E-sport

"Miałem styczność z darciem mordy. Teraz mi się to bardzo przydaje"

Paweł Książek
"Miałem styczność z darciem mordy. Teraz mi się to bardzo przydaje"
Reklama

- Przed rozpoczęciem kariery komentatora nie miałem, jako takiej styczności z mikrofonem. Miałem za to styczność z darciem mordy. Moja rodzina jest ta...

- Przed rozpoczęciem kariery komentatora nie miałem, jako takiej styczności z mikrofonem. Miałem za to styczność z darciem mordy. Moja rodzina jest taka, że jeśli chciało się cokolwiek powiedzieć, to trzeba było mieć dużą siłę przebicia. Im ktoś głośniej mówił, tym więcej osób go słyszało. Teraz mi się to bardzo przydaje. - poznajcie historię Michała "Zedda" Bogacza, który jest profesjonalnym (choć sam tak się nie nazywa) komentatorem StarCrafta II.

Reklama

Przygoda Michała ze StarCraftem zaczęła się oczywiście od wersji Brood War. - Interesowałem się zarówno zagranicznymi, jak i polskimi turniejami - mówi. Śledził najważniejsze wydarzenia, podobnie jak pozostali miłośnicy produkcji Blizzarda. Nie zabrakło też integracji ze społecznością na forum netwars.pl, które istnieje do dziś i w jego późniejszej karierze odgrywało duża rolę. Przygodę z komentowaniem Zedd rozpoczął od nagrywania filmików.

Na początku był YouTube

W 2010 roku stworzył swój kanał na Youtubie. Od początku zaczął przyciągać tysiące widzów, choć nie było łatwo. - Poświęcałem na to sporo czasu, starając się by filmiki pojawiały się systematycznie - przyznaje Zedd. Przez trzy lata zamieścił ponad 1000 materiałów, później zabrakło na to czasu, bo kariera komentatora stawała się coraz bardziej profesjonalna. Pojawiały się pierwsze propozycje uczestnictwa w turniejach lanowych. - Pamiętam, że zaproszono mnie do komentowania WCG Polska, co było moim marzeniem - mówi Michał. - W tym samym czasie zgłosiło się do mnie ESL Polska, żebym castował turniej MSI League Series w Poznaniu.

To był jego pierwszy lan, podczas którego czuł nie tylko presję, ale i zadowolenie, że mógł w końcu poznać graczy. Później było WCG 2011, którego komentowanie już wcześniej znalazło się na liście marzeń Michała. Jednak jak przyznaje - po samym turnieju miał trochę niedosyt, bo spodziewał się po nim więcej.

IEM w Katowicach wspomina najlepiej

Przez dwa lata Zedd komentował bardzo dużo rozgrywek o najwyższej randze, w tym Intel Extreme Masters w Katowicach. To właśnie ta impreza zapadła mu w pamięci jako najważniejsza. - IEM był dla mnie po prostu poza jakąkolwiek kontrolą, jeśli chodzi o niesamowitość. Żaden inny turniej nie wywarł na mnie tak pozytywnych emocji, jak impreza w Katowicach, która porwała nie tylko mnie, widzów, czy organizatorów, którzy byli na miejscu, ale także ludzi z innych krajów, wypowiadających się później przez długi czas, że to był jeden z najlepszych eventów w historii - mówi Michał.

Swoją pracą cały czas zyskuje nowych fanów i widzów, którzy oglądają mecze, komentowanie przez niego. Obecnie streamuje kilka razy w tygodniu. Zarówno w domu, jak i podczas turniejów lanowych. Oba miejsca mają swoje plusy. - W domu ma się większy komfort, możesz ubrać się jak chcesz, zrobić sobie małą przerwę, czy zjeść obiad przy komputerze - stwierdza Zedd. - W studiu jest inaczej, są pewne reguły, dotyczące tego, co się mówi, czy jak się wygląda. Tu ma wszystko wyglądać bardziej profesjonalnie.

- Oba te miejsca lubię jednakowo, ale eventy maja swój klimat i czar, to jest też poznawanie nowych ludzi, spotykanie starych znajomych, emocje - dodaje.

Praca czy pasja?

Wiele osób może zapytać: gdzie tu czas na inne rzeczy - pracę, rodzinę. Choć Michał nie traktuje komentowania jako pracy, to jest ono jego źródłem utrzymania. - Ostatni rok to taki czas stabilności nie tylko finansowej, ale też w systematyczności streamów i nie tylko - mówi. - Podczas streamowania nie siadam do komputera myśląc, że marnuję czas, który mógłbym wykorzystać na zarabianie w "normalny" sposób, bo dla mnie to jest normalny sposób.

Reklama

- Głupio mówić, że to jest moja praca, ponieważ dużo ludzi traktuje pracę tylko zarobkowo, a nie jako coś, co ma służyć rozwojowi, a u mnie jest wręcz przeciwnie - robię to z dużą przyjemnością - dodaje Michał.

30 - latek nie byłby w tym miejscu, gdyby nie wsparcie widzów, a przede wszystkim społeczności z forum netwars.  Między innymi oni pozwalają Zeddowi cieszyć się z komentowania i tego, w jakim miejscu się znalazł. Miłośnicy StarCrafta bardzo go doceniają, co udowodnili, organizując zbiórkę pieniędzy na nowy komputer dla Michała. - Wówczas byłem w niezbyt ciekawej sytuacji finansowej i Rycerz założył temat na forum, gdzie napisał, że jest tak zbiórka i jeśli ktoś chce, to może pomóc - mówi. - W ciągu dwóch dni udało się zebrać ponad 2800 złotych, do tej kwoty ja też coś dołożyłem, co pozwoliło mi na zakup mocniejszego komputera, polepszenie mojej infrastruktury.

Reklama

- Teraz, kiedy moja sytuacja finansowa się polepsza, z niecierpliwością oczekuję dnia, kiedy będę mógł usiąść i zacząć te pieniądze wysyłać z powrotem, bo ja raczej nie będę sobie myślał, że ktoś mi te pieniądze dał i to wszystko, bo chciałbym je oddać - dodaje.

Wciąż się rozwija

Jak przyznaje - między innymi ta akcja pokazuje, że gracze to nie tylko jacyś tam "mordercy", którzy robią jakieś dziwne rzeczy, ale to są odpowiedzialni ludzie, którzy swoje zasoby nie tylko finansowe, potrafią przeznaczyć na pomoc. Mimo, że jest tu też sporo osób, które psują wrażenie o e-sporcie, to właśnie te pozytywne aspekty tego środowiska motywują Michała do dalszego rozwoju. - Bardzo rzadko oglądam swoje streamy, ale liczę się ze zdaniem widzów, którzy wytykają mi jakieś błędy - mówi. - To jest głównym elementem mojego rozwoju, a inne to między innymi pogłębianie swojej wiedzy, by jeszcze bardziej urozmaicić transmisje.

- Jeszcze dużo mi brakuje do osoby, jaką ja chce być, jako komentator, ale staram się codziennie robić coś, co pozwoli mi być jeszcze lepszym - dodaje.


Ma też swoje marzenia. Chciałby komentować duże turnieje, ale jednocześnie oglądać Polaków w akcji. - Kibicuje wszystkim naszym rodakom i chciałbym ich oglądać na europejskich imprezach - mówi Zedd.

Reklama

StarCraft jest jego największą pasją, co można potwierdzić sytuacją, kiedy nawet przez sen wypowiadał ksywkę Artura "Nerchia" Blocha, czyli jednego z najlepszych graczy z naszego kraju.

Obecnie Michał jest komentatorem ESL Polska, ale prowadzi także swój kanał. O transmisjach z jego komentarzem na bieżąco informuje na swoim profilu na Facebooku.

fot. ESL/Ewa Nowak

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama