Świat

Kryzys polityczny w USA - NASA tymczasowo zamknięte

Kamil Ostrowski
Kryzys polityczny w USA - NASA tymczasowo zamknięte
Reklama

Spełniły się obawy mieszkańców Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Administracja państwowa przestała działać. To nie żart – w wyniku sporu polityc...

Spełniły się obawy mieszkańców Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Administracja państwowa przestała działać. To nie żart – w wyniku sporu politycznego nie ustalono budżetu, a większość urzędników i osób opłacanych z państwowej kasy, nie wyszło dzisiaj do pracy.

Reklama

Sytuacja jest poważna, tak działa system polityczny za oceanem. Zarzewiem konfliktu jest słynny system opieki zdrowotnej „Obamacare”, który ma wprowadzić bezpłatne świadczenia dla Amerykanów. Republikanie, mający większość w Kongresie, zażądali od prezydenta Baracka Obamy odłożenia wejścia w życie ustawy, która miałaby wdrożyć „Obamacare”. Demokraci nie chcą się na to zgodzić, stąd różnica zdań, której nie udało się pogodzić. Ostatni raz taka sytuacja zdarzyła się 17 lat temu, wtedy nie udało się dojść do porozumienia przez 21 dni.

 

Już dzisiaj poinstruowano 800 000 osób, żeby nie przychodziły do pracy, wysłano je na przymusowe urlopy. To około 40% zatrudnionych w sektorze federalnym. Resztę poproszono, aby tymczasowo pracowali bez wynagrodzeń i obiecano wypłatę zaległych wynagrodzeń po zakończeniu kryzysu.

Najwięcej osób wstrzyma pracę w „niekluczowych” gałęziach administracji. Słynne NASA – agencja zajmująca się eksploracją kosmosu i wdrażaniem nowych technologii, wysłała na urlop aż 90% swoich pracowników – 17701 z 18250 osób. Działa jednak kontrola misji, która obsługuje astronautów, aktualnie znajdujących się na stacji kosmicznej. Ponadto wymagana jest pomoc przy wysyłce osób i ładunku przy starcie rosyjskiego Soyuza, który startuje 6 listopada. Natomiast współpraca z większością pracowników cywilnych i prywatnych wykonawców z Centrum Kosmicznego Kennedy’ego (łącznie prawie 6,5 tysiąca osób) została zawieszona.

Reklama

Gospodarka USA w dalszym ciągu boryka się z kryzysem – skoro pracownicy rządowi zostali wysłani na urlopy, a podmioty obsługujące rząd muszą liczyć się ze wstrzymaniem działalności, spadnie konsumpcja. W regionach, których funkcjonowanie oparte jest na inwestycjach państwowych, bądź działalności rządowych ośrodków, może to oznaczać falę bankructw. Zmniejszą się obroty restauracji, kin, sprzedaż sprzętów gospodarstwa domowego – większość gałęzi gospodarki odczuje wstrząs spowodowany politycznymi zawirowaniami.

Nie mówiąc o tym, że zawieszenie prac w sektorze innowacji, który jest jednym z kluczowych filarów dobrobytu USA, z pewnością w długiej perspektywie odbije się wyraźnie na stanie państwa.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama