Jego najpopularniejszy filmik na YouTubie ma prawie milion odtworzeń, mecze transmitowanie przez niego ogląda kilka tysięcy osób. Bartek "Tybek" Tybor...
Jego najpopularniejszy filmik na YouTubie ma prawie milion odtworzeń, mecze transmitowanie przez niego ogląda kilka tysięcy osób. Bartek "Tybek" Tybor jest komentatorem League of Legends, pracującym dla ESL.TV Polska. Rozmawiałem z nim o tym, czy trudno w naszym kraju wybić się na tym stanowisku, co jest najtrudniejszego w tym, co robi i jakie ma marzenia, związane z e-sportem.
Trudno jest się wybić jako komentator League of Legends w naszym kraju?
Myślę, że tak, mogę tylko pokazać na swoim przykładzie. Oprócz zwykłych predyspozycji, które każdy przyszły komentator powinien posiadać, potrzebne jest też spore szczęście. Nigdy nie ukrywałem ze fakt, iż spotkałem takich a nie innych ludzi na mojej drodze sprawił, że jestem teraz w takim położeniu. Nie zapominajmy, że najpierw trzeba po prostu chcieć, tutaj do dzisiaj wspominam filmik Sean „Day9” Plotta, gdzie tłumaczył on, że każdy może zostać komentatorem, po prostu zacznij to robić.
Tobie pomogły filmiki, które zamieszczasz na YouTubie? Myślisz, że bez nich byłbyś tym miejscu, w którym jesteś?
To zależy, nie uważam ich za główną zasługę, aczkolwiek był to pewien krok do komentowania, jaki postawiłem. Po prostu musisz od czegoś zacząć. Niektórzy zaczynają od streamów, ja zacząłem od filmików na YT. Nie ukrywam, że zawsze kręciło mnie aktorstwo, ale nigdy nie byłem w tym dobry (parę razy zdarzyło mi się wystąpić w teatrze, raczej z miernym skutkiem :D), każdy jakoś się próbuje spełniać, mi zaczęła sprawiać ogromną frajdę twórczość na YT.
Patrząc w jaki sposób ludzie oglądają filmiki i czy coś co bawi mnie, być może zabawi też innych, tak też dawałem upust mojej artystycznej części. Jak widać ten zabieg udał się i mam nadzieje, że już wkrótce będę w stanie świętować swój pierwszy milion pod filmikiem (10 typów graczy) Jednak myśl, że filmik, nad którym spędziłem parę godzin sprawił, że jakieś 100 tyś osób przed komputerem się uśmiechnęło przyprawia o miły dreszcz.
Rozpoczynałeś od filmików. Czy już wtedy myślałeś, że będziesz komentował największe turnieje LoL-a w naszym kraju?
Nigdy bym się tego nie spodziewał. Pamiętam jak dzisiaj, gdy siedziałem w Spodku na trybunach, obserwując rozgrywki SC2 jak i LoL-a jednocześnie i wtedy mówiłem do siebie, „kurde też bym tak chciał!” i po prostu zacząłem to robić. Teraz mam szansę sam występować jako komentator ESL, co bardzo sobie cenie i dalej ten fakt jeszcze do mnie nie dociera. Kamieniem milowym na pewno będzie nadchodzący IEM w Katowicach, nie mogę się już doczekać :D
Pracujesz dla ESL.TV Polska. Jak i kiedy rozpoczęła się Wasza współpraca?
Oficjalną współpracę rozpocząłem gdzieś na początku maja. Nie ukrywam, że już wcześniej zdarzyło mi się komentować z osobami należącymi do ESL.TV Polska, jak i poznałem parę osób zajmujących się działem LoL-a. W zasadzie zaczęło się od komentowania turnieju UMCS w Lublinie, gdzie jadąc nie znałem nikogo, a na miejscu okazały się być osoby z ESL.TV, usłyszano mnie i jakoś już się dalej potoczyło, tak już do dzisiaj wspólnie uczestniczę w tej świetnej przygodzie jaką jest ESL :D
Krąży taka opinia, że drzwi do ESL.TV są zamknięte dla osób z zewnątrz, a liczą się znajomości. Jakie masz zdanie na ten temat?
Totalnie przeciwne, ESL.TV jest jak najbardziej otwarty na nowe osoby, co chwilę widzę nabór na adminów nowych działów i tak dalej jest tylko jedno, ALE. E-sport w naszym kraju to nie „sam miód, cud i orzeszki i bimbanie na hamaku”, większość osób na aktualne stanowiska przez wiele lat pracowała za nic, po prostu najpierw się trzeba wykazać. Trzeba również pamiętać, że ESL zatrudnia odpowiednią ilość osób na stanowisko. Nie ma takiej siły, żeby zostać komentatorem/adminem działu, jeśli nie ma takiego wolnego miejsca. Jeżeli chodzi o znajomości to mogę po sobie powiedzieć, że gdy zaczynałem takowych w ogóle nie posiadałem, a jakoś się udało.
Wielu też ocenia, że w Polsce jest niski poziom komentowania. Czy Ty dostrzegasz coś negatywnego w polskiej casterce?
Uważam to za słowa bez żadnych argumentów. Owszem zdarzają się czasem jakieś wpadki, trzeba pamiętać o tym, że większość nas robi to „hobbystycznie”, ciężko się nam równać z casterami ze sceny międzynarodowej. Z drugiej strony to polski stream jest zawsze na drugim miejscu pod względem oglądalności. Ostatnio mile się zaskoczyłem widząc link do polskiego streama obok oficjalnego, na głównej stronie IEM, świetnie to o nas świadczy. Jesteśmy coraz lepsi, a ci, którym coś nie pasuje zawsze się znajdą, przecież mają prawo do własnego zdania, chociaż ostatnimi czasy widzę znaczący spadek kręcenia nosem.
Jak wygląda praca komentator „od kuchni”? W jaki sposób przygotowujesz się do turniejów, czy jakichś meczów?
Przede wszystkim stres, zawsze staram się nad nim zapanować, chociaż nie mam jakiegoś uniwersalnego lekarstwa, czy też rytuału. Często przesłuchanie paru kawałków Led Zeppelinów pomaga. Po drugie, ważne na pewno jest odświeżenie informacji o drużynach występujących, nagrodach, samym turniej, evencie i tak dalej. Przyznam szczerze, że nie śledzę na bieżąco wszystkich informacji, bo nie miałbym czasu na życie :D Na pewno w trakcie castu pomaga wyłączenie czatu, który jednak bardziej dekoncentruje, niż pomaga. Często nie obywa się bez jakiegoś energetyka, ale nie można przesadzać, no i różne ściągawki (których nie widać na streamie) również bywają pomocne. Przy aktualnej rotacji zawodników w drużynach niełatwe staje się zapamiętanie poprawnej wymowy ich wszystkich :)
Ważna jest też styl przekazywania emocji. Ćwiczysz swój komentarz poza transmisjami?
Jak najbardziej! Aczkolwiek głownie w praktyce, sam jestem organizatorem turniejów LoL (aktualnie najbliższy to GameZone w Krakowie), gdzie mogę sam poszaleć „w swojej piaskownicy” i poeksperymentować z różnymi typami komentarza i zobaczyć na żywo jak reaguję publika. Oprócz tego zdarza mi się komentować podczas grania w różne inne produkcję i nie tylko :D (Polecam spróbować pokomentować gotowanie obiadu). Bardzo dobrym sposobem ćwiczenia jest słuchanie komentowania innych (również zagranicznych) komentatorów i starać się wyciągnąć od nich to, co się nam najbardziej podoba.
W Polsce są komentatorzy z gorszymi umiejętnościami, ale mający więcej widzów. Podczas transmisji liczy się też osobowość castera?
Dokładnie, uważam, że to w zasadzie najważniejszy aspekt. Trzeba sobie zadać pytanie „po co ludzie oglądają streamy?” Większość dla rozrywki, w związku z czym osoby występujące muszą mieć odpowiednią osobowość. Oczywiście są osoby, którym może odpowiadać „analityczny” typ streamu, dlatego w ESL.TV staramy się wyśrodkować realizacje programów, aby odpowiadała jak największej części publiki.
W naszym kraju jest jeszcze miejsce dla nowych komentatorów?
Myślę, że tak, aczkolwiek nie powinni się oni nastawiać na jedną grę. E-sport w naszym kraju zaczyna stawiać coraz większe kroki, turniejów wyrasta tyle, co grzybów po deszczu. Potrzeba ludzi, aby obstawić wszystkie te wydarzenia. Miejmy nadzieję, że kiedyś dojdziemy do podobnego poziomu z rozmachem, co na zachodzie.
Co poradziłbyś osobom, zaczynającym swoją przygodę z komentowaniem?
Kiedyś ktoś powiedział mi „rób swoje, a wszystko będzie dobrze” – krótkie aczkolwiek głębokie zdanie, które bardzo dobrze sobie zakodowałem i powtarzam je innym. Jeżeli chcesz ziścić swoje marzenie, po prostu to rób, tyczy się to każdego innego celu. Jeżeli nie postawisz tego pierwszego kroku, drugiego i tak dalej, nigdy nie dojdziesz do tego, czego pragniesz.
Chcesz komentować mecze? Zacznij to robić, załóż konto na YT, streamuj cokolwiek. Szlifuj swoja dykcję i tak dalej. Możliwe, że się w tym nie odnajdziesz, nie będziesz się nadawał, ale zauważy Cię ktoś z wiadomości, innego programu wymagającego dykcji i powie „EJ super masz gadkę, może pomógłbyś nam w takim projekcie…” i okaże się, że jednak kręci Cię coś innego. Dzięki temu może nie zostaniesz kimś, kim chciałeś być na początku, ale znajdziesz sobie nowy cel, w którym się spełnisz.
A co jest najtrudniejszego w pracy castera?
Myślę, że nadążanie na bieżąco ze zmianami w danej grze, czasem stres, ale co najważniejsze to często eventy, na których w trakcie całego dnia ma się 15 min przerwy na siku i ugryzienie dwóch kawałków pizzy… Chociaż i tak to kocham :D
Masz plany i marzenia, związane z wykonywaną pracą?
Na 100% chciałbym pracować w przyszłości w branży e-sportowej, o ile dałoby się z tego wieść godne życie. Obserwując aktualny rozwój e-sportu w naszym kraju wierzę, że tak będzie. Może niekoniecznie na stanowisku komentatora, ale nie ma to większego znaczenia. Grunt, żeby móc przebywać na co dzień w e-sportowym środowisku i wiedzieć, że ludzie dookoła ciebie są tak samo „zarażeni” tym, jak Ty. W najgorszym wypadku, aktualnie studiuje informatykę, po jej ukończeniu wziąłbym się też za jakiś dział związany z grami komputerowymi. Jednak sercem zawsze pozostanę wśród e-sportowej rywalizacji.
W takim razie życzę, by się spełniły. Dzięki za rozmowę.
fot. ESL/Cybersport.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu