Nawet taka kwota jak pół miliarda dolarów nie zdołała skusić J. J. Abramsa do współpracy z Apple i tylko z Apple. Reżyser miał odmówić i to z powodu bardzo konkretnych obaw.
Nie każdy chce współpracować z Apple? J. J. Abrams miał odrzucić ofertę na 500 milionów dolarów
J. J. Abrams ma w swoim dorobku kilka głośnych i popularnych produkcji, w tym serial Lost - Zagubieni, filmy Star Trek oraz Star Wars. Oprócz góry pieniędzy, którą miało zaoferować Apple, reżyser straciłby szansę na pracę nad jakimikolwiek innymi projektami, niż te rozwijane z myślą o dystrybucji poprzez Apple TV+. Sam sposób dystrybucji też Abramsowi miał nie odpowiadać - przywykł do tego, że jego produkcje trafiają na duże ekrany i są kinowymi hitami wokół globu, podczas gdy online'owe premiery w usłudze VOD nie przynoszą najwyraźniej jego zdaniem takiego splendoru.
Zamiast bratania się z Apple przy projekcie na wyłączność, J. J. wybrał pięcioletni kontrakt z WarnerMedia wyceniany na 250 milionów dolarów - o połowę mniej, niż szykowało dla niego Apple. Ale umowa została sprytnie rozegrana, bo Abramsowi należeć się będą także dodatkowe środki i bonusy, więc jeśli nakręcony przez niego film stanie się hitem, do jego kieszeni może trafić znacznie, znacznie więcej. A niepewność towarzysząca premierze Apple TV+ wcale nie zachęcała twórcy do postawienia na nowego gracza na rynku.
Zrobili to jednak inni, bo na liście współpracujących z Apple widnieją takie nazwiska jak Steven Spielberg, Oprah Winfrey, Jason Momoa, Rashida Jones, Joel Kinneman, Chris Evans, Ron Howard, Aaron Paul, Steve Carell, Reese Whiterspoon, Kristen Bell, Ewan McGregor i Jennifer Aniston, a niektórzy z nich podjęli się współpracy właśnie na wyłączność. Jak widzicie powyżej, jest ich znacznie więcej, a lista stale się wydłuża. Jesienią doczekamy się debiutu pierwszych serial na Apple TV+, w tym For All Mankind, The Morning Show oraz See. Za subskrypcję zapłacimy 24,99 zł miesięcznie i na tę chwilę wydaje się, że usługa będzie dostępna w Polsce już od samego początku, czyli 1 listopada.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu