No, kto to taki? Krzysztof Stanowski. Przez 24 godziny Krzysztof prowadził charytatywnego live'a, na którym zebrał kupę kasy i wszystko przekaże potrzebującym dzieciakom. Prowadzący w trakcie transmisji na YouTube (a raczej trzech transmisji, bo YouTube ustalił maksymalną długość live'a na 8 godzin) rozmawiał z widzami, gościł ważnych dla polskiego sportu ludzi i rozdał naprawdę fajne nagrody.
Zarobił 341 tys. w 24 godziny na YouTube - odda wszystko potrzebującym. Kto to taki?
Znajomy ostatnio zaczepił mnie i zaczął od pretensji: "Co ty, Kuba - jak możesz lubić tego Stanoskiego, to buc jest i kmiot, do tego chamidło". Powiem tak, sam jestem buc oraz kmiot, a czasami i chamidło. Nie kryję się z tym, niekoniecznie jestem z tego dumny - ale cóż. Napiszę to jeszcze raz: z Krzysztofem można się nie zgadzać, można go nie lubić i łapać za głowę w trakcie jego programów. Ale pewne jest jedno: pieniądze, które mógłby zgarniać dla siebie ze względu na to, że jest - jak to niektórzy twierdzą - żywym słupem ogłoszeniowym, rozdaje potrzebującym. Jest rozpoznawalną osobistością w polskim sporcie i na polskiej scenie YouTube. Marki go uwielbiają, bo wszystko czego się dotknie, niesie się błyskawicznie i skutecznie.
Czytaj również: Stanowski i Mazurek to lepsi (i obrotniejsi) poeci niż Kapela. „Kmioty Polskie” ze sprzedażą 11 tys. egzemplarzy
Przy tej okazji, Krzysztof Stanowski angażuje się w mnóstwo akcji charytatywnych. Dwudziestoczterogodzinny HejtPark skupiał się wokół pomocy potrzebującym - widzowie mieli okazję wpłacać "donejty" oraz wygrać m. in. koszulkę FC Barcelony z autografem Leo Messiego oraz koszulkę Bayernu Monachium z autografem Roberta Lewandowskiego. Najwyższe wpłaty były nagradzane takimi właśnie rarytasami. Do programu przybywali naprawdę ciekawi goście, między innymi Eldo, sędzia Marciniak, Filip z Kutna i wielu, wielu innych. Ten ostatni wygrał telewizor Philipsa za najbardziej inteligentny telefon. Dlaczego? Filip stał się celebrytą Kanału Sportowego, dodzwania się do niemal każdego HejtParku (mnie się nie udało, cholera) i rozmawia niezwykle grzecznie oraz - jak wspomniałem wyżej - inteligentnie. Ten chłopak jest niesamowicie wkręcony w sport, muzykę, historię. Udowodnił to w trakcie rozmowy z Dominikiem Ebebenge, byłym pracownikiem Legii Warszawa.
Do studia Kanału Sportowego na Domaniewskiej przybywali nie tylko zaproszeni przez Krzysztofa Stanowskiego goście, ale również zwykli ludzie. Moim skromnym zdaniem, jednym z piękniejszych momentów dwudziestoczterogodzinnego HejtParku był ten, gdy Mateusz Zawadzki (Wheelchairtour na TikToku), poruszający się na co dzień na wózku student wpadł do Krzysztofa i oddał na licytację książkę o Frankowskim z jego autografem. Osoba, która sama w życiu nie ma łatwo uznała, że warto jest podzielić się tym, co dla kogoś może mieć ogromną wartość - po to, aby pomóc bardziej potrzebującym. Przed przybyciem do studia Kanału Sportowego, Mateusz miał dwudziestu kilku obserwujących na TikToku. Teraz ma prawie 800. Tak właśnie wygląda moc Krzysztofa Stanowskiego.
Niesamowicie szanuję takie akcje - sam byłem jakiś czas temu po drugiej stronie zbiórek charytatywnych
Jakiś czas temu, gdy życie mojego śmiertelnie chorego ojca było zagrożone, nie dawaliśmy rady jako rodzina. Wyzwanie, jakie postawiło przed nami życie, po prostu przerosło nas finansowo. Zorganizowaliśmy zbiórkę w jednym z serwisów i choć nie zebraliśmy wiele, byliśmy niezwykle wdzięczni za każdą złotówkę. Końcowa kwota bardzo nam pomogła i odciążyła nas w jednym z najtrudniejszych momentów w chorobie Taty.
Jako że życie mnie doświadczyło już pod tym względem, poznałem dosyć brutalnie wartość życia samego w sobie oraz dowiedziałem się, że najważniejsze jest zdrowie (bo trzeba mieć mnóstwo pieniędzy, by móc być chorym godnie...) - niezwykle szanuję takie akcje. Nie jestem obiektywny. Krzysztof Stanowski poświęcił się i nie spał ponad 24 godziny (znam ten specyficzny ból głowy, gdy człowiek nie śpi szczególnie długo), a także oddał część generowanej przez swoją osobę przestrzeni reklamowej po to, aby pomóc tym, którym życie szczęścia poskąpiło.
Wszystko to, co zostało zebrane w ciągu dwudziestoczterogodzinnego live'a HejtPark - zostanie przekazane potrzebującym. Goście przynosili różne ciekawe fanty - medale, pamiątki - wszystko po to, aby wspomóc szczytny cel. Kanał Sportowy oprócz tego, że szturmem wbił się do kanonu najważniejszych mediów dotyczących szeroko rozumianego sportu (i nie tylko - bo Stanowski chętnie podejmuje tematy "pozasportowe"), robi wokół siebie mnóstwo szumu między innymi przez takie akcje. Jeżeli mam być szczery, to właśnie Krzysztof Stanowski jest najważniejszym generatorem mediowego buzzu wokół tego projektu - jego wypowiedzi, programy, inicjatywy oraz "dramy" to rzeczy, które trafiają nie tylko do serwisów z branży mediowej, technologicznej ale także do portali plotkarskich - choćby dlatego, że Krzysztof Stanowski chętnie komentuje "dokonania" niektórych gwiazdek. Od tego jest chociażby jego format "Dziennikarskie Zero", w którym w bardzo specyficzny, mocny sposób odnosi się do bieżących wydarzeń.
Cóż, dalej będę próbował dodzwonić się do HejtParku, szczególnie w momencie gdy prowadzić go będzie Krzysztof Stanowski. Mam nadzieję, że nie jest to ostatni charytatywny program Kanału Sportowego. Niesamowita kwota - 341 tys. złotych - to dowód na to, że to miejsce na polskim YouTube ma ogromną siłę. Dzięki, Krzysztof.
Suma będzie powiększona o liczne zbiórki rzeczy, które dzisiaj zostały podarowane i które będą wystawione w najbliższych dniach.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) July 15, 2021
Reklama
Ostateczna kwota zostanie powiększona o pozyskane pieniądze z rzeczy przekazane do licytacji przez gości Krzysztofa Stanowskiego. Wpis będzie aktualizowany.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu