Kontynuując cykl artykułów na Antywebie, zapoczątkowany przez Grzegorza dziś do tablicy wywołaliśmy startup o wręcz gorącej nazwie czyli Railsonfire...
Kontynuując cykl artykułów na Antywebie, zapoczątkowany przez Grzegorza dziś do tablicy wywołaliśmy startup o wręcz gorącej nazwie czyli Railsonfire. Startup, który stworzył narzędzie do testowania i automatycznego wdrażania aplikacji webowych oraz mobilnych.
1) Jak opiszesz swój pomysł na startupa?
Railsonfire – to platforma działająca w chmurze dedykowana dla twórców aplikacji mobilnych oraz webowych. Dzięki niemu mogą wykryć błędy w kodzie, uniknąć przysłowiowego „wysypywania się”, ewentualnych przestojów w funkcjonowaniu aplikacji etc. Prostymi słowy nasze narzędzie to usługa, dzięki której zespół deweloperski może dodawać, integrować i testować on-line tworzony software a finalnie go wdrożyć.
Chcemy rozwiązać jeden z największych problemów deweloperów. Wcześniej do testowania oprogramowania jego twórcy musieli stworzyć środowisko testowe, co zazwyczaj pochłaniało dużo czasu jak i pieniędzy – z własnego doświadczenia wiemy, że testowanie oprogramowania składającego się z wielu części jest problemem spędzającym sen z powiek wielu programistów. My oferujemy prostą usługę w modelu SaaS.
2) Jaki był pierwszy krok? Opisz swój start.
Cała idea Railsonfire zrodziła się w momencie gdy sami mieliśmy problem z testowaniem jednego z naszych projektów. Zaczęliśmy szukać, łatwego a zarazem funkcjonalnego rozwiązania – niestety nikt takiego nie oferował.
Sami zabraliśmy się do stworzenia takiego narzędzia, początkowo rozwiązanie miało być stworzone jedynie dla naszych potrzeb. Jednak postanowiliśmy podzielić się nim ze światem. Jak to zazwyczaj bywa początkowo mieliśmy wątpliwości czy na nasze narzędzie będzie cieszyło się zainteresowaniem wśród deweloperów. Jednak zostały one szybko rozwiane, otrzymaliśmy wiele pozytywnych opinii od beta-testerów. Od tego czasu prace nad naszą usługą ruszyły pełną parą.
Przez ostatnie pół roku, pojawiło się wiele innych projektów oferujących podobne usługi co nasza. Dodatkowo liczba zainteresowanych i korzystających z naszego rozwiązania stale rosła – co tylko utwierdziło nas w tym, że to co robimy ma sens a rynek instnieje.
3) Jaka była pierwsza reakcja rynku, po ukazaniu się startupu?
Bardzo dobra – jak już nadmieniłem, podczas beta-testów otrzymaliśmy wiele pozytywnego feedbacku, beta-testerzy często pisali do nas. Informując, że czekali na tego typu narzędzie. Tak więc rozwiązaliśmy istniejący problem, a narzędzie okazało się być naprawdę przydatne.
4) Jakie są Wasze główne cele? Co do tej pory osiągnęliście?
Naszym głównym celem jest stworzenie solidnej, zrównoważonej firmy – powoli go realizujemy;)
Jednym z kamieni milowych, które ostatnio udało się nam osiągnąć to implementacja opłat on-line. Dzięki temu, aktualni użytkownicy staną się naszymi klientami i zaczniemy zarabiać na naszym pomyśle.
Jednym z największych a jeszcze nie osiągniętych kamieni milowych to przeprowadzka do Berlina, którą planujemy na listopad bieżącego roku. Dodatkowo pracujemy aktualnie nad zmianą interfejsu użytkownika, tak by cały proces testowania był przyjemniejszy i szybszy dla odbiorców.
5) Znaleźliście fundusz na start? Jak?
Startup od początku jego istnienia jest finansowany z naszych prywatnych środków. Jednak aktualnie myślimy o znalezieniu inwestora, pieniądze pozwoliły by nam na zatrudnienie dodatkowych deweloperów a co za tym idzie szybszy rozwój. Dodatkowo w przyszłości chcielibyśmy przenieść startup poza granice Europy, chcielibyśmy by nastąpiło to w 2013 roku.
6) Co możesz powiedzieć o perspektywach rozwoju?
Przede wszystkim chcemy być bardziej rozpoznawalni na rynku. Chcemy by marka railsonfire była pozycjonowana jako podstawowe narzędzie deweloperów. W głównej mierze skupiamy się na Continous Deployment i to jest naszym głównym wyróżnikiem na tle konkurencji, a dodatkowo nasze narzędzia są zintegrowane z m.in. GitHub, Heroku, cloudControl i EngineYard.
7) Czego można się nauczyć z historii Waszego startupu? Mógłbyś podzielić się pewnymi doświadczeniami? Na co zwracać uwagę, czego unikać podczas „robienia startupu”?
Przede wszystkim trzeba być najszybszym, skupić się na produkcie i nie marnować czasu ani zasobów na niepotrzebne poboczne sprawy. Produkt to podstawa, dobry marketing i piękne opowiadanie o nim nie zrobi z niego funkcjonującego narzędzia. Dlatego od samego początku trzeba mocno pracować, wyznaczyć sobie jasne cele (kamienie milowe) możliwe do osiągnięcia i się im poświęcić. W trakcie co jakiś czas warto weryfikować, jak postępują prace i na jakim etapie jesteśmy – czy udało się osiągnąć wyznaczone cele.
Dzięki weryfikacji będziemy mogli zadecydować, w która stronę iść. Czy pracować dalej nad ulepszeniem produktu, czy może porzucić idee i zająć się czymś innym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu