach państwowych wykonują roboty-psy. Nic dziwnego, dyskusję na ten temat rozgrzała informacja o tym, że te będą dozorować granicę z Meksykiem. Jednak ograniczanie ich roli do działania na rzecz służb jest niesprawiedliwe.

Dla wojska i służb?

O tej ostatnim przypadku, jak i kilku poprzednich pisaliśmy na Antyweb. Równie głośną, o ile nawet nie głośniejszą, dyskusję wywołało wprowadzenie wspomnianego Spota na testy nowojorskiego policji. Fala protestów doprowadziła ostatecznie do pozbycia się sympatycznego czworonoga z szeregów policji Wielkiego Jabłka. Nie wszędzie jednak policja poddała się takim histerycznym reakcjom, tenże Spot był lub jest testowany w kilku innych miejscach świata, z różnym skutkiem dodajmy.

Reklama

Policja z Massachusetts testowała go w oddziałach saperskich i nie była zadowolona, robot sprawił sporo problemów technicznych, mając problemy z pokonywaniem niektórych rodzajów terenu i zawieszając się w czasie akcji. W Holandii pieski Boston Dynamics testowane są przez oddziały antynarkotykowe i mają za zadanie wykonywać rekonesans na terenach podejrzanych o bycie fabrykami. Wyników testu jeszcze nie znamy.

Już na początku pandemii Singapur monitorował w parkach przy pomocy Spota, czy mieszkańcy utrzymują dystans społeczny i noszą maseczki. Władze stanowe Hawajów użyły tych samych robotów do mierzenia temperatury ciała bezdomnym, co również wzburzyło sporą część społeczeństwa.

W prasie, także ze względu na pacyfistyczne podejście Boston Dynamics, najczęściej opisywano jednak sytuację, gdy po roboty sięgało wojsko. Szerokim echem odbiła się sytuacja, gdy bez wiedzy firmy Spot został użyty w ćwiczeniach francuskiej armii. Amerykanie nie mają takich problemów, tam służą roboty-psy firmy, która produkuje je z przeznaczeniem dla armii, czyli Ghost Robotics.

Stać je na więcej

O ile to, że roboty tego typu trafią, było oczywistością, to mimo wszystko rolę tam widzę raczej jako bardzo pomocniczą i marginalną (choć głośną medialnie). W wojsku robotyzacja będzie dynamiczna, ale tam raczej innego typu roboty będą potrzebne. Dla roboto-psów znacznie więcej pracy będzie, a właściwie już jest, po „cywilnej” stronie.

O tym jednak pisze się mniej, ponieważ robot w kopalni nie wzbudza takiej sytuacji jak biegnący koło transportera opancerzonego. Tymczasem takie roboty pracują dziś w kopalniach, kamieniołomach, zakładach produkcyjnych, elektrowniach atomowych. Badają też rejony mocno zanieczyszczone, jak choćby niektóre miejsca w Czarnobylu.

W Polsce mamy projekty robo-psów mających sprawdzać rury kanalizacyjne i generalnie prowadzić inspekcje trudno dostępnych miejsc naszej infrastruktury. Przez flirt ze służbami, i trochę też szukające sensacji media, te urządzenia mają już nieco popsutą reputację... Popsutą zupełnie niepotrzebnie. Przede wszystkim dlatego, że za każdym z nich, niezależnie gdzie go użyjemy stoi jakiś człowiek. A dziś wciąż mamy jeszcze sytuację, co dobrego to robot, co złego to niedopatrzenie lub zła intencja człowieka.

Kierunek Mars

Jednak najważniejsze jest to, że te urządzenia w wielu miejscach są po prostu pomocne. Sam czekam na moment, gdy NASA zdecyduje się na ich wysłanie do badania tub lawowych na Marsie. Tego typu misja jest rozważana, a jak pokazał przykład Ingenuity niekonserwatywne podejście do takich wypraw popłaca.

Reklama

Jako fan Spota mam też nadzieję, że za jakiś czas miniaturowe wersje takich piesków staną się standardowym wyposażeniem szkół średnich i pomogą w nauce programowania, inżynierii itd. i „sprzedawaniu” fascynacji STEM. W każdym razie dla mnie robo-psy są jednym z pozytywnych symboli obecnego postępu technologicznego. A co Wy o nich sądzicie? To tylko narzędzia, animalne nawiązania budzą waszą sympatię czy też widzicie w nich zapowiedź świata rodem z „Black Mirror”?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama