Miniony weekend nie należał do spokojnych na granicy Izraela i Palestyny. W ciągu ostatnich 48 godzin terrorystyczna organizacja Hamas odpaliła ponad 690 rakiet w kierunku Izraela i przeprowadziła cyberatak na infrastrukturę tego kraju, który spotkał się z natychmiastowym odwetem.
Pierwszy raz odpowiedziano ogniem na cyberatak
Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły konfliktu izraelsko-palestyńskiego, bo Antyweb nie jest miejscem na takie rozważania. Każda wojna jest zła z definicji, bo pociąga za sobą ofiary w ludziach. Warto jednak kolejny raz zwrócić uwagę na to, że wojny prowadzone są nie tylko przy pomocy rakiet i bomb, ale również w cyberprzestrzeni. Do tej pory jednak nie zdarzyło się tak, aby jakiś kraj na cyberatak odpowiedział ogniem. Zazwyczaj wykryty atak jest powstrzymywany, a w późniejszym czasie przygotowywana jest na niego odpowiedź.
Izrael poszedł jednak tym razem o krok dalej. Cyberatak prowadzony przez Hamas, a wymierzony w bliżej nieokreśloną infrastrukturę, został szybko wykryty i powstrzymany. Na tym historia się jednak nie zakończyła. Służby bezpieczeństwa zlokalizowały miejsce, z którego dokonywany był atak i postanowiły zniszczyć cały budynek przy pomocy rakiet. To sytuacja bez precedensu, nigdy jeszcze na atak w sferze cybernetycznej nikt nie odpowiadał ogniem, niemal w czasie rzeczywistym. Poniżej możecie zobaczyć efekty tego uderzenia rakietowego.
Here is the video released by the IDF showing the air-strike against the building housing Hamas cyber forces. pic.twitter.com/uHm2ZYa4AP
— Catalin Cimpanu (@campuscodi) May 5, 2019
Tego typu postępowanie rodzi wątpliwości, czy reakcja na atak jest w odpowiedniej skali. Zniszczenia wywołane przez atak rakietowy nie mają wiele wspólnego z tym, co mógł spowodować atak cybernetyczny. Nie wspominając już nawet o tym jakie zagrożenia taka odpowiedź stwarza w stosunku do ludności cywilnej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu