Netflix, Amazon i spółka zabiją telewizję, ale najpierw wydadzą tutaj miliony dolarów na reklamę

Transmisje sportowe to wciąż obszar, w którym serwisy online ustępują klasycznej telewizji. Wynika to z wielu rzeczy - długoterminowe kontrakty, rozbudowana infrastruktura, doświadczenie i model biznesowy. NBC, które transmitowało tegoroczny Super Bowl, mogło liczyć na solidny zastrzyk gotówki. Sam Netflix zapłacił za promocję swojego filmu Paradoks Cloverfield około 5 milionów dolarów. Produkcja pojawiła się w serwisie niedługo po zakończeniu meczu, ale gdyby spoty nie znalazły się wśród innych reklam w blokach reklamowych Super Bowl, to kto od razu włączyłby Netflix?

Co łączy Netflixa, Amazon, HBO i NBC? Reklamy

Opróc Netflixa, pieniądze wyłożyli Amazon, Hulu i HBO. Amazon promował serial "Jack Ryan", który będzie miał premierę dopiero w sierpniu, ale już teraz wyraźnie traktowany jest jak oczko w głowie giganta. Hulu postanowiło zareklamować "Castle Rock", czyli serię opartą o dokonania Stephena Kinga - znajdą się w niej bohaterowie oraz zdarzenia z jego książek. HBO natomiast pokazało pierwszy zwiastun 2. sezonu Westworld, a przecież na rynku amerykańskim pierwsze skrzypce odgrywa ich serwis VOD, czyli HBO Now. Było na co popatrzeć - sprawdźcie wszystkie zwiastuny filmów i seriali z Super Bowl.

Uwagę na zaistniałą sytuację zwrócił Mike Shields z Business Insidera, zadając też pytanie, czy NBC miało jakiekolwiek inne wyjście. W miejsce odrzuconej oferty którejkolwiek z firm nie musiała pojawić się kolejna. To nie pierwszy i nie ostatni raz, gdy tradycyjna telewizja będzie prężyć muskuły kosztem zagrażających jej wynalazków. Jestem przekonany, ze serwisy i kanały informacje, a także wspomniane transmisje sportowe jeszcze długo będą utrzymywać telewizję na powierzchni - wystarczy spojrzeć na to, jak niestabilne i zawodne bywają transmisje online.