Tematów dotyczących podboju kosmosu jest ostatnio tyle, że człowiek nie nadąża za coraz to nowszymi pomysłami naukowców. Co więcej, rozwój technologii pozwala planować misje, o których wcześniej można było tylko pomarzyć. Na Marsa leci już pierwszy dron-helikopter, ale najnowszy pomysł NASA jest jeszcze ciekawszy. Pojawiła się koncepcja, aby na Tytana wysłać misję, która umieściłaby na powierzchni znajdujących się tam zbiorników płynnego metanu autonomiczny statek badawczy. A właściwie nie tylko na, ale także i pod jego powierzchnią. Proponowane urządzenie miałoby mieć możliwość pracy w pełnym zanurzeniu.
Tytan - jeden z najciekawszych obiektów naszego układu
Tytan to największy księżyc Saturna, większy od naszego ziemskiego odpowiednika. Tak z racji wielkości, jak i występujących na nim zjawisk atmosferycznych oraz fizycznych, jest jednym z najbardziej interesujących dla naukowców ciał niebieskich. Dzięki sondzie Cassini i lądownikowi Huygens wiemy, że znajdują się tam prawdopodobnie morza i jezior, a nawet systemy rzeczne ciekłego metanu i etanu. Przypuszcza się też, że pod powierzchnią, złożoną głównie z wodnego lodu znajdują się oceany wody w stanie ciekłym.
Ale to właśnie węglowodorowe zbiorniki miałyby być celem wspomnianej misji. Z racji tego, że na Tytanie powszechnie występują związki organiczne, część naukowców przypuszcza, że jest szansa odnaleźć tam jakieś prymitywne organizmy żywe. Wspomniane oceany mogą być ich środowiskiem naturalnym. A nawet jeśli nic żywego nie zostałoby znalezione, możliwość przebadania tak nietypowych zbiorników dostarczyłaby z pewnością wielu ciekawych obserwacji.
Wcześniej poleci Dragonfly
Nie jest to jednak jedyny projekt związany z tym księżycem. Na znacznie bardziej zaawansowanym poziomie są przygotowania do misji latającego drona Dragonfly, którego lot (rakietowy oczywiście :) ) na Tytana ma rozpocząć się w 2026 r. a wylądować na jego powierzchni 8 lat później. Jego zadaniem ma być gruntowne przebadanie składu chemicznego atmosfery oraz próby odnalezienia miejsc, w których mogłyby przetrwać jakieś formy życia.
Na razie wstępne przygotowania
Projekt pojazdu zdolnego nurkować w metanowych oceanach jest na razie we wstępnej fazie koncepcyjnej, ale uzyskał już dwa granty w ramach programu NASA Innovative Advanced Concepts (NIAC) na ten cel. Twórcy koncepcji stoją teraz przed podobnymi problemami, jak wcześniej twórcy marsjańskiego helikoptera, muszą przystosować konstrukcję do kompletnie innych warunków, niż te które panują w ziemskich oceanach. Misja, jeśli zostałaby zaaprobowana i sfinansowana przez NASA, mogłaby odbyć się po roku 2030. Jakkolwiek nie zakończy się opisywany tutaj projekt, o Tytanie z pewnością usłyszymy jeszcze nie raz. Z racji jego unikalnego charakteru, kwestią czasu są kolejne misje, a warunki atmosferyczne i powierzchniowe tam panujące prowokują do budowy coraz ciekawszych urządzeń badawczych.
Źródło: Space.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu