Świat

Microsoft na CES 2009

Paweł Grzegorz Iwaniuk
Microsoft na CES 2009
Reklama

Wieloletnią tradycją targów CES jest otwieranie ich prezentacją Microsoftu. Przez lata robił to Bill Gates lecz jego odejście na emeryturę sprawiło,...



Wieloletnią tradycją targów CES jest otwieranie ich prezentacją Microsoftu. Przez lata robił to Bill Gates lecz jego odejście na emeryturę sprawiło, że w tym roku prezentację poprowadził Steve Ballmer. Nie było jednak skakania po scenie w stylu dziecka z ADHD. Była natomiast nadmierna gestykulacja (choć może tylko moje odczucie) oraz pokaz produktów, które w ciągu najbliższych miesięcy będą sztandarami Microsoftu.

Reklama

Microsoft nawiązuje strategiczną współpracę z Facebook, której celem ma być możliwość synchronizacji treści publikowanych w Windows Live z posiadanym we wspomnianym serwisie kontem. Wszystko wskazuje na to, że koncern chce w ten sposób promować swoje usługi internetowe dzięki popularności Facebook. Swego czasu głośno było o możliwości kupienia tego serwisu przez Microsoft lecz doszło tylko albo i aż do kupienia udziałów tego serwisu społecznościowego.

Poza tym Microsoft nawiązał również współpracę z siecią komórkową Verizon, która będzie sprzedawać telefony komórkowe z przeinstalowaną wyszukiwarką Microsoftu. Firma chce w ten sposób zwiększać zasięg i konkurencyjność swojego produktu. Steve Ballmer zapowiedział również nawiązanie współpracy z Dell, której celem ma być zastąpienie Google Toolbar przez Windows Live Essentials (pakiet usług on-line tej firmy), w sprzedawanych przez tą firmę komputerach.

Bardzo ciekawa dla mnie była natomiast zapowiedź wypuszczenia nowej wersji Internet Explorer Mobile. Pojawi się ona niedługo jako aktualizacja przeglądarki do telefonów z Windows Mobile. Posiadać ma ona zintegrowaną obsługę Adobe Flash. Tutaj natomiast doznałem szoku gdyż pracowniczka Microsoftu, która prowadziła fragment prezentacji odpowiedzialny za usługi Live i Windows 7 stwierdziła, że IE Mobile będzie odtwarzał filmy na YouTube.

Zawsze sądziłem, że wielkie korporacje mają politykę nie mówienia o konkurencji oraz jej produktach, tak jakby inne firmy nie istniały. Jak się jednak okazuje, Microsoft chyba uznał już sukces YouTube, gdyż przeczenie temu mogłoby być śmieszne.

Natomiast Steve Ballmer jako CEO Microsoftu i gospodarz prezentacji był bardzo rzeczowy i pragmatyczny. Nie skompromitował się, ani też jakoś nie zabłysnął. Wydaje się, że Microsoft jest w dobrych rękach. Choć jest on prezesem firmy od 2000 to dopiero po odejściu Gatesa będzie mógł poprowadzić Microsoft w pełni własnym sposobem. Tak czy inaczej, wszystko wskazuje na to, że 2009 rok będzie należał do koncernu z Redmond.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama