Motoryzacja

Nikola Tre wjeżdża pod górę, czyli życie po przekrętach prezesa

Krzysztof Kurdyła
Nikola Tre wjeżdża pod górę, czyli życie po przekrętach prezesa
13

Były prezes na ławie oskarżonych, a ciężarówka w końcu wyjeżdża pod górkę. Czy to wystarczy żeby uratować firmę Nikola Motor? Nie postawiłbym na to pieniędzy, tym bardziej, że polowanie na nieuczciwe start-upy z branży EV właśnie się rozkręca.

Kilka dni temu opisałem historię Trevora Miltona, byłego CEO firmy Nikola Motor, który za matactwa (czyt. ordynarne kłamstwa) podbijające kurs akcji tego start-upu trafił na ławę oskarżonych. Tymczasem pojawiły się też informacje o samej spółce, która zaprezentowała swoje wyniki finansowe i pokazała film z ciężarówką podjeżdżającą pod wzniesienie o nachyleniu 12 stopni. Nie jestem przekonany, czy ten PR-owy zabieg uratuje tonącą firmę.

Nikola ma pod górkę

Stworzenie tego filmu jest próbą żartobliwego wybrnięcia z oszustwa, jakiego dopuścił się wspomniany były CEO, pod którego kierownictwem przygotowano film sugerujący, że ciężarówka jeździ o własnych siłach, podczas gdy staczała się po pochyłej drodze. Film wywołał trochę zgryźliwych komentarzy, ale ogólnie ilość wyświetleń nie wróży powrotu „hypu”, który w pewnym momencie Nikolę ogarnął.

Nie bardzo też widzę, żeby oszukani inwestorzy docenili tę autoironię, tym bardziej że film nie specjalnie odpowiada na pytanie, w jakim rzeczywiście stanie jest projekt ciężarówek tej firmy. Może za to ich trochę zirytować nazwanie się przez zarząd Nikoli światowym liderem w dziedzinie rozwiązań transportowych o zerowej emisji w informacji prezentującej wyniki kwartalne...

Straty „światowego lidera”

Sama informacja prasowa pokazuje, że firma jak na razie próbuje zbudować kilka sztuk samochodów przedseryjnych (w wersjach wodorowych i BEV), buduje fabrykę oraz znalazła inwestora teoretycznie dającego 300 mln dolarów (w ciągu 3 lat). Wyniki finansowe, w obliczu braku samochodów w sprzedaży nie są trudne do przewidzenia, firma po dwóch kwartałach roku fiskalnego 2021 straciła już 263 mln dolarów.

Zapowiedzi są jednak buńczuczne, choć oczywiście bardzo niekonkretne. Nie podano ani nowych firm testujących pojazdy i rozważających zakup, ani przewidywanego czasu na oddanie do użytku czegokolwiek (samochodów, infrastruktury). Ciekaw jestem, czy przy tak fatalnej reputacji firma zdoła jeszcze spaść na cztery nogi...

Agencje i sądy biorą się za EV

Warto zauważyć, że Nikola może być jednym z conajmniej kilku startupów, za które biorą się obecnie agencje rządowe i sądy. Po okresie inwestycyjnego szaleństwa z „szafy EV” zaczynają wypadać pierwsze trupy. W najbliższym czasie głośno może się zrobić o bankrutującej właśnie firmie Lordstown Motors.

Źródło: [1], [2]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu