Z dzisiejszej perspektywy wygląda trochę na to, że pomysł z Windows Phone 7 był dobry tylko dla Microsoftu i tylko na rozruch działalności. Producenci...
Z dzisiejszej perspektywy wygląda trochę na to, że pomysł z Windows Phone 7 był dobry tylko dla Microsoftu i tylko na rozruch działalności. Producenci tacy jak Nokia specjalnie nie zyskali na wprowadzeniu smartfonów z systemem operacyjnym firmy z Redmond. Pokazują to nie tylko najnowsze statystyki, ale również podejście wielu użytkowników do serii Lumia. Moim zdaniem można to było znacznie lepiej rozwiązać.
Kibicowałem wejściu smartfonów Nokii z WP7 na rynek zdominowany wcześniej przez Apple'a i Google'a. Nadal uważam, że potrzebny jest trzeci, mocny system, który namiesza trochę w hegemonii dotychczasowych największych graczy. Microsoft ma nadal duży potencjał i możliwość zmiany sytuacji, ale jak dotąd pokazuje raczej, że nie bardzo umie odnaleźć się w świecie mobilnych technologii.
Sprawdzianem będzie oczywiście wejście na rynek Windows 8, co z pewnością - niezależnie od rezultatu - będzie dużym wydarzeniem na rynku IT. Cofnijmy się jednak trochę w czasie - do zeszłego roku, kiedy to Nokia zaprezentowała swoje smartfony z serii Lumia. Wtedy wiele osób przychylnie przyjęło nowe urządzenia fińskiej firmy - dając duży kredyt zaufania mającemu kłopoty finansowe producentowi. Dzisiaj sytuacja wygląda niestety podobnie do tej sprzed roku. Nokia (znowu) zaczyna na nowo - tym razem z Windows Phone 8 i też nie najlepiej radzi sobie z finansami.
Trochę to wina firmy, trochę zaś Microsoftu. O tym drugim chciałbym się wypowiedzieć. Jak pokazują wyniki finansowe Nokii, sprzedaż smartfonów z Windows Phone 7 w ostatnim czasie mocno spadła. W ostatnim kwartale przychody z działu smartfonów spadły poniżej 1 mld euro (976 mln). Dla porównania w 3 kwartale 2011 roku wynosiły one 2,19 mld dolarów. Skąd taka różnica?
Wiele wskazuje, że smartfonów Nokii przestraszyli się klienci. A raczej postanowili wstrzymać się z kupnem do czasu wprowadzenia na rynek Lumii z Windows Phone 8. Już w momencie gdy pojawiły się pierwsze pogłoski o braku możliwości zaktualizowania starszych smartfonów do WP8 wiele osób krytykowało pomysł Microsoftu. Mówiono m.in., że to strzał w stopę. Teraz wiemy, w którą stopę celował Microsoft.
Tak duży spadek sprzedaży smartfonów to duży cios dla nie radzącej sobie najlepiej Nokii. Fińska firma będzie musiała ponieść konsekwencje nieprzemyślanego podejścia do systemu inżynierów z Redmond. To właśnie decyzja Microsoftu o wstrzymaniu aktualizacji Windows Phone dla starszych modeli smartfonów spowodowała najprawdopodobniej tak duży spadek sprzedaży w ostatnim kwartale. Rok temu w Q3 mieliśmy 16,8 mln sprzedanych smartfonów. Obecnie - 6,3. Co więcej, dział urządzeń mobilnych zaczął przynosić coraz większe straty. O ile w 2011 Nokia w trzecim kwartale była jeszcze nad kreską (168 mln euro zysku), teraz już musi wykładać na interes z własnej kieszeni. Ile? W Q3 2012 stracono na smartfonach 683 mln euro.
Cała nadzieja w nowych smartfonach z serii Lumia i systemie Windows Phone. Jeżeli klienci zainteresują się nowymi urządzeniami, wzrastająca sprzedaż może wyciągnąć fińską firmę z dołka. Tyle że to samo pisano i mówiono rok temu po premierze pierwszych smartfonów z Windows Phone 7. Oby tym razem Microsoft nie sprawił partnerowi następnych problemów. Bo kolejny raz Nokia może sobie po prostu nie poradzić.
Grafika: Amadeus Varadi Hellequin, Nokia
Partner sekcji mobilnej:
Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.
Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu