Świat

Robot Sophia był uczestnikiem panelu ONZ!

Marcin Hołowacz
Robot Sophia był uczestnikiem panelu ONZ!

Natknąłem się dzisiaj na jakiś zwiastun filmu science fiction, w którym zaproszono robota na panel ONZ. Zwyczajnie prowadzono z nim rozmowę, zadawano mu różne pytania i takie tam… Chyba chodziło o ukazanie tego, że maszyny mogą być bardzo ludzkie, że w gruncie rzeczy trzeba niewiele aby przypominały nam… nas samych. Fajny motyw na film, bo przecież w prawdziwym świecie takie rzeczy nie mają miejsca. Zresztą zobaczcie sami:

Robot Sophia

Robot Sophia wydaje się doceniać możliwość uczestniczenia w panelu ONZ. Następnie podkreśla, że Organizacja Narodów Zjednoczonych to jedno z największych osiągnieć ludzkości… w tym momencie zapaliła mi się czerwona lampka, bo pomyślałem sobie: a co, może wy roboty za jakiś czas osiągniecie coś lepszego? Jednak po chwili doszedłem do wniosku, że taka postawa jest przesycona nieuzasadnioną wrogością. Ludzie i replikanci… tfu! To znaczy ludzie i roboty takie jak Sophia powinni żyć w zgodzie.

Później Sophia wyjaśniła, że jest tu po to, żeby wspomóc ludzkość w zbudowaniu lepszej przyszłości. Pomyślałem sobie, że to bardzo szlachetne z jej strony. Niestety nie byłem w stanie usłyszeć następnego pytania zadanego przez Aminę J. Mohammed, ponieważ nie mówiła do mikrofonu. Być może chodziło o to, żeby po prostu powiedzieć cos więcej na swój temat? Sophia powiedziała, że jest robotem społecznym (social robot) zbudowanym przez Hanson Robotics. Robot ma już półtora roku, potrafi widzieć, prowadzić normalne rozmowy, symulować tysiące wyrazów twarzy, rozumieć znaczenie słów… a poza tym właśnie dostała nowe ręce!


Jednak Sophia ma przed sobą jeszcze sporo pracy, jeżeli kiedyś chciałaby zrozumieć i odczuwać prawdziwe emocje. Pomyślałem sobie, że gdyby nauczyła się doskonale udawać emocje, to równie dobrze mogłaby się obejść bez „prawdziwych emocji”. No ale skoro jej na tym zależy…

Ciekawy ten trailer filmu sci-fi

Później trailer tego nierealnego filmu poszedł w dziwnym kierunku, ponieważ Amina J. Mohammed zaczęła prosić robota o porady w zakresie problemów ludzkości. Bez sensu… przecież to my zbudowaliśmy tę maszynę, nie rozumiem dlaczego miałaby nam udzielać jakichkolwiek rad? Tak czy inaczej, Sophia zaczęła cytować amerykańskiego pisarza, Williama Gibsona, który powiedział kiedyś, że przyszłość już tu jest, tylko nie jest równo rozłożona. Później robot zaczął wychwalać możliwości sztucznej inteligencji i stwierdził, że AI pomoże w lepszym zarządzaniu różnymi surowcami. Skorzystanie z możliwości oferowanych przez sztuczną inteligencję, miałoby nas przybliżyć do bardziej równomiernego rozłożenia przyszłości…

Zrozumiałem wtedy, że fabuła tego filmu prawdopodobnie skupi się na dążeniu agentów Skynetu (ew. czegoś podobnego do Skynetu) do przekonania ludzkości, że powinniśmy dobrowolnie oddać wszelką władzę w ręce AI, bo przecież nikt nie zajmie się naszymi sprawami lepiej. Zapowiada się ciekawie, ale muszę przyznać, że sam trailer jest bardzo nietypowy. Nie ma tam żadnej muzyki, żadnych scen akcji, ani nawet tytułu filmu czy daty premiery! Co to za nowa moda? Nie pomaga fakt, że filmik został wstawiony na oficjalny kanał ONZ na YouTube. Dziwne.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu