AntywebTV

Na rynku nie ma drugiej takiej gry jak polskie Phantom Doctrine

Paweł Winiarski
Na rynku nie ma drugiej takiej gry jak polskie Phantom Doctrine
Reklama

Wiecie co jest zbiegiem okoliczności? To, że polskie studio CreativeForge Games położone jest niedaleko naszego ursynowskiego biura. Ich nową grą, Phantom Doctrine, zainteresowany byłem już wcześniej - postanowiłem więc zabrać kamerę i odwiedzić ekipę tworzącą ten szpiegowski tytuł.

Jeśli chodzi o Phantom Doctrine boję się w zasadzie tylko jednej rzeczy - jak zostanie rozegrany samouczek, może się tu on bowiem okazać kluczowy. Dlaczego? Usiadłem do fragmentu, który nie rozpoczynał gry, musiałem więc sam ogarnąć co do czego służy, które okno odpowiada za co - a tego jest naprawdę dużo. Jeśli szukacie prostej gierki o szpiegach, gdzie kilkoma kliknięciami zaliczycie kolejne misje, to Phantom Doctrine nie jest dla Was. Jeśli natomiast czekacie na szpiegowski tytuł, w którym odpowiednie poprowadzenie taktycznego ataku jak tak samo ważne jak godziny spędzone na zbieraniu i analizowaniu informacji, to przepadniecie w tej grze na dziesiątki, jeśli nie setki godzin.

Reklama

Jestem pełen podziwu dla CreativeForge za to, że porwali się na tak duży i ambitny projekt - podczas grania cały czas odkrywałem coś nowego, cały czas gra zaskakiwała mnie jakąś nową mechaniką lub działaniami poboczny, a mówiąc szczerze spodziewałem się przede wszystkim taktycznej strategii, w której agenci mają wyczyścić lokację z przeciwników. Zabawy jest tu zdecydowanie więcej i na pewno będę chciał ograć ten tytuł na spokojnie, w domowym zaciszu. Najlepiej wieczorem, kiedy za oknem będzie padał deszcz, klimat jest tu bowiem jedną z najciekawszych rzeczy.

Zachęcam oczywiście do zasubskrybowania naszego kanału i zostawienia łapki w górę. Napiszcie też w komentarzach czy taka forma materiałów związanych z grami Wam się podoba i czy chcecie oglądać tego typu materiały w przyszłości.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama