Nauka

Marsjańskie minerały są niesamowite. Oto jeden z powodów

Jakub Szczęsny
Marsjańskie minerały są niesamowite. Oto jeden z powodów
Reklama

Mars może skrywać znacznie więcej tajemnic, niż nam się wydaje. Suche kanały rzeczne, wyschnięte jeziora i mineralne ślady na jego powierzchni od dawna wskazywały na obecność wody w przeszłości. Tyle że... czy na pewno to była akurat woda? Odpowiedź może być bardziej złożona, niż sądzono. Możliwe, że kluczem do rozwiązania zagadki przeszłości Marsa jest nie tylko woda, ale także... ciekły dwutlenek węgla.

Taki mamy marsjański klimat

Od lat naukowcy próbują zrozumieć, jak na wczesnym Marsie mogły powstać rozległe systemy kanałów i osady mineralne. Dotychczas uważano, że były one efektem działania wody — dokładnie tak, jak na Ziemi. Natomiast jeden z nowszych artykułów, opublikowany w Nature Geoscience od zespołu Michaela Hechta, głównego badacza instrumentu MOXIE na pokładzie łazika Perseverance, wskazuje na nieco inny możliwy scenariusz. W publikacji postawiono hipotezę, wedle której ciekły dwutlenek węgla mógł odgrywać równie ważną rolę co woda – a być może nawet ją zastępować w pewnych warunkach.

Reklama

Sprawdź również: Lenovo wsparło twórców łazika marsjańskiego Phoenix III

CO2 w stanie ciekłym wydaje się atrakcyjną alternatywą, szczególnie w kontekście warunków panujących na wczesnym Marsie. Na porządku dziennym są tam niskie temperatury i specyficzna, mało korzystna dla ludzkiego organizmu atmosfera. Przy odpowiednim ciśnieniu i temperaturze dwutlenek węgla mógł przechodzić w stan ciekły i wywoływać podobne zmiany geomorfologiczne oraz chemiczne, jakie przypisujemy (jak na razie) wodzie.

Marsjańskie minerały mogą kryć w sobie odpowiedzi na tajemnice Czerwonej Planety

Dowody na tę hipotezę kryją się w badaniach nad sekwestracją węgla na Ziemi – procesem "zakopywania" ciekłego CO₂ głęboko pod powierzchnią. Naukowcy zauważyli, że reakcje chemiczne zachodzące między ciekłym dwutlenkiem węgla a minerałami mogą prowadzić do powstawania węglanów, filokrzemianów oraz m.in. siarczanów – minerałów, które również są powszechnie spotykane na Marsie.

Czy na Marsie mógł istnieć dwutlenek węgla w stanie ciekłym? Jeżeli tak, to czy aby nie on wytworzył zarysy "rzek" na jego powierzchni?

Wspomniany artykuł wyjaśnia, że podobne procesy mogły zachodzić również na Czerwonej Planecie, choć warunki były tam inne — było tam znacznie chłodniej, a ciśnienie — mniejsze. Stąd też autorzy wzywają do przeprowadzenia dalszych badań laboratoryjnych, które pozwolą odtworzyć ekstremalne warunki i sprawdzić, jak dokładnie ciekły CO₂ mógł wpłynąć na formacje geologiczne na Marsie.

Sprawdź również: To już pewne. Mars był zdatny do życia

Jedna hipoteza — trzy scenariusze

Autorzy badania przedstawili trzy możliwe scenariusze, jeżeli rzeczywiście na Marsie powszechny był ciekły dwutlenek węgla:

  1. CO2 mógł być w stanie ciekłym pospolitą cieczą w miejscach, gdzie warunki temperatury i ciśnienia pozwalały na istnienie płynnego CO₂ na powierzchni.
  2. CO2 mógł topnieć pod formacjami lodowymi – podobnie do procesów obserwowanych pod lodowcami na Ziemi.
  3. Mógł występować w zbiornikach pod powierzchnią – skroplony CO₂ mógł gromadzić się w podziemnych jaskiniach, prowadząc do reakcji chemicznych z otaczającymi skałami.

Czy to wyjaśnia wszystko? Absolutnie nie. Pojawiają się inne pytania. Czy na Marsie rzeczywiście istniały duże ilości ciekłego CO₂? Czy to właśnie ten gaz, a nie woda, ukształtował powierzchnię planety? Nie sposób dziś tego stwierdzić z całkowitą pewnością. Jednak prawdopodobieństwo, że ciekły dwutlenek węgla miał swój udział, jest na tyle wysokie, że nie można go ignorować.

Reklama

Wygląda na to, że historia Marsa jest bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać. Woda przez lata była głównym bohaterem w różnorodnych badaniach i analizach przeszłości Czerwonej Planety. Teraz jednak swoją pozycję próbuje ugruntować właśnie skroplony dwutlenek węgla. Jeśli ta hipoteza się potwierdzi, wywrócimy do góry nogami naszą dotychczasową wiedzę o Marsie. Podręczniki i ich przepisanie to najmniejszy problem: wiele wniosków i pozyskanych danych trzeba będzie przeanalizować raz jeszcze.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama