Nieważne czy korzystacie z Androida od jakiegoś czasu, czy dopiero rozpoczynasz przygodę z mobilnym systemem Google. W każdym przypadku potrzebujesz dobrych aplikacji, aby korzystanie z urządzeń było jeszcze łatwiejsze. Oto kilka propozycji aplikacji, bez których sam nie wyobrażam sobie pracy ze smartfonem.
Tworzenie takiej listy nie jest wcale prostą sprawą. Przede wszystkim dlatego, że każdy z nas pracuje nieco inaczej i... po prostu ma inne oczekiwania. Stąd taki wybór na rynku programów na smartfony. Dlatego mimo wszystko poniższe propozycje musicie traktować jako rzecz autorską. Bo założę się, że ile ludzi, tyle innych list z najbardziej przydatnymi i najlepszymi aplikacjami na Androida. Śmiało jednak podzielcie się swoimi propozycjami w komentarzach!
Zarządzanie plikami to jeden z elementów, po który niekoniecznie każdy będzie sięgał na co dzień, ale co jakiś czas jednak warto mieć pod ręką dobrą aplikację do tego stworzoną. I mimo że na rynku wybór jest spory (nie brakuje tam nawet kultowego, multiplatformowego, Total Commandera), to sam od dłuższego czasu czasu używam ES File Explorer. Z tym, że w wersji PRO -- i tutaj wciąż sprawdza się świetnie, choć z wersją darmową pełną wątpliwej jakości śmieci jest znacznie więcej problemów. Ale z czystym sercem mogę polecić MK Explorer, który autor od wielu lat rozwija i nieustannie dba o to, aby program stał na równie wysokim poziomie.
Program dysponuje dwoma panelami, w których możemy wyświetlać pliki. Nie zabrakło tutaj podstawowych poleceń, a więc możliwości kopiowania, przenoszenia, zmiany nazwy, tworzenia skrótów itd. Słowem, jest to pełnokrwisty menedżer plików. Nie znaczy to jednak, że możemy nazwać go zwyczajnym. Autor wbudował tu kilka ciekawych dodatków. MK Explorer obsługuje archiwa w formatach RAR i ZIP, a ponadto te ostatnie potrafi sam tworzyć.
Smartfony i tablety dla wielu już dawno zdetronizowały osobne moduły nawigacji GPS. Pytaniem tylko jest: która nawigacja samochodowa na Androida jest najlepsza? I tutaj również nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wielu wystarczają po prostu Mapy Google. Choć tym, moim zdaniem, daleko do ideału. Fajnie widzieć jak różni twórcy bawią się konwencją i próbują nowości (np. Sygic i ich rozszerzona rzeczywistość), jednak dla mnie od lat jeżeli chodzi o polskie drogi najbardziej liczą się dwa produkty, które polecam bez mrugnięcia okiem wszystkim kierowcom. Mowa tutaj o AutoMapie i NaviExpert.
Zobacz też: Smog — aplikacja która pozwoli sprawdzić poziom zanieczyszczeń powietrza
W kwestii klawiatur na ekrany dotykowe widzieliśmy już naprawdę wiele. Jedni twórcy podchodzili do tematu niezwykle twórczo -- i jak autorzy WRIO próbowali nam podsunąć klawiaturę w kształcie plastra miodu. Lwia część stawiała jednak na klasyczny układ QWERTY, jednak największym problemem w jego przypadku jest opracowanie inteligentnego systemu podpowiedzi oraz mapowanie klawiszy. I w przypadku Androida są dwa produkty, które nie mają sobie równych: pierwszym z nich jest SwiftKey, a drugim GBoard -- czyli klawiatura od Google. Produkt, który przez dłuższy czas był kawałek w tyle za konkurencją, ale zmiany z ostatnich miesięcy pozwoliły mu znaleźć się na czele!
Gboard, klawiatura Google na iOS-a oraz Androida, staje się prawdziwym numerem jeden w swojej kategorii. Już jakiś czas temu przestałem szukać dla niej alternatywy, ale Google nie spoczywa na laurach cały czas opracowując nowe funkcje i poprawki.
Coraz lepsze moduły aparatów przyczyniają się do coraz większej popularyzacji mobilnego fotografowania. A skoro już mamy zdjęcia w pamięci urządzenia, to warto byłoby też zadbać od razu o ich edycję. Na rynku znajdziemy (dosłownie) setki aplikacji z retro filtrami i pakietem podstawowych narzędzi. Długo myślałem który z programów mógłbym wskazać jako ten naj i szczerze -- nie udało mi się znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. Dlatego wszystkim poszukującym najlepszych aplikacji do edycji zdjęć na Androida polecę trzy tytuły. Od lat dopieszczane i rozbudowywane: Snapseed, VSCO oraz Adobe Photoshop Express.
Snapseed z każdym miesiącem się rozwija, poszerzając nie tylko zestaw narzędzi, ale też wspierając kolejne formaty graficzne -- od niedawna także wykorzystywany przez profesjonalistów RAW.
Zobacz też: Aplikacje podobne do Tindera - znasz największych konkurentów giganta?
Odtwarzacze muzyki na Androida to trudny temat. Podobnie jak w przypadku zdjęć -- i tutaj wybór jest po prostu ogromny. I podobnie jak tam, trudno mi wybrać jeden-jedyny słuszny program. Stąd trzy świetne propozycje, które polecam przetestować — i samodzielnie podjąć decyzję. Różnią się nie tylko interfejsem, ale też pakietem opcji. Wszystkie trzy to zdecydowanie najwyższa półka! I mam tu na myśli BlackPlayer Music Player, Pi Music Player oraz n7Player.
Tablety okazały się świetnymi urządzeniami do oglądania filmów i seriali -- szczególnie w ruchu. I choć od jakiegoś czasu Netflix oferuje tryb offline, to czasami on może okazać się niewystarczający. I wtedy czas rozejrzeć się za odtwarzaczem wideo na Androida. Moje propozycje? VLC i MX Player -- oba oferują wsparcie dla całej palety plików, a także zestaw dodatkowych narzędzi. Czego chcieć więcej? Tak o VLC pisał Tomasz w archiwalnym wpisie na AntyApps:
Interfejs jest ładny i przejrzysty. Zaimplementowano tutaj kilka elementów typowych dla Material Design. Nawigacja w dużej mierze opiera się o wysuwaną zza lewej krawędzi ekranu belkę. Sam odtwarzacz to natomiast kilka ascetycznych ikonek, za pomocą których sterujemy naszym filmem. Co jednak najważniejsze, to wszystko działa bardzo płynnie i stabilnie.
Wczesne poranki to niekoniecznie najlepszy czas w naszych życiach. Ale jakoś trzeba je przeżyć, a co najważniejsze -- jakoś trzeba nas dobudzić. Alarm Clock Xtreme (dostępny także w wersji płatnej) radzi sobie z tym naprawdę dobrze -- bo nie dość, że jest miły dla oka, to posiada też szereg opcji. W tym łamigłówki, po rozwiązaniu których uda nam się wyciszyć alarm. Coś, co rozbudzi nawet największych śpiochów!
Jeżeli potrzebujecie estetycznego budzika, który obudzi was zawsze na czas -- oto aplikacja, na którą możecie liczyć. Ładna, z pomysłami, a dla wszystkich śpiochów -- naprawdę ekstremalna. Zresztą: zobaczcie sami!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
