realme zaprezentowało dziś najtańszy na rynku telefon z 5G. Oto pierwsze wrażenia z jego użytkowania.
Technologia 5G zawojowała rynek, jednak w umysłach wielu osób wciąż jest ona zarezerwowana dla tych, którzy kupują drogie telefony. Chciałoby się powiedzieć – nic bardziej mylnego. Dziś z możliwości sieci 5G może skorzystać praktycznie każdy, ponieważ telefony z tą technologią stały się dużo przystępniejsze cenowo. Jednym z takich modeli jest realme 7 5G, który właśnie dziś miał swoją premierę i który dzięki uprzejmości firmy dostaliśmy wcześniej. Oto pierwsze wrażenia z jego użytkowania.
Nowy realme 7 5G – znana forma…
Jeżeli popatrzymy na model 7 5G, może on wydawać się nam dosyć znajomy. Z jednej strony mamy tu bowiem kolory i sposób prowadzenia linii na pleckach z realme 7 i wyspę na aparaty, która bardziej przypomina 7 Pro. Tak jak w tamtych modelach, tutaj też korpus wykonany jest z tworzywa, które jednak jest przyjemne w dotyku. Tak jak w modelu 7 mamy tu czytnik linii papilarnych z boku ekranu i przyciski regulacji głośności po drugiej stronie, dokładnie w tym samym miejscu. Pomimo więc tego, że od modelu 7 byłoby nam ciężko ten telefon rozróżnić z zewnątrz, wewnątrz jest to zupełnie inne urządzenie.
Listę różnic zacznę jednak nie od łączności, ale od wszystkiego poza nią. Dlaczego? Ano dlatego, że nawet jeżeli ten telefon nie posiadałby 5G, to i tak w swojej cenie (1299 zł) jest to bardzo przyzwoity smartfon. Pierwszym na co rzuca się w oczy po odpakowaniu telefonu, jest oczywiście ekran. Jest to IPS LCD o przekątnej 6,5 cala i rozdzielczości 2400x1080 pikseli. Daje to świetną ostrość na poziomie 405 ppi. Jednak najważniejszym elementem tego wyświetlacza jest jego częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz. Dzięki temu ma się wrażenie, że telefon na każdą komendę reaguje błyskawicznie. Nawet przewijanie menu jest w tym smartfonie przyjemnością.
… z zupełnie nowymi podzespołami
Aby móc utrzymać stabilne 120 FPS, urządzenie musi być wyposażone w odpowiednio mocne podzespoły. Smartfon został wyposażony w układ MediaTek Dimensity 800, czyli odpowiedź na popularnego Snapdragona 765G napędzającego chociażby Google Pixel 5 czy Motorolę RAZR. Do tego mamy aż 6 GB pamięci RAM, czyli wciąż więcej niż zazwyczaj oferuje się w tej półce cenowej. Taki zestaw nie tylko pozwala na wydajne działanie bez żadnych zacięć, ale też (oczywiście) umożliwia szeroko reklamowaną łączność 5G. Nie można tu też zapomnieć, że realme posiada bardzo mocną kartę przetargową w postaci ładowania DartCharge, w tym wypadku – 30 W. Jeżeli już raz się przyzwyczai do tego, jak szybko można dzięki temu standardowi naładować telefon (w tym wypadku od zera do 100 proc. w nieco ponad godzinę) i jak bardzo poprawia to komfort użytkowania telefonu, ciężko wrócić do tradycyjnych ładowarek. Na wyrokowanie, jak długo potrafi wytrzymać bateria w tym telefonie jeszcze nieco za wcześnie, ale 5000 mAh które posiada ten model wydaje się być wartością jak najbardziej wystarczającą.
Kolejnym, na czym chciałbym się skupić jest aparat. Ten tutaj posiada bardzo podobne parametry do modelu 7. Mamy tu więc jasną (f/1.8) matrycę 48 Mpix, która dzięki pixel biddingowi tworzy 12 Mpix obrazy. Oprócz tego mamy tu 8 Mpix szeroki kąt, 2 Mpix Macro i 2 Mpix wykrywanie głębi. Taki zestaw pozwala zrobić dobrze wyglądające zdjęcia nie tylko w dzień, ale też w nocy.
No i na końcu crème de la crème, czyli łączność – mamy tu Bluetooth 5.1, W-Fi ac, NFC i oczywiście – 5G. I wszystko wydaje się tu działać naprawdę dobrze, chociaż z pełną oceną wstrzymam się jeszcze do czasu pełnej recenzji.
Model będzie dostępny od 27.12, na razie na wyłączność w sieci Plus.
Materiał powstał we współpracy z realme
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu