Ustawa o zakazie handlu w niedziele w praktyce już od samego początku jej obowiązywania okazała się fikcją i dziurawym bublem, co wykorzystały niektóre sieci handlowe. Teraz polski rząd chce zrobić z tym porządek. A co myślą o tym Polacy?
Polski rząd za zaostrzeniem zakazu handlu w niedziele. Polacy wybierają kompromis
Ustawa o zakazie handlu w niedziele a rzeczywistość
Już kilka miesięcy po wejściu w życie ustawy o zakazie handlu w niedziele, wszystkie sklepy sieci Żabka pozostawały otwarte w każdą niedzielę, wykorzystując przy tym wyjątek w ustawie pozwalający na działalność w te dni placówek pocztowych.
Na początku Państwowa Inspekcja Pracy jeszcze walczyła z tym procederem, ale polskie sądy oddalały zgłaszane sprawy, stając po stronie franczyzobiorców. Z biegiem czasu wszyscy się do tego przyzwyczaili, temat nieco ucichł. Jednak, gdy z tego wyjątku zaczęły korzystać duże sieci handlowy, w tym ostatnio jedna z największych - Biedronka, która po podpisaniu umowy z Pocztą Polską otworzyła w wolne niedziele kilkadziesiąt swoich sklepów, wiadomym już było, że temat zaostrzenia ustawy wróci na tapet.
Zmiana ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele
Projekt zmiany ustawy dostępny jest już na stronach sejmowych, w jego uzasadnieniu możemy przeczytać, iż problemem w obowiązującej ustawie było wyłączenie z zakazu handlu w niedzielę wszystkich placówek pocztowych, a nie tylko tych świadczących usługi pocztowe w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe.
Tak więc w nowej ustawie zostanie to doprecyzowane, a dodatkowo wprowadzony zostanie zapis wyjaśniający, co oznacza przeważająca działalność pocztowa:
Przeważająca działalność, o której mowa w ust. 1 pkt 2, 5–7 i 28–30, oznacza rodzaj przeważającej działalności wskazany we wniosku o wpis do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej, o którym mowa w ustawie z dnia 29 czerwca 1995 r. o statystyce publicznej (Dz. U. z 2021r. poz.955), jeżeli działalność ta stanowi co najmniej 50% miesięcznego przychodu ze sprzedaży, uzyskanego w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym jest prowadzony handel lub są wykonywane czynności związane z handlem.
W tym celu sklepy takie będą musiały prowadzić ewidencję miesięcznego przychodu ze sprzedaży usług pocztowych i z pozostałej działalności.
Pozostanie jednocześnie możliwość prowadzenia działalności w wolne niedziele przez właściciela sklepu lub korzystania przy tym z nieodpłatnej pomocy małżonka, dzieci własnych, dzieci małżonka, dzieci przysposobionych, rodziców, macochy lub ojczyma - osoby te nie będą mogły być pracownikami zatrudnionymi w danej placówce przedsiębiorcy.
Co obecnie Polacy myślą o zakazie handlu w niedziele
Według najnowszego badania ARC Rynek i Opinia, przeprowadzonego w sierpniu, połowa Polaków chciałaby przywrócenia w większym stopniu handlu w niedziele.
Największą grupę stanowią tu młodzi ludzie do 24 roku życia - 72% i osoby z grupy wiekowej 25-34 lata: 52%.
W tych samych grupach wiekowych mamy najwięcej osób, którym brakuje możliwości robienie zakupów w każdą niedzielę. Ogólny wynik 40% zaniżają tu osoby z przedziału wiekowego 35-65 lat.
Okazuje się jednak, iż nie wszyscy z nas oczekują pełnego przywrócenia handlu w każdą niedzielę, część z nas opowiada się za kompromisem w tym zakresie i odsetek takich osób rośnie. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem dla nich byłyby dwie niedziele handlowe w miesiącu, tak wskazywało 20% badanych w lutym 2019 roku, teraz już 25%.
dr Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia:
Wyniki naszego badania pokazują, że akceptacja dla ograniczenia handlu w niedzielę jest spora i wydaje się, że znacząca część Polaków już się do tego ograniczenia przyzwyczaiła. Na pewno znaczenie ma fakt, że w zasadzie wszędzie można znaleźć otwarty w niedzielę mały osiedlowy sklep czy Żabkę, a ostatnio nawet otwarte zostały Biedronki. To, że Polacy przyzwyczaili się do zakazu handlu nie oznacza, że chcą go w skrajnej postaci – wręcz przeciwnie. Co czwarty Polak chciałby, aby dwie niedziele w miesiącu były handlowe – takie rozwiązanie wydaje się optymalne.
Spada za to liczba osób, które chciałyby przywrócenia handlu w każdą niedzielę z 36% do 25%. Z kolei za pozostawieniem obecnego stanu rzeczy opowiada się aktualnie 20% z nas.
Jednocześnie dostrzegamy zalety wprowadzenia zakazu handlu w niedziele dla pracowników, ktorzy uzyskali dzięki temu jeden gwarantowany dzień wolny w tygodniu. Z drugiej strony wadą tego jest fakt, iż osoby, które chcą w ten dzień pracować i sobie dorobić są tej możliwości pozbawione. Zakaz handlu spowodował też problemy właścicieli małych sklepów, których znaczna część musiała zostać zamknięta.
Na koniec zerknijmy jakich zakupów nam najbardziej brakuje w wolne niedziele. Tu zaskoczenia nie ma, najwięcej wskazań jest po stronie zakupów spożywczych, na dalszych miejscach jest zakup odzieży i najmniej w przypadku zakupu kosmetyków, elektroniki czy artykułów AGD.
--
Badanie zostało zrealizowane przezARC Rynek i Opinia metodą CAWI (ankiety online zrealizowane na ePanel.pl). Termin realizacji badania: 5-12.08.2021. Próba N=1016 osób, reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości zamieszkania, wykształcenia oraz regionu GUS próba populacji Polaków w wieku 18-65 lat.
Źródło: ARC Rynek i Opinia
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu