To już właściwie przesądzone - Nokia N9 będzie pierwszym i ostatnim urządzeniem fińskiego producenta, działającym pod kontrolą systemu operacyjnego Me...
To już właściwie przesądzone - Nokia N9 będzie pierwszym i ostatnim urządzeniem fińskiego producenta, działającym pod kontrolą systemu operacyjnego MeeGo. Nie tak dawno świat obiegła informacja, że smartfon nie trafi do USA. Potem dowiedzieliśmy się, że będzie niedostępny również w Wielkiej Brytanii i u naszych zachodnich sąsiadów. Tymczasem w Kazachstanie ruszyła już kampania promocyjna nowego urządzenia. Ironia losu?
Nie, Nokia najwyraźniej wychodzi z założenia, że MeeGo jest na tyle słabą pozycją, że da sobie radę tylko na rynkach słabo rozwiniętych (gdzie obecnie króluje Symbian). Ameryka oraz zachodnia część Europy, które zakochały się w iOS i Androidzie, nie będą zatem odpowiednimi punktami zbytu dla nowego smartfona. Trudno jednak się spodziewać, żeby na innych rynkach Nokia N9 zrobiła furorę. Zainteresowani produktem klienci, wobec perspektywy braku dalszego wsparcia i rozwoju MeeGo, raczej odpuszczą sobie wchodzenie w niszę. W końcu w zamian za to mogą mieć Androida z ponad 250 tys. aplikacji.
Powody do radości mają natomiast mieszkańcy Republiki Kazachstanu. Tam kampania promocyjna N9 już ruszyła. Jak podaje Engadget, ma ona tam zadebiutować już 9 września. Dopiero potem trafi do Szwajcarii (15.09) i Szwecji (23.09). Nie wiadomo jeszcze jak wygląda sprawa z Polską. Pojawiły się jednak pierwsze przeliczniki ceny. Co prawda mogą one mieć tyle wspólnego z faktycznym stanem rzeczy, co nic. Wydaje mi się jednak, że chyba w pewnym stopniu odzwierciedlają, ile za Nokię N9 życzy sobie producent - 99990 kazachskich tenge, czyli mniej więcej 1970 zł. Jeżeli ta cena się potwierdzi, to będziemy mieli kolejny powód, by nie kupować urządzenia z MeeGo.
A miało być tak pięknie. Pierwsze klipy wideo prezentujące N9 wyglądały świetnie. Sam smartfon na zdjęciach również dawał nadzieje na wielki powrót Nokii w segmencie high-endowym. Tymczasem wyszło jak zwykle. Ale to już zweryfikują czas i rynek, czy postawienie na Windows Phone 7 się opłaci.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu