Felietony

O tym jak ustawienia prywatności na Facebooku przechytrzyły samych Zuckerbergów

Konrad Kozłowski
O tym jak ustawienia prywatności na Facebooku przechytrzyły samych Zuckerbergów
Reklama

Wiele osób twierdzi, że "Facebookowa prywatność" to po prostu oksymoron, a ustawienia prywatności zamiast ułatwić, to tylko utrudniają kontrolę nad ud...


Wiele osób twierdzi, że "Facebookowa prywatność" to po prostu oksymoron, a ustawienia prywatności zamiast ułatwić, to tylko utrudniają kontrolę nad udostępnianymi treściami. Przekonała się o tym sama siostra Marka Zuckerberga, twórcy Facebooka, gdy zdjęcie które mieli zobaczyć tylko jej znajomi, stało się dostępne dla znacznie szerszego grona Internautów.

Reklama

Ta historia zaczyna się jak wszystkie inne - ktoś zrobił zdjęcie, otagował znajomych, wybrał grupę docelową i kliknął udostępnij. To, jak historia potoczyła się dalej można interpretować na wiele sposobów i opowiedzieć się po jednej ze stron. Ale do rzeczy - udostępnione przez Randi Zuckerberg zdjęcie kilkanaście minut później pojawiło się na Twitterze. Przedstawiało ono kilku członków rodziny Marka Zuckerberga wpatrzonych z ekrany smartfonów i zachwycających się nową aplikacją Poke. Fotka dodana została przez Callie Schweitzer, dyrektor marketingu w Vox Media. Randi zareagowała błyskawicznie, dopytując jak to zdjęcie znalazło się poza Facebookiem i nazywając takie zachowanie "nie-cool". Jak się później okazało, zdjęcie widoczne było w newsfeedzie Callie, ponieważ wśród jej znajomych na portalu znajduje się siostra Randi Zuckerberg, która została zaznaczona na zdjęciu. To nie było raczej zgodne z pierwotnymi zamiarami Randi.


Na tym zakończyłaby się cała ta opowiastka i zapewne Internet szybko by o niej zapomniał. Randi postanowiła jednak wystosować list (prawie) otwarty do wszystkich Internautów, w którym zawarła definicję "cyfrowej etykiety". Jej zdaniem, "udostępnienie czyjegoś zdjęcia bez pozwolenia jest oznaką braku przyzwoitości", a co ważniejsze "ustawienia prywatności nie mają wtedy żadnego znaczenia".


Z taką opinią nie zgodziło się jednak wielu Internautów, których zdaniem ciągłe zmiany i coraz bardziej zawiłe ustawienia prywatności na Facebooku były przyczyną tej sytuacji, a także wielu innych podobnych. Oczywiście bez udziału znanych nazwisk, taka sprawa przeszłaby bez większego echa, ale właśnie dlatego aż tak bardzo zwrócono na nią uwagę - skoro osoby aktualnie lub do niedawna pracujące w Facebooku nie do końca są w stanie zrozumieć, co dzieje się z udostępnianymi materiałami lub jak działają wszystkie udostępnione ustawienia prywatności, to w jaki sposób mają to pojąć zwykli użytkownicy.

Zadbanie o odpowiednie zabezpieczenie prywatnych informacji oraz nieustanna kontrola tego, kto dokładnie będzie mógł zobaczyć udostępniane treści to jedno. Warto jednak zapamiętać zasadę, że wszystko co zostanie udostępnione w Sieci, już tam zostaje. Najlepszym przykładem są popularne filmy na YouTube, których oryginały były usuwane bardzo szybko z serwisu, lecz ich kopie są dostępne do dzisiaj. Podobnie było ze zdjęciem udostępnionym przez Callie Schweitzer oraz jej konwersacji z Randi Zuckerberg na Twitterze - fotka i wiadomości zostały usunięte, nie mamy jednak żadnych problemów, by móc teraz do nich dotrzeć.

Z całą pewnością stwierdzę, że to nie koniec "przygód" z prywatnością na Facebooku. Jak wielokrotnie powtarzano, zapewnienie ochrony danym użytkowników to jedno z największych wyzwań, przed którymi stoi Facebook. Najwyraźniej jak na razie nie wszystko idzie po myśli Zuckerberga (któregokolwiek ;).

Reklama

Źródło: Buzzfeed, CBSNews.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama