Przywykłem już do tego, że internet potrafi zaskakiwać. Byłem w szoku gdy widziałem rybkę w akwarium która gra w Pokemony, byłem w szoku gdy 80 tys. graczy jednocześnie (!) grało w Pokemony. W obu przypadkach mowa o zabawie na Twitchu, a tymczasem w 2021 klasyczne Pokemony ogrywane są w jeszcze bardziej abstrakcyjnej formie. Na Twitterze — a dokładniej mówiąc, w twitterowym awatarze jednego z użytkowników. Nie, to nie jest żart.
Pokemon Red rozgrywane w twitterowym awatarze. Pomysłowość ludzi nie zna granic
Najnowsza abstrakcyjna rundka w Pokemon Red rozgrywana jest na… twitterowym awatarze. Użytkownicy portalu wpisują komendy za pośrednictwem których sterowany jest bohater. Te w odstępach co 15 sekund są przeliczane — i polecenie które wygra ilościowo w swojej rundzie, jest wprowadzane do gry. A po tym zmienia się obrazek z gry w awatarze Constantina Lietarda. Aktualny team można zaś obejrzeć na głównym obrazku profilu użytkownika — przed tamtejszą ekipą jeszcze długa droga do pokonania Elite 4 ;-).
You can now play Pokemon Red in my avatar! 🥳
Comment one of those buttons on this tweet:
Up, Down, Left, Right, A, B, Start, Select pic.twitter.com/9RV383BGjW— Constantin Liétard (@screenshakes) January 8, 2021
Jak widać — kreatywność graczy nie zna granic. Jestem bardzo ciekawy ile twitterowej społeczności zajmie ukończenie gry — i czy w ogóle uda się dobrnąć do końca. Kilka lat temu w ogóle nie wierzyłem, że uda się abstrakcyjna zabawa na Twitchu, tym razem jednak jestem ostrożny w swoich osądach, bo skoro tam się udało, to właściwie dlaczego tutaj miałoby się nie udać? Projekt szalony, ale jak widać — ma swoich fanów, co awatar co rusz się zmienia, może więc Red zostanie mistrzem Pokemon?
Więcej z kategorii Gry:
- FINAL FANTASY VII Remake w PlayStation Plus już w przyszłym tygodniu
- Podsumowanie konferencji Sony. Oto gry, które wkrótce trafią na konsole PlayStation!
- Zobaczcie, jak wygląda Diablo 2 Resurrected w bezpośrednim porównaniu z Diablo 2
- Aktualizacja 1.2 do Cyberpunk 2077 opóźniona przez atak hakerski na CDPR
- Dying Light 2: chaos produkcyjny i CEO "zapatrzony" w CD Projekt - tak wygląda praca w Techland?