Próchnica bywa nazywana chorobą cywilizacyjną. Mimo znacznego postępu medycyny dentystycznej i profilaktyki, jaki dokonał się w ciągu ostatnich lat, s...
Próchnica bywa nazywana chorobą cywilizacyjną. Mimo znacznego postępu medycyny dentystycznej i profilaktyki, jaki dokonał się w ciągu ostatnich lat, stan uzębienia ludzi się nie poprawia. Ba, ponoć zdrowsze zęby mieli nasi przodkowie przed tysiącami lat. Teraz jednak za pomocą odpowiedniego lasera o niskiej energii możemy uczynić nieprzyjemne wizyty u dentysty, plomby, borowania i inne wiercenia, reliktem przeszłości.
Promieniowanie elektromagnetyczne może działać na nasz organizm w sposób destrukcyjny. Wystarczy zapoznać się z poniższym zdjęciem, które przedstawia człowieka, wystawionego na działanie promieniowania UV w ciągu bardzo długiego czasu. Różnicę widać gołym okiem.
Wystarczy jednak zmienić długość fali, do tej używanej w laserach o niskiej energii, aby otrzymać zgoła różny rezultat. Jego badaniem zajęli się specjaliści z uniwersytetu harwardzkiego. Każdy człowiek dostający gęsiej skórki na myśl o zajęciu miejsca na fotelu dentystycznym powinien być im dozgonnie wdzięczny.
Otóż jako obiekt swoich badań wybrali oni zęby szczura. Na początku nawiercali je, aby dostać się do miazgi, jaka znajduje się poniżej szkliwa i zębiny. Zawiera ona komórki macierzyste, które w normalnych warunkach nie wykazywały jakiejś specjalnej aktywności. Uaktywniły się dopiero po otrzymaniu impulsów laserowych i zaczęły odtwarzać zębinę!
Zajęło im to co prawda kilka tygodni, ale fakt odbudowy uszkodzonej tkanki jest niezaprzeczalny. Badacze już teraz określają wyniki swojej pracy jako przełomowe (skromność…) i sądzą, że uchylają one drzwi do zupełnie nowego rozdziału medycyny regeneracyjnej.
Na razie rodzą się jednak bardzo ważne pytania. Pierwsze - skoro udało się na szczurach to czy uda się na ludziach? I drugie – skoro udało się z zębami to czy uda się także z innymi tkankami?
Naukowcy jak najszybciej chcą rozpocząć test kliniczne na ludziach, co bardzo dobrze rokuje na przyszłość i nie oznacza bynajmniej końca zawodu dentysty, bo ktoś przecież wciąż będzie musiał te zabiegi wykonywać.
Bardziej problematyczna jest za to druga kwestia. Co prawda użycie lasera jest w medycynie bardzo popularne, np. w dermatologii czy kardiochirurgii, ale dotychczas zwykle przeszczepiano komórki macierzyste, nie próbując ich aktywować w miejscu docelowym. Badania nad pobudzaniem aktywności innych tkanek, wciąż są na naukowej liście todo.
Dla tych, dla których jest już za późno na aktywację komórek macierzystych, mogę za to polecić drukarki 3D.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu