Messenger Lite początkowo miał być aplikacją dla osób, które nie mają dostępu do dobrej infrastruktury sieciowej - wyrósł jednak na alternatywę dla pełnej i niestety, ale opasłej i przeładowanej funkcjami wersji komunikatora. Cieszy mnie jednak, że pojawia się w nim kolejny, ważny element.
Do tej pory Messenger Lite obsługiwał jedynie rozmowy audio, co korespondowało z przeznaczeniem aplikacji. Ta miała służyć głównie do bezproblemowej komunikacji w warunkach słabszej dostępności odpowiedniej infrastruktury sieciowej. W tym zastosowaniu sprawdza się pięknie - nawet wtedy, gdy zwyczajnie brakuje nam zasięgu, wersja Lite będzie działać naprawdę dobrze.
Niektórym użytkownikom, którzy stosują Messengera Lite jako zamiennik dla pełnoprawnej aplikacji brakowało jednak rozmów wideo - te były często wspominane jako "must have" wśród użytkowników programu. Okazuje się, że Facebook wysłuchał próśb tego grona i od najnowszej wersji możliwe jest wykonywanie połączeń również z uwzględnieniem obrazu.
Messenger Lite staje się według mnie najlepszym komunikatorem na świecie
Pełna wersja komunikatora stanowi właściwie odrębny serwis społecznościowy, który mnie odrzuca ilością zastosowanych w nim funkcji. Ponadto, Messenger jest tak ociężały i mało intuicyjny, że nierzadko trudno jest jednoznacznie ocenić do czego tak naprawdę służy. W Lite tego problemu nie mam - mogę korzystać z komunikatora na własnych warunkach, a tego typu program (co nie jest zbyt odkrywcze) służy mi głównie jako metoda komunikacji ze znajomymi.
Użytkownicy systemu iOS muszą niestety obejść się smakiem - nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie Messenger Lite zawitał i na tej platformie. Być może Facebook zmieniając nieco podejście do uboższej (i paradoksalnie lepszej moim zdaniem) wersji komunikatora uwzględni potrzeby również tych użytkowników, którzy korzystają z iPhone'ów oraz iPadów i nie potrzebują dużej ilości funkcji w tym programie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu