Felietony

Nokia znów czaruje rynek. A ten nie chce uwierzyć, że wszystko jest ok

Maciej Sikorski
Nokia znów czaruje rynek. A ten nie chce uwierzyć, że wszystko jest ok
Reklama

Okazuje się, że na temat Nokii można pisać praktycznie cały czas – nie ma dnia, by w branży nie pojawiły się jakieś nowe plotki lub potwierdzone donie...


Okazuje się, że na temat Nokii można pisać praktycznie cały czas – nie ma dnia, by w branży nie pojawiły się jakieś nowe plotki lub potwierdzone doniesienia na temat fińskiej korporacji. I zazwyczaj scenariusz jest dość podobny – gdy wszyscy wokół przekonują, że firma ma poważne problemy i czekają ją trudne czasy, Nokia wyciąga z kapelusza kolejnego królika i opowiada o jego zaletach. Tym razem większe wrażenie robią doniesienia z rynku czy nowa sztuczka Nokii?

Reklama

Agencje ratingowe nie wywołują dobrych skojarzeń (choć wart odnotowania jest fakt, iż w ogóle ktoś na nie zwraca uwagę – jeszcze kilka lat temu zdecydowana większość ludzi nie zdawała sobie sprawy z ich istnienia). Agencje te z pewnością śnią się po nocach decydentom i akcjonariuszom Nokii, którzy ostatnimi czasy nie mogą powiedzieć, by byli przez nie rozpieszczani. Podobnie jest i tym razem – Moody’s obniżyło rating fińskiego producenta urządzeń mobilnych z poziomu Ba1 do Ba3 (z prognozą negatywną). Oba poziomy uważane są za śmieciowe, więc zmiany nie należy odczytywać jako rewolucji. Co wpłynęło na decyzję ekspertów Moody’s?

Przede wszystkim uznali oni, iż obecna strategia Nokii doprowadzi w najbliższych miesiącach do zwiększenia strat i większych niż wcześniej zakładano wydatków. Coraz więcej wątpliwości pojawia się również w kwestii ewentualnego sukcesu smartfonów z Nokii z platformą Windows Phone na pokładzie. Nawet, jeśli firma zdoła przekonać klientów do tych urządzeń, to efekty tych działań mogą się pojawić zbyt późno. Jak na te doniesienia zareagowała Nokia?

Firma kolejny już raz na przestrzeni minionych tygodni musiała zrobić dobrą minę do bardzo złej gry. Przedstawiciele korporacji wyrazili swoją dezaprobatę dla decyzji Moody’s i jednocześnie stwierdzili, iż nie odpowiada ona rzeczywistej sytuacji firmy. Wszak producent robi wiele, by już niedługo wrócić na fotel lidera rynku mobilnego, a ich wolne środki wynoszą ponad 4 mld euro – wystarczająco dużo, że by przetrwać gorsze czasy. Pojawiają się oczywiście pytania o wspomniane działania Nokii. I szybko udzielane są na nie odpowiedzi (przy pomocy mniej lub bardziej oficjalnych kanałów).


Korporacja poinformowała np., że zakończono proces przejmowania Scalado. Firma ta znana jest z prac nad technologiami w zakresie robienia i obróbki zdjęć. Z jej pomocą Nokia ma doprowadzić do kolejnej rewolucji w zakresie fotografii mobilnej. Przedstawiciele fińskiej legendy przekonują iż zawsze byli liderem w tym segmencie, a za potwierdzenie tej tezy mogą służyć modele 7650 oraz 808 PureView. Na tym jednak nie koniec, ponieważ zdjęcia robione komórką stwarzają ogromny potencjał, który warto wykorzystać. I ponoć nie chodzi tu wcale o liczbę megapikseli lub podrasowanie innych parametrów. W tym miejscu wspomina się o możliwościach, jakie stwarzają aparaty Lytro. Czy tą drogą podążą Nokia i Scalado? Być może przekonamy się za jakiś czas.

Przy okazji pojawiło się sporo plotek na temat fińskiego producenta. Jedna z nich (ale w dwóch wersjach) dotyczy modelu współpracy Nokii z operatorami podczas realizacji smartfonów z platformą WP 8. Niektórzy twierdzą, iż firma będzie chciała współpracować z jednym operatorem (maksymalnie dwoma) i dać mu wyłączność na swoje gadżety. Inni przekonują, że Nokia nadal będzie stawiać na wiele kanałów sprzedaży i zdecyduje się na współpracę z dużą liczbą operatorów, a przy tym zaproponuje im część zysków ze sprzedaży nowych urządzeń mobilnych. Wbrew pozorom jest to bardzo ważna kwestia i droga, którą wybierze Nokia może mieć poważny wpływ na jej przyszłość.


Reklama

Zdecydowaną większość ludzi bardziej interesują oczywiście doniesienia dotyczące nowego sprzętu, a nie sposobu jego realizacji. Także i tu pojawiły się świeże pogłoski. Wynika z nich, że 5 września podczas konferencji Nokia World, Microsoft poda więcej szczegółów na temat platformy Windows Phone 8, a Nokia pokaże dwa smartfony z tym OS: Lumię 910 oraz 920. Nic nie wiadomo na temat tych urządzeń i pojawiają się nawet wątpliwości, czy taka premiera jest możliwa. Z pewnością nie można jej wykluczać, za czym przemawiają przynajmniej dwa fakty. Po pierwsze, Nokia musi zatrzeć złe wrażenie, jakie zrobiła decyzją o braku aktualizacji do WP8 dla starszych modeli z linii Lumia. Microsoft może jej w tym pomóc, wyróżniając firmę możliwością pokazania światu nowego mobilnego OS na swoich urządzeniach (tym bardziej, że za brak aktualizacji dla modelu Lumia 900 odpowiada zapewne Microsoft). Po drugie, Nokia zapowiedziała niedawno doniosłe wydarzenie, które będzie miało miejsce 7 września. Możliwe, iż będzie to wprowadzenie do sklepów wspomnianych urządzeń.

Jak widać, Nokia zaciera złe wrażenie i wychodzi im to całkiem nieźle. Zobaczymy, co wyniknie z tych wszystkich szumnych zapowiedzi i plotek.

Reklama

Foto: 1,2,3

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama