Wzajemna synchronizacja danych na różnych urządzeniach to obecnie niemalże niezbędna funkcja dla wielu użytkowników smartfonów i tabletów. Wybierając ...
Nie tylko Androida zsynchronizujemy z Chrome. Co powiecie na Windows Phone?
Wzajemna synchronizacja danych na różnych urządzeniach to obecnie niemalże niezbędna funkcja dla wielu użytkowników smartfonów i tabletów. Wybierając się w podróż czy po prostu opuszczając dom często chcemy mieć możliwość kontynuowania pracy/zabawy lub po prostu uzyskać dostęp do naszych prywatnych danych. Producenci nam to umożliwiają, ale tylko w ramach narzuconych ekosystemów. Dziś przełamiemy jeden z nich i połączymy mobilną platformę Microsoftu z przeglądarką Google.
Wszystko, czego będziemy potrzebowali to aplikacji o nazwie Chrync. Pobiera ona automatycznie dane z naszego konta Google, które następnie są dostępne na smartfonie. I na tym właściwie można by zakończyć jej opis, gdyby nie kilka interesujących szczegółów, które sprawiają, że warto zaliczyć ją do grona "must have" dla wszystkich użytkowników mobilnego Windowsa i Chrome.
Aby skorzystać z aplikacji musimy niestety zapłacić, i to nie mało, bo 2,49 dolara. Trochę zbyt wiele jak na program synchronizujący karty i zakładki - spokojnie można było ustalić stawkę na poziomie 1-1,5 dolara. Na szczęście jest wersja darmowa, która posiada identyczny zasób funkcji, lecz co i rusz wyświetli monit o wykupienie licencji. Nie jest to zasadniczo nic bardzo uciążliwego, więc da się przeżyć. Autorem opisywanego produktu jest Szwajcar Damian Mehers, który na co dzień pracuje dla Evernote.
Po zainstalowaniu aplikacji musimy oczywiście podać swoje dane do konta Google, z którego mają zostać pobrane przesłane przez przeglądarkę zakładki oraz karty. Jeśli chodzi o ten ostatnie to niezbędne jest aktywowanie w przeglądarce, na specjalnej stronie z funkcjami testowymi synchronizacji otwartych kart. Zasadniczym plusem jest tutaj komunikowanie się z przeglądarką przez jej natywny protokół - a więc nie potrzeba żadnych dodatkowych wtyczek po stronie PC.
Interfejs jest bardzo typowy dla Windowsa Phone. Ciemne tło, charakterystyczne nagłówki i dający się we znaki skromny minimalizm. Cóż, można to kochać lub nienawidzić. Sam uważam Windows Phone 7 za całkiem ładny, choć specyficzny. Dla przykładu moja druga połówka nazwała go "ohydnym i odpychającym".
Jeżeli korzystamy z Chrome i posiadamy smartfona z systemem Microsoftu to nic lepszego od Chrync prawdopodobnie nie znajdziemy. Mało tego, zaryzykuję stwierdzenie, że nawet dla Androida, do czasu pojawienia się mobilnego Chrome, nie było tak fajnego i prostego rozwiązania. Albo potrzebowaliśmy dodatkowych wtyczek, albo czasochłonnej konfiguracji. Tutaj tylko wpisujemy hasło i login.
Jakby nie patrzeć Chrync to kolejna metoda na przełamanie ograniczeń ekosystemowych. Nie tak dawno opisywałem inną aplikację - Airbind, która pozwalała na synchronizowanie Androida z iTunes. Nie jesteśmy zatem skazani na urządzenia jednego producenta (lub z jednym systemem), jeżeli zależy nam na ich łączeniu. Ten i podobne projekty dają dużą swobodę, dlatego niewątpliwie warto im kibicować.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu