Mercedes podgrzewa atmosferę przed nadchodzącą premierą najmocniejszej wersji klasy A, która będzie miała miejsce na początku przyszłego roku. Mercedes-AMG A45 ma zyskać miano najmocniejszego hot-hatcha na rynku dzięki mocy przekraczającej 400 KM. Tym samym wyprzedzi w tej rywalizacji Audi RS3 dysponujące mocą... 400 KM.
Nowa Klasa A, która zadebiutowała w tym roku cieszy się sporym uznaniem wśród recenzentów, głównie za sprawą naszpikowania nowoczesną technologią. Po premierze cywilnych wersji przyszła pora na te o sportowym zacięciu. Mercedes-AMG A35 zadebiutował niespełna 4 miesiące temu i już od jakiegoś czasu dostępny jest w polskich salonach. Jego sercem został dwulitrowy, turbodoładowany silnik o mocy 306 KM i momencie obrotowym na poziomie 400 Nm, a to wszystko sprzęgnięte jest z siedmiostopniowym automatem i napędem na cztery koła. A35 można kupić już za niespełna 200 000 PLN i można liczyć na świetne osiągi z przyśpieszeniem do 100 km/h w czasie 4.7 sekundy i prędkością maksymalną ograniczoną do 250 km/h. To jednak tylko przedsmak tego co zaoferuje nam A45.
Mercedes-AMG A35, źródło: Mercedes
Mercedes-AMG A45 z silnikiem o mocy ponad 400 KM
Szef AMG - Tobias Moers już jakiś czas temu zapowiadał, że nowe A45 będzie miało silnik o mocy przekraczającej 400 KM. To w zasadzie konieczność, bo prestiżowa walka z Audi RS3 to coś co nakręca ten segment rynku. Czy ma to sens to już osobna kwestia. Jeśli w A45 nadal stosowany będzie ten sam dwulitrowy silnik, to pobije przy okazji kolejne rekordy, 200 KM z jednego litra pojemności to już nie lada wyczyn.
Moc to jednak nie wszystko, do zwykłej jazdy po publicznych szosach z powodzeniem wystarczy A35, dlatego dla A45 Mercedes-AMG musiał przygotować coś wyjątkowego. Patrząc na najnowsze promocyjne wideo, gdzie nowy model jest jeszcze schowany za maskującą okleiną, wygląda na to, że będzie to tryb driftu. Z informacji, których jesteśmy pewni na dzień dzisiejszy wynika natomiast, że model ten zostanie sparowany z dwusprzęgłową przekładnią automatyczną i będzie oczywiście posiadał napęd na cztery koła.
Na temat ceny trudno spekulować, ale bezpiecznie można założyć, że nawet najtańsza wersja przekroczy kwotę 250 000 PLN. Dla osób zainteresowanych takim autem to jednak nie cena ma kluczowe znaczenie ;-).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu