Microsoft

Microsoft nareszcie twardo stąpa po ziemi - nowa era Sklepu Windows

Konrad Kozłowski
Microsoft nareszcie twardo stąpa po ziemi - nowa era Sklepu Windows
Reklama

Decyzja, na którą czekało wielu użytkowników i deweloperów zapadła jakiś czas temu. Co prawda mieliśmy szansę poznać ją w mniej oficjalny sposób nieco wcześniej, ale dopiero środowa prezentacja posłużyła Microsoftowi do publicznego zakomunikowania zmian. Sklep Windows będzie przyjmował standardowe programy i gry, a do przystosowania ich do wymogów tego centrum dystrybucji posłuży przygotowany przez Microsoft konwerter. Jesteśmy w przededniu rewolucji?

Aż tak daleko nie zapędzałbym się w swoich prognozach, ale należy cieszyć się, że firma z Redmond niejako zeszła na ziemię i nie zamierza nikogo więcej zmuszać do tworzenia specjalnych, uniwersalnych aplikacji. Wyposażenie standardowego programu czy gry stworzonej dla Windows w cechy charakterystyczne dla nowoczesnych aplikacji, jak wsparcie dla aktywnych kafelków czy powiadomień typu “toast”, ma być “bułką z masłem”. Posłuży do tego wspominany przeze mnie konwerter, który, jak udowodniono podczas keynote’u, poradził sobie nawet z grami typu Age of Empires i Wiedźmin 3.

Reklama

Sklep Windows jest dziś miejscem, gdzie prym wiodą produkcje Microsoftu oraz jego partnerów. Istnieje jednak spora szansa na to, że ulegnie to zmianie i w tej kwestii jestem naprawdę dobrej myśli. Spójrzmy na Mac App Store, gdzie trafiła spora część najpopularniejszych programów dla OS X, a użytkownicy nareszcie dysponują wygodną metodą na zakupy, pobieranie i aktualizowanie programów. Twórcom programów umożliwiono im na bezpośrednie dotarcie do użytkowników MacBooków i iMaców.

Microsoft pragnie, by Sklep Windows dysponował tymi samymi atutami, a nie oszukujmy się, na tle konkurencji, właśnie tego potrzeba Windowsowi. Wieloletnie praktyki, z którymi zaznajomili się użytkownicy tego systemu kompletnie nie zanikną, ponieważ pewne jest, że Sklep Windows nigdy nie będzie jedynym miejscem dystrybucji gier i aplikacji, lecz może stać się poważnym konkurentem już dla tych istniejących. Niemal zupełnie jasne staje się jednocześnie, że deweloperzy stracą zapał do tworzenia naprawdę uniwersalnych aplikacji. Takich, które budowane są z myślą nie tylko o komputerach z Windows i standardową architekturą, ale i smartfonach, tabletach czy nawet konsoli.

Taki krok oznacza, że Microsoft po części zrezygnował ze swojej wizji, w której programiści dostarczaliby jedynie aplikacji zgodnymi z najnowszymi wytycznymi i postawił na realną szansę rozrostu Sklepu Windows. Firma potrzebowała mnóstwo czasu na podjęcie takiej decyzji, ale nareszcie stała się ona faktem. Jestem niesamowicie ciekaw tego, czy deweloperzy standardowych aplikacji będą podchodzić do tego pomysłu. Wielką niewiadomą wydaje się też kategoria gier, gdzie Sklep Windows zaczyna dopiero raczkować, jeśli chodzi o typowe tytuły. Tacy konkurenci jak Steam nie powinni się czuć zagrożeni, przynajmniej w teorii, ale dopiero przyjdzie nam się przekonać czy wieloletnie partnerstwa i współpraca Valve z innymi firmami zaowocuje okazaniem przywiązania. Zainstalowany na każdym komputerze sklep z grami to kusząca propozycja...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama