Ciekawostki technologiczne

To najdziwniejszy pendrive jaki widziałem. Składa się na niego... prawdziwa ryba!

Kamil Świtalski
To najdziwniejszy pendrive jaki widziałem. Składa się na niego... prawdziwa ryba!
Reklama

To prawdopodobnie jeden z tych projektów, który wygrałby wszystkie rankingi dla najdziwniejszych projektów technologicznych. Pamięć USB, na którą składa się... zatopiona w żywicy ryba!

W świecie technologii użytkownych, a dokładniej mówiąc ich designów, w ostatnich miesiącach panowała spora nuda. Z dużym zainteresowaniem zawsze przyglądam się wszystkim nietypowym podejściom do tematu. I choć przez ostatnie lata widziałem już przenośne pamięci w najrozmaitszych kombinacjach, kształtach, kolorach i wielkościach — to takiej z prawdziwą rybą jeszcze nigdy. Aż do dziś, kiedy trafiłem na niezwykły projekt japońskiego studenta chemii, którego głównym zainteresowaniem jest żywica. Zwrócił on uwagę na to, że zatopione w żywicy elementy będą zakonserwowane, wyglądają efektownie i... nic nie stoi na przeszkodzie, aby wpleść je pomiędzy znajdującą się tam elektronikę. Tak powstał pendrive z malutkim śledziem w środku, który wygląda... intrygująco i przerażająco jednocześnie.

Reklama

Pendrive ze śledzikiem zatopionym w żywicy — tego jeszcze nie było!

To nie jest tak że autor tego wynalazku zamknął tam żywe stworzenia, tudzież poświęcił ich byt w imię designu. To rybki które nabył w lokalnym sklepie, po prostu, ze spożywczaka. Jak wspomniałem — żywica pozwala zachować ich dobry stan, dzięki czemu z tym nietypowym podejściem autorowi udało się stworzyć design, jakiego jeszcze wcześniej nie widzieliśmy. I mimo że nigdy w życiu nie chciałbym używać takiego pendrive'a, jako ciekawostka prezentuje się niezwykle ciekawie i myślę, że nie jestem jedynym, którego uwagę przyciągnie ten gadżet. Tym bardziej, że kiedy podłączymy go do komputera, przeźroczystą konstrukcję z zatopioną rybką podświetla czerwona dioda. Sami zobaczcie jak to wygląda w praktyce:

Gadżet ten można będzie nabyć na festiwalu HandMade In Japan, który startuje w Tokio już 12. stycznia. Wyceniony został na 7800 jenów (około 270 złotych), a wszyscy którzy zdecydują się tego niecodziennego twórcę śledzić na Twitterze mogą liczyć na 20% zniżkę.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama