Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, misja Mars 2020 wystartuje w roku… 2020, a jej celem zostanie planeta (zgadliście) Mars. Po wylądowaniu, łazik będzie miał za zadanie pobrać próbki geologiczne zebrane na miejscu lądowania oraz dokonać oceny marsjańskiego środowiska pod kątem przyjazności dla życia. Dodatkowo, zajmie się jeszcze poszukiwaniami śladów życia, jakie mogło istnieć na czerwonej planecie w przeszłości.
Dalsze rozpoznanie pod kątem zasobów naturalnych Marsa (woda znajdująca się pod powierzchnią?), może być przydatne dla przyszłych misji nastawionych na kolonizację. Tak samo jak obserwacje prowadzące do uzyskania lepszej charakterystyki pogody i pyłu, badanie gleby, testowanie metod uzyskiwania tlenu z marsjańskiej atmosfery i testowanie nowych technik lądowania. Wszystko to może być realizowane za pośrednictwem misji Mars 2020 i będzie cenną wiedzą, która zostanie wykorzystana podczas prób kolonizacji tej planety.
Marsjańska paczka zaadresowana na Ziemię
Największym niuansem tej misji może być fakt, że łazik wykorzysta specjalne wiertło do pozyskiwania próbek ze skał i gleby, które następnie umieści w specjalnej „skrytce” i odłoży ją na bok. Inna misja realizowana w przyszłości mogłaby doprowadzić do tego, aby takie próbki zostały przetransportowane z powrotem na Ziemię. Dzięki temu w końcu moglibyśmy przebadać marsjański materiał za pomocą naprawdę poważnego (dużego) sprzętu laboratoryjnego, którego nikt nie zamierza wysyłać na Marsa.
Start jest przewidziany na czerwiec – sierpień 2020. Wtedy Ziemia i Mars są w odpowiednim ułożeniu względem siebie, które wymaga mniejszych ilości paliwa aby dotrzeć do celu. Łazik, który zostanie wysłany za trzy lata, do złudzenia przypomina Curiosity z misji Mars Science Laboratory. Jest tak, ponieważ zdecydowano się wykorzystać sprawdzony projekt, co minimalizuje ryzyko związane z niepowodzeniem.
Trzy potencjalne miejsca lądowania
Niedawno odbyło się spotkanie w Kalifornii, na którym ludzie z NASA poczynili spory progres w doborze miejsca na lądowanie, co jakby na to nie spojrzeć jest niezwykle ważne. Zawężono potencjalne lokalizacje z ośmiu do trzech. Są to: „Columbia Hills” znajdujące się w kraterze Gusiew; krater Jezero (kiedyś najprawdopodobniej było to jezioro); Northeast Syrtis. Każde z tych miejsc mogło być potencjalnym siedliskiem mikrobiologicznego życia, jeżeli takowe kiedykolwiek istniało.
Ta misja jest ważna. Przede wszystkim, po raz pierwszy podjęte zostaną próby przeprowadzenia wieloetapowej misji, która w efekcie końcowym ma umożliwić dostarczenie marsjańskich próbek na Ziemię. Druga sprawa, to spory nacisk na gromadzenie informacji pomocnych podczas przygotowań do wysłania tam ludzi. Odnoszę wrażenie, że ostatnio sporo się dzieje w zakresie konkretnych misji, mających sprawdzić czy życie mogło występować na innych ciałach niebieskich naszego Układu Słonecznego.
Czasem warto się zastanowić jak trudnym zagadnieniem jest eksploracja kosmosu. Mars w skali kosmicznej jest z nami w bardzo bliskim sąsiedztwie, natomiast konkretne zbadanie tej planety stanowi nie lada wyzwanie. Pozyskanie niewielkich ilości materiałów, które trafiłyby na Ziemię będzie dużym sukcesem, a postawienie tam (na Marsie) ludzkiej stopy, brzmi już niemal jak sci-fi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu