Telekomy

Operatorzy już testują nowe narzędzie do pomiarów prędkości internetu certyfikowane przez UKE

Grzegorz Ułan
Operatorzy już testują nowe narzędzie do pomiarów prędkości internetu certyfikowane przez UKE
22

UKE w kwietniu tego roku wybrał ofertę spółki V-Speed sp. z o.o., twórcy popularnego SpeedTest do wykonania narzędzia do pomiarów prędkości internetu, dzięki któremu będziemy mogli sprawdzać, czy oferowana w umowie z operatorami prędkość internetu stacjonarnego jest zgodna z rzeczywistością.

Ofertę na stworzenie takiego narzędzia złożyła jeszcze firma Notel Poland sp. z o.o., twórca RFBenchmark, jednak UKE wybrała SpeedTest i to V-Speed sp. z o.o. stworzyło nowe narzędzie do monitorowania jakości dostępu do internetu.

O co chodzi dokładnie z tym nowym narzędziem? Badania tym narzędziem dokonywane przez użytkowników, a ściślej mówiąc wyniki tych badań mogą być podstawą do uznania ich za nienależyte wykonanie umowy, a więc narzędzie to musi spełniać większe wymagania, niż te dostępne na rynku.

Podstawą tutaj jest nowe prawo w Unii Europejskiej, które stanowi:

Mając na względzie brzmienie art. 4 ust. 4 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/2120 z dnia 25 listopada 2015 r. ustanawiającego środki dotyczące dostępu do otwartego Internetu oraz zmieniające dyrektywę 2002/22/WE w sprawie usługi powszechnej i związanych z sieciami i usługami łączności elektronicznej praw użytkowników, a także rozporządzenie (UE) nr 531/2012 w sprawie roamingu w publicznych sieciach łączności ruchomej wewnątrz Unii (Dz.U.UE.L.2015.310.1, zwanego dalej „Rozporządzeniem), zgodnie z którym wszelkie stałe lub regularnie powtarzające się istotne rozbieżności pomiędzy faktycznym wykonaniem usługi dostępu do internetu pod względem prędkości lub innych parametrów jakości usługi, a wykonaniem opisanym przez dostawcę usług dostępu do internetu zgodnie z ust. 1 lit. a)-d) – w przypadku gdy odnośne fakty zostały ustalone przy pomocy mechanizmu monitorowania certyfikowanego przez krajowy organ regulacyjny – uznawane są za nienależyte wykonanie do celów uruchomienia środków ochrony prawnej przysługujących konsumentowi zgodnie z prawem krajowym.

Jakie więc wymagania UKE postawiło? W specyfikacji ofertowej pojawił się taki oto zapis:

Aplikacja na komputery stacjonarne ma umożliwiać abonentowi usługi dostępu do internetu (IAS) wykazanie stałych i powtarzających się rozbieżności pomiędzy faktycznym wykonaniem usługi dostępu do internetu pod względem prędkości lub innych parametrów jakości usługi, a wykonaniem opisanym przez dostawcę IAS w umowie na potrzeby uruchomienia środków ochrony prawnej IAS świadczonych w sieciach stacjonarnych. Aplikacja powinna działać w oparciu o rozwiązanie teleinformatyczne działające w modelu klient – serwer, z wykorzystaniem serwerów testowych oraz serwera zarządzającego. Aplikacja powinna dostarczyć abonentowi wiarygodny wynik, który umożliwi mu dochodzenie roszczeń wynikających z umowy tj. roszczenia odszkodowawczego lub skorzystania z uprawnień ustawowych lub umownych do wypowiedzenia umowy w ramach postępowań reklamacyjnych lub sądowych. W tym celu wynik pomiaru powinien być zrealizowany w takich warunkach, które zagwarantują mu określoną moc dowodową i nie będą w sposób oczywisty, łatwy i niewymagający kosztów falsyfikowane.

Jakim to wyszło? Na razie o przebiegu testów możemy dowiedzieć się z artykułu który ukazał się w branżowym serwisie TELKO.in, gdzie pracownik Inea S.A. dzieli się swoimi wrażeniami z korzystania z tej aplikacji, którą nazwano PRO Speed Test. Już z tego jednego artykułu można wywnioskować, że narzędzie jest solidne, a certyfikowane pomiary muszą być przeprowadzone wręcz w laboratoryjnych warunkach, by mogły być podstawą do reklamacji.

Narzędzie przed przeprowadzeniem testu bada środowisko pomiarowe, czyli między innymi jakie są parametry sieci, rodzaj połączenia, obciążenie procesora, obciążenie sieci czy jakie jest otoczenie sieciowe. Tak wiec, aby pomiary były uznane nie może być w otoczeniu sieciowym oprócz routera i naszego komputera żadnych innych urządzeń podłączonych do sieci. Z przekazanych informacji w artykule wynika, że wyniki wzbogacone są też informacjami, które wykluczają próby fałszowania pomiarów, na przykład dokonywanych przy podłączonych dodatkowych urządzeniach do sieci. Pomiarów certyfikowanych musi być wykonanych 6 w odstępach co najmniej 30 minut. Dopiero wyniki takich pomiarów, mogą być użyte jako podstawa reklamacji.

Nie wiadomo jeszcze nic o innych warunkach jakie środowisko pomiarowe musi spełnić, by pomiary były certyfikowane, ale wydaje się już na podstawie tego testu, że będzie to dość wyśrubowane i rzeczywiście szkoda, że narzędzie to będzie mogło być wykorzystywane tylko do badania internetu stacjonarnego.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu