myPhone, a w zasadzie już mPTech nie rezygnuje ze wzmocnionych telefonów marki Hammer - jest ich na rynku coraz więcej. Tym razem przetestowałem kosztujący 549 zł model Hammer Active.
Podejrzewam, że nie jest łatwo wymyślać nazwy do kolejnych smartfonów. Tym razem polska firma postawiła na aktywność i promuje Hammer Active jako wzmocniony smartfon przeznaczony właśnie dla ludzi aktywnych. Nie do końca kupuję ten pomysł.
Pierwsze, co rzuca się w oczy po wyciągnięciu z pudełka Hammera Active to jego smuklejsza względem innych telefonów z serii obudowa. Wygląda zdecydowanie delikatniej niż IRON 2 czy droższe Energy lub Hammer AXE PRO, nie sprawia natomiast wrażenia zbyt odpornego sprzętu. Na pudełku widnieje informacja „Drop test 1m”, producent nie zachęca tym raczej do rzucania nim o beton podczas testów. Telefon poza wzmocnioną obudową spełnia normę IP68, powinien więc przeżyć podtopienia choć raczej uważałbym na odpowiednie domknięcie klapek. Obudowa ma 10,8 m grubości i waży 186 gramów. Jak na wzmocniony sprzęt to całkiem delikatna konstrukcja.
Sprzęt wyposażono w chroniony szkłem Gorilla Glass 3 ekran IPS o rozdzielczości 1280x720 przy zagęszczeniu pikseli na poziomi 313 PPI. Responsywność jest na dobrym poziomie, podobnie jak odwzorowanie kolorów i kąty widzenia. Podobnie jak w innych modelach z tej serii, obraz wspiera technologia MiraVision.
Sercem telefonu jest czterordzeniowy procesor MediaTek MTK6580 taktowany zegarem 1,3 gHz. Wspiera go układ Mali 400 MP2 i to nie byłoby tak źle gdyby pokuszono się o więcej niż 1 GB RAMu. Niestety cały czas są firmy, które uważają, że Android 7 potrafi dobrze działać na takiej ilości pamięci operacyjnej. No cóż, nie potrafi i niestety Hammer Active jest tego przykładem. Ja wiem, że często mam w testach flagowce, że Active to niska półka, ale liczy się komfort użytkowania.
Benchmarki to tylko cyferki, które mogą obchodzić lub nie. Płynne działanie to jednak coś, czego klient może oczekiwać od telefonu niezależnie od ceny, jaką za niego zapłaci. Active da się oczywiście używać, ale po zakupie radziłbym się jednak ograniczyć do prostych czynności i nie instalować zbyt wiele aplikacji.
Telefon wyposażono w 8 GB pamięci wewnętrznej, z której dla użytkownika oddano trochę ponad 4GB. Pamięć można rozbudować kartami microSD o kolejne 128 GB. No chyba że wolicie drugą kartę SIM, to też możecie ją tam wsadzić. Hammer Active to bowiem hybrydowy dualsim.
Bateria ma 3000 mAh, co w sumie nie wyróżnia Hammera Active na tle konkurencji ale po 5000 w testowanym przeze mnie w ubiegłym roku Hammerze Energy wydaje się, że to trochę mało. Na jeden dzień pracy jednak wystarczy.
Tylny aparat ma 8 Mpx i nakreci wideo w rozdzielczości fullHD. Jak zapewne się domyślacie jakość zdjęć i wideo nie jest rewelacyjna choć dużo zależy od dobrego światła. W nocy mimo HDRu radzi sobie przeciętnie, zdjęcia często są poruszone. Aparat w automacie mocno podkręca kontrast, nie przewidziano trybu manualnego. Przedni aparat ma 2 Mpx i do wideorozmów powinien wystarczyć, w sumie do selfie też.
Sprzęt kosztuje 549 złotych i jak na taką kwotę przy jednoczesnym zachowaniu charakterystycznej dla serii wzmocnionej obudowy wydaje się to ofertą całkiem ciekawą. Musicie sobie jednak odpowiedzieć na pytanie, czy będziecie w stanie zaakceptować słabą wydajność urządzenia. Android 7, 1 gb RAMu i słaby procesor to nie jest dobre połączenie jeśli oczekujecie od smartfona płynnego działania. Jeśli natomiast szukacie taniego, wzmocnionego urządzenia, Hammer Active może okazać się ciekawą propozycją.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu