Z hejtem na Antyweb spotykamy się niemal codziennie. Widać to przede wszystkim w komentarzach, które chcąc udawać konstruktywną krytykę, są wyłącznie „osobistymi wycieczkami” uderzającymi w redaktorów. Jednak hejt w sieci dotknąć może każdego, kto w jakikolwiek sposób „podpadł” znudzonemu osobnikowi. A walka z hejterami wcale nie jest łatwa. Być może inicjatywy pokroju Respect in Security coś zmienią.
Jak poradzić sobie z hejterami w sieci? Zgłosić ich do pracodawcy
Respect in Security to inicjatywa powołana przez Rika Fergusona z Trend Micro i Lisę Forte z Red Goat Cyber Security, którzy uczestniczą m.in. w badaniach dotyczących zagrożeń internetowych i nielegalnej działalności. W udostępnionym przez organizację raporcie podano, że pracownicy firm zajmujących się cyberbezpieczeństwem sami często padają ofiarami internetowych hejterów — i to bez względu na płeć osób, w które kierowany jest hejt. Lisa Forte podjęła się tematu po tym, jak sama stała się celem znudzonych internautów. I to nie skrywających się pod anonimowymi pseudonimami i "fejkowymi" kontami. Pod jej adresem padały obraźliwe słowa i komentarze z profili na LinkedIn, Twitterze i Instagramie.
Walka z hejterami nie zawsze jest prosta. O ile media społecznościowe starają się walczyć z tego typu przypadkami w sposób automatyczny, tak nie zawsze zdaje to egzamin. Zdaniem Lisy działania policji też pozostawiają wiele do życzenia, prawnicy są drodzy, a samo wejście na drogę sądową może przysporzyć więcej kłopotów. Najlepszym, zdaniem założycieli Respect in Security, wydaje się być kontakt z pracodawcami hejterów. O ile w przypadku anonimowych kont może być to trudne, tak jeśli hejt płynie od podpisanych imieniem i nazwiskiem osób, znalezienie miejsca pracy nie powinno być trudne.
Zobacz też: Jak poradzić sobie z hejtem w sieci? Rozmawiamy ze specjalistami
Respect in Security zachęca do współpracy firmy zajmujące się cyberbezpieczeństwem, która skutkować ma przyjęciem prostych i czytelnych zasad dotyczących podejmowanych działań w związku ze zgłaszanymi przypadkami hejtu i innych nieakceptowanych zachowań w sieci. Inicjatywa chce do końca 2021 r. uzyskać poparcie 50 firm z branży, które ułatwią ofiarom hejterów podjęcie kroków i wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji — z zachowaniem m.in. bezpieczeństwa i prywatności zgłaszającym.
To nie hejt, to krytyka. Czy aby na pewno? Respect in Security zachęca do walki z hejterami
Takie tłumaczenie do mnie nie trafia. Krytyka z użyciem wulgaryzmów, gróźb, pełna obrażania i ataków personalnych przekracza wszelkie granice i nie powinna być tolerowana. Jednak internet stale się rozwija i internauci dostają nowe narzędzia do komunikacji. Często stają się one platformą, na której hejterzy czują się bezkarni i nietykalni. Walka z tego typu zachowaniami jest trudna i żmudna, jednak dla zdeterminowanych pokrzywdzonych jest wiele sposobów do walki z oprawcami — kontakt z pracodawcami może uprzykrzyć życie i skutecznie utrudnić późniejsze znalezienie zatrudnienia.
Czy inicjatywa Respect in Security coś zmieni? Założyciele zaczynają od swojego „ogródka” — firm specjalizujących się w cyberbezpieczeństwie. Niewykluczone jednak, że z czasem pod tego typu postulatami podpisywać się będą firmy należące do innych gałęzi gospodarki. Skuteczna walka z hejtem musi w końcu zostać podjętą i jeśli musi skończyć się na tym, że atakującego, myślącego, że w internecie jest nietykalny i „ważny” spotkają długofalowe nieprzyjemności, nie mam z tym najmniejszego problemu.
Zobacz też: Też udało mi się złapać hejtera. I wcale mi nie było z tym lepiej
Więcej o akcji Respect in Security poczytacie na oficjalnych stronach inicjatywy. Znajdziecie tam informacje i wskazówki dla osób indywidualnych oraz organizacji chcących podjąć walkę z hejtem w internecie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu