Oszuści wpadli na pomysł, że będą udawać kupujących. W ten sposób nabrało się ponad 160 osób, a przestępcy wyłudzili ponad 400 tysięcy złotych. Jak nie dać się nabrać?
Na łamach Antyweb wielokrotnie informujemy o działaniach policji związanej z łapaniem oszustów polujących na swoje ofiary w serwisach sprzedażowych. Najczęściej sprawy te dotyczyły jednak sprzedawania przedmiotów, które nie istnieją i nigdy nie zostały do kupującego dostarczone. Tym razem przestępcy postanowili przejść na drugą stronę i udając kupujących oszukali ponad 160 osób na kwotę przekraczającą 400 tysięcy złotych. Jak informuje Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości, policjanci z oddziału w Krakowie zatrzymali 3 osoby w sprawie oszustw.
Oszuści tworzyli fikcyjne konta na portalach społecznościowych i w serwisach sprzedażowych, wyszukując ofert limitowanych butów sportowych, których ceny wynosiły nawet kilka tysięcy złotych za parę. Podczas negocjacji proponowali wysyłkę za pobraniem, którą mieli opłacić sami. Ofiary podawały tylko adres mailowy, na który otrzymywały fałszywe etykiety do nadania paczki, co pozwalało przestępcom odbierać je bez opłat. Wyłudzone buty były ponownie sprzedawane w sieci.
Oszukali ponad 160 zł. Teraz czeka ich sąd
Oszustwa te trwały co najmniej od lutego 2023 roku, a wartość wyłudzonych paczek przekroczyła 400 tysięcy złotych. Przestępcy czuli się bezkarni, gdyż korzystali z fałszywych danych i byli zamaskowani podczas odbioru paczek, co uniemożliwiało ich identyfikację. Funkcjonariusze CBZC w Krakowie zebrali dowody, które pozwoliły zidentyfikować dwie osoby odpowiedzialne za te czyny. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu wszczęła śledztwo, włączając ponad 60 umorzonych wcześniej postępowań.
Trójkę zatrzymanych doprowadzono do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, gdzie postawiono im zarzuty. Dwaj nastolatkowie usłyszeli blisko 60 zarzutów oszustwa, a 47-latek zarzut paserstwa. Nastolatków tymczasowo aresztowano na 3 miesiące. Śledczy kontynuują zbieranie dowodów i nie wykluczają rozszerzenia zarzutów.
Jak nie dać się nabrać? Przede wszystkim ograniczyć sprzedaż poza popularnymi serwisami oferującymi systemy sprzedaży/wysyłki. Każda transakcja "na gębę" lub poza portalem sprzedażowym to duże ryzyko. W szczególności jeśli w grę wchodzą cenne przedmioty kolekcjonerskie, które na rynku potrafią kosztować naprawdę sporo. Warto do każdej wiadomości podchodzić z dużą ostrożnością i nie dać się złowić na propozycję zaoszczędzenia kilku złotych celem uniknięcia opłat dla serwisów. Uwaga i ograniczone zaufanie w takim przypadku powinny być priorytetowe. W końcu chodzi o duże pieniądze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu