Przyglądam się serwisowi pobieraczek.pl od jakiegoś czasu i nie mogę wyjść z podziwu, że to coś jeszcze istnieje i że na finał sprawy trzeba tak długo...
Przyglądam się serwisowi pobieraczek.pl od jakiegoś czasu i nie mogę wyjść z podziwu, że to coś jeszcze istnieje i że na finał sprawy trzeba tak długo czekać. Pierwsze informacje o tych "cwanych" biznesmenach przeczytałem chyba na wykopie. Co chwilę zresztą temat jest odgrzewany przez jakieś media - niedawno o serwisie tym pisał InternetStandard a dzisiaj Webhosting.
Dla tych którzy jeszcze nie zetknęli się z pobieraczkiem wytłumaczę w skrócie o co chodzi. Ktoś wymyślił sobie, że będzie brał pieniądze za dostęp do usnetowych grup z warezami (normalnie dostępnymi za darmo ale wiadomo opakowanie robi swoje). Każdy kto się rejestruje akceptuje regulamin i dostaje 10 dni za darmo - jednak jeśli po upływie darmowego okresu nie skasuje konta to automatycznie jest obciążany za następny okres, który jest płatny. No i się zaczyna, bo ludzie którzy nie doczytali regulaminu straszeni są sądem.
Ze względu na nie wywiązanie się przez Pana do dzisiaj z zawartej z nami umowy z dnia … będziemy zmuszeni wystąpić przeciwko Panu na drogę sądową w celu wyegzekwowania przysługujących nam wymagalnych należności. Na podstawie ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. Nr 144 poz. 1204) doszło do zawarcia wiążącej obie strony umowy.
Dlaczego straszenie przez pobieraczka może być skuteczne? Każdy będzie wolał zapłacić kilkadziesiąt PLN niż bawić się w rozprawy sądowe i długie procesy. Tym bardziej, że rejestracja w takim serwisie nie jest czymś chlubnym co chcielibyśmy pokazać naszej rodzinie, pracodawcy itp.
Nie jestem prawnikiem i nie znam się na niuansach prawnych, możliwe że działanie serwisu jest zgodnie z prawem, ale czy oznacza to, że nikt nie powinien interweniować? Czytając na IS wypowiedzi osoby reprezentującej pobieraczek.pl miałem skojarzenia z bredzeniem rzecznika prasowego od dopalaczy (tych narkotyków co niby się ich nie je tylko kolekcjonuje).
Zastanawia mnie też gdzie są te wszystkie antypirackie organizacje i ich działacze, którzy jeszcze niedawno robili nagonkę na serwis z napisami a teraz odpuszczają jak ktoś bierze pieniądze za dostęp do nielegalnych treści? Wprawdzie nie oni (autorzy serwisu) je tworzą ale czy naprawdę aż taka obłuda przechodzi w oczach prawa?
Jest jeszcze jeden aspekt rejestracji w takim serwisie. Rejestrując się musimy podać pełne dane do faktury - instynkt samozachowawczy tych którzy pobierają warezy powinien im chyba podpowiedzieć, że jeśli do pobieraczka przyjdzie kiedyś policja to dostaną oni dane klientów "na tacy". Nie trzeba będzie szukać numerów IP, sprawdzać godzin połączeń itp. To jak dobrowolne przyznanie się do winy z tym, że jeszcze za to trzeba zapłacić.
Mam szczerą nadzieję, że UOKiK który zabrał się za tę sprawę zakończy "sprytne" korzystanie z regulaminu. Na tym jednak moim zdaniem nie powinno się skończyć.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu