Jak się okazuje, nawet jeżeli ktoś poświęcił lata na odnalezienie najszybszej konfiguracji sprzętowej do speedrunu, zawsze może zaskoczyć go coś niespodziewanego. Jak to się stało, że najlepszych speedrunnerów świata pobił ktoś z brudną płytą CD?
Jak można przyspieszyć speedrun... brudząc płytę tłustymi palcami?
Speedruny to jedne z tych rozgrywek, które mogę oglądać godzinami i prawdopodobnie nigdy mi się nie znudzą. W takich grach jak Trackmania obserwowanie zmagań graczy o to, by jak najszybciej dotrzeć z punktu A do B przy wykorzystaniu wszystkich sztuczek i umiejętności, jakie gracze posiadają w swoim arsenale, jest dla mnie bardzo pasjonujące. Ale speedrunnowanie gier to nie tylko sama umiejętność gry, ponieważ pomiędzy graczem a jego postacią w wirtualnym świecie stoi cały hardware, który może wpływać na rozgrywkę - moc procesora, karty graficznej, wydajność dysku czy nawet to, jakiego kontrolera, klawiatury czy czytnika płyt się używa, ma wpływ na to, czy uda się osiągnąć najkrótszy czas. Dlatego też w oficjalnych zestawieniach wyników obowiązują bardzo ścisłe reguły dotyczące tego, jak dana konfiguracja sprzętowa może wyglądać, by wynik został uznany. Często zakazana jest m.in. emulacja czy gra w trybie wstecznej kompatybilności (np. odpalanie starszego tytułu na nowszej, mocniejszej konsoli). Jednak w myśl zasady, że jeżeli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone, gracze wciąż próbują nowych sztuczek. Jedna z nich była tak sprytna, że przez długi czas nikt nie mógł zrozumieć, jak jest w ogóle możliwa.
Jak odkryto, że utłuszczona płyta może przyspieszyć speedrun?
Jeżeli chodzi o speedrunning na konsolach, społeczność zgromadzona wokół tej zabawy potrafi przejrzeć na wylot każdą drobną zmianę w systemie by dowiedzieć się, która konfiguracja jest "najszybsza". W ten właśnie sposób dzieli się ten sam model konsoli np. pod względem procesorów graficznych czy dysków twardych, które są stosowane przez cały okres trwania produkcji. Nie zawsze jednak najwydajniejsze podzespoły oznaczają najszybszy speedrun, ponieważ tak samo jak na umiejętnościach gry, speedruning potrafi bazować na konkretnych glitchach i bugach, które umożliwiają ukończenie konkretnych poziomów szybciej. Tak było też w przypadku gry Spongebob th Squarepands: Battle for Bikini Bottom - gry która wyszła na oryginalnego Xboxa i wciąż jest dosyć popularna wśród speedrunnerów.
W tej grze jednym z ważnych elementów był glitch, który aktywowało się wchodząc i wychodząc z menu pauzy w określonych momentach. Dzięki temu, że Xbox działa na czytnikach płyt o określonej prędkości, można było w ten sposób nieco "ogłupić" grę, która teleportowała postać do końcowej lokacji. Czytniki te jednak wymuszały bardzo długie czasy ładowania, które istotnie wpływały na długość rozgrywki. Dlatego w 2020 roku społeczność z otwartymi rękoma przywitała informację o tym, że istnieje partia Xboxów ze specjalną wersją czytników płyt Samsunga, które pozwalały oszczędzić ponad pół minuty na czasach ładowania. Był z nimi jednak pewien problem - były zbyt szybkie, by trick z glitchowaniem gry na nich zadziałał. A przynajmniej - tak sądziła społeczność.
Niedługo po pojawieniu się informacji o czytnikach, do sieci wrzucono jednak speedrun, który nie tylko wykorzystywał szybszy moduł, ale też - wykorzystywał wszystkie tricki z glitchami, zostawiając innych speedrunnerów daleko w tyle. Jeden z YouTuberów, SHiFT, postanowił sprawdzić, co może wpływać na to, że pomimo szybszego dysku możliwe jest stosowanie glitchy. Przez pięć dni na streamie wymieniał poszczególne komponenty Xboxa by sprawdzić, czy jakakolwiek kombinacja sprzętowa daje takie możliwości - bezskutecznie. Kiedy czuł, że kończą mu się pomysły, zauważył, że jego ręce, po długiej sesji grania, są mocno spocone. Zaczął się wtedy zastanawiać, czy może to nie kwestia komponentów gra tu kluczową rolę, ale to, jak gracze obchodzą się z konsolą i grą. W końcu wyciągając płytę po rozgrywce można ją mocno utłuścić i taka płyta może zachowywać się zupełnie inaczej w napędzie.
Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Z utłuszczoną palcami płytą SHiFT z jednej strony zachował szybkie czasy ładowania, a z drugiej - był w stanie w powtarzalny sposób wywoływać konkretne glitche, które bazowały na pobieraniu danych z płyty. Kiedy SHiFT odkrył ten mechanizm natychmiast poprosił osobę, która wrzuciła nagranie o zdjęcie swojej kopii gry. Jak się okazało - faktycznie, była to jedna z najbrudniejszych płyt CD jaką świat widział od dawna. Okazało się, że jego sposób "czyszczenia" płyty tylko dodatkowo ją brudził, a dzięki zbiegowi okoliczności w grze o Spongebobie pozwalało to wykorzystać kluczowy glitch do przechodzenia poziomów.
Historie takie jak ta pokazują, jak prężna jest społeczność speedrunningu i ile czasu oraz wysiłku są w stanie włożyć jej członkowie w rzecz tak (wydawać by się mogło) mało znaczącą, jak najszybsze przejście gry sprzed prawie 20 lat. Pokazują one też, że nawet jeżeli ktoś poświecił dużą część swojego życie na rozwój wiedzy z danego zakresu, zawsze może zaskoczyć go coś nowego.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu