Kosmos

Nim człowiek postawi stopę na Marsie, musi stać się niczym robot

Bartosz Gabiś
Nim człowiek postawi stopę na Marsie, musi stać się niczym robot
Reklama

Nauka niezmiennie szuka metod na oszukanie odległości między naszą planetą a innymi układu słonecznego. Duża część uwagi skupia się oczywiście na tych w naszym zasięgu... Zatem na razie ogranicza się to do Marsa, niemniej, cokolwiek zostanie dopracowane teraz, przyda się i później.

W miarę jak ludzkość zmierza w kierunku długotrwałych misji na Księżycu i Marsie, rozwój technologii zdalnego sterowania robotów staje się kluczowym elementem tych przedsięwzięć. Dzięki innowacjom w dziedzinie komunikacji i automatyki, naukowcy i inżynierowie są w stanie coraz efektywniej zarządzać robotami, które dla odmiany, mogą zacząć uczyć i przyszłych astronautów.

Reklama

Sprytny sposób na ominięcie tysięcy kilometrów opóźnienia komunikacji

Poznawanie odległych ciał niebieskich wiąże się z wieloma wyzwaniami. Wpływają one na sposób, w jaki możemy sterować robotami, choćby przez opóźnienia w komunikacji. Na przykład, sygnał z Ziemi do Marsa może mieć opóźnienie od 6 do więcej minut, w zależności od odległości między planetami. To oznacza, że operatorzy muszą polegać na systemach robotów, które działając bez kontroli człowieka, nie muszą podejmować najskuteczniejszych decyzji.

ESA

W celu przezwyciężenia tych utrudnień, badacze rozwijają nowe technologie, które pozwalają na bardziej precyzyjne zdalne sterowanie. Naukowcy z angielskiego Uniwersytetu w Brystolu, przeprowadzili testy swoich systemów sterowania na odległość w Europejskim Centrum Kosmicznym w Oxfordshire. Poprzez przeprowadzenie symulacji pobierania próbek, wypróbowali robotyczce ramię, które otrzymało zadanie wyodrębnienia skały regolitu.

W przypadku misji na Księżycu, a w dalekosiężnych planach i na Marsie, takie technologie mogą być kluczowe dla prowadzenia badań naukowych, analizy próbek gleby czy poszukiwania wody. Polegając wyłącznie na tej metodzie, bez udziału obrazu z kamery, można w łatwy, sprytny sposób ominąć opóźnienia między Ziemią a celem.

Technologia z narzędzi codziennego użytku, pomoże odkrywcom kosmosu

To się może wydawać nieoczywiste, ale w badaniu kosmosu może pomóc technologia bardzo znana z jednych z najpopularniejszych urządzeń na świecie. Nasze telefony komórkowe czy kontrolery do PlayStation albo Nintendo Switcha zawierają w sobie prostą, ale efektowną technologię. To, co zwykle pozwala imitować fizyczne przyciski albo opór naciągania cięciwy w łuku, pozwoli naukowcom i astronautom odwzorować grawitację obcej planety.

Haptyka kontrolerów robota pozwoli odwzorować uczucie dotyku, które by towarzyszyło ludziom gdyby sami, bezpośrednio wykonywali zadane czynności. Chociaż z perspektywy tak niesamowitego przedsięwzięcia jak eksploracja kosmosu jest to bardzo prymitywne rozwiązanie, umożliwi ono nawet odwzorowanie oddziaływania grawitacji.

"Możemy kontrolować, jak silne jest przyciąganie grawitacji w tym modelu i odwzorować to dzięki haptyce. W ten sposób astronauci będą mogli odczuć, jaki stawia opór pył z powierzchni Księżyca — który ma tylko jedną szóstą ziemskiego przyciągania", przekazał Joe Louca, badacz robotycznego laboratorium Uniwersytetu w Brystolu

Zespół Louci obliczył zaufanie do technologii i wydajności ich symulacji podczas pozyskiwania regolitu na 100% efektywności i 92,5% pracy zgodnie z oczekiwaniami przez cały czas jej trwania. Problematyczne okazało się z kolei obracanie ramienia robota podczas rozładowywania łyżki z próbką, tam dane wyglądały trochę słabiej, lecz już pracują nad rozwiązaniem i zapewniają, że są na dobrym tropie. Dużo groźniejszym zagrożeniem jest jednak człowiek, astronauci mogą używać tych narzędzi do przygotowania się przed misją, lecz z powodu bariery psychicznej, nie pokłądają w niej pełnego zaufania.

Reklama

Przyszłość eksploracji kosmosu

Technologia zdalnego sterowania robotów jest zaprojektowana z myślą o wyprawach na ziemskiego, naturalnego satelitę, lecz zasady jego operowania nie będą się różniły nawet wtedy gdy zakres prac będzie określony dla innego ciała niebieskiego, na przykład Marsa.

ESA

Te badania mogą cieszyć jeszcze inną instytucję. Pomimo regularnej współpracy, NASA walcząca z dziurą budżetową na pewno nie jest przeciwna postępom w pracach Europejskiej Agencji Kosmicznej. Kto wie, może zdalne sterowanie maszynami w kosmosie okaże się być tańszym i przyszłościowym kierunkiem.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama