Felietony

iPhone produkowany nie tylko w Chinach

Maciej Sikorski

Fan nowych technologii, ale nie gadżeciarz. Zainte...

8

Pamiętacie temat miejsc pracy związanych z produkcją iPhone'a? Chodzi teraz o rozmowę Jobsa i Obamy. Ten drugi pytał, kiedy sprzęt Apple będzie produkowany w USA, ten pierwszy stwierdził, że do tego nie dojdzie. W Chinach taniej, szybciej, po prostu lepiej. Ale Państwo Środka nie musi być "fabryką"...

Pamiętacie temat miejsc pracy związanych z produkcją iPhone'a? Chodzi teraz o rozmowę Jobsa i Obamy. Ten drugi pytał, kiedy sprzęt Apple będzie produkowany w USA, ten pierwszy stwierdził, że do tego nie dojdzie. W Chinach taniej, szybciej, po prostu lepiej. Ale Państwo Środka nie musi być "fabryką" korporacji z Cupertino do końca świata - szykuje się nowy rozdział tej historii. Ciekawe, czy będziemy przerabiać te same problemy?

Ten wątek pojawia się w mediach już od jakiegoś czasu. Mowa o budowaniu przez Foxconn nowej fabryki. Tym razem w Indiach. W zakładzie miałyby powstawać produkty Apple. Korzyści odniosą wszystkie trzy strony umowy: Foxconn będzie mógł liczyć na ulgi podatkowe, bo Indiom zależy na industrializacji kraju i chcą ściągnąć do siebie obce firmy - jeden taki zakład daje tysiące miejsce pracy. W skali kraju to niewiele, ale za Foxconnem mogliby pójść inni. Apple z kolei mogłoby rozpocząć podbój kolejnego wielkiego rynku. Przypominam, że Amerykanie najpierw produkowali sprzęt w Chinach, w potem rozpoczął się na niego bum, dzisiaj sprzedają tam miliony samych smartfonów. Z Indiami mogłoby być podobnie. Unowocześnienie kraju i rozwój klasy średniej jest firmie na rękę.

Na razie zakład funkcjonuje wyłącznie w plotkach, ale sporo dzieje się wokół tego tematu, dochodzi do spotkań, pewnie każda strona chce dla siebie utargować najlepsze warunki. Perspektywa otwierania przez Foxconn nowych fabryk, już poza Chinami, wisi w powietrzu od pewnego czasu - produkcja w tym kraju staje się po prostu zbyt droga. Liczne skandale z wyzyskiwaniem pracowników, naciski opinii publicznej, rosnąca jakość życia w Chinach sprawiły, że biznes stał się mniej zyskowny. Pojawiła się opcja zamieniania pracowników robotami, ale alternatywą jest przeprowadzka do mniej rozwiniętych państw - Samsung już to wprowadził w życie.

Mnie w tej historii najbardziej interesuje to, jak będą traktowani pracownicy w Indiach: czy Foxconn i mające na chińskiego giganta duży wpływ Apple, wyciągną wnioski z przeszłości? Pracownikom na wstępie zostaną zapewnione przyzwoite warunki (gorsze od chińskich, ale do zaakceptowania) czy też będą to kopie chińskich fabryk firmy sprzed np. pięciu lat? Albo jeszcze starszych, w których pracownik był totalnie uprzedmiotowiony. Czy znowu będziemy czytać o ludziach popełniających samobójstwa, tracących przytomność przy taśmach, uciekających z zakładów. I czy znowu za sprawę będą musiały zabrać się zachodnie media, by poprawić los indyjskich pracowników? Bez BBC i NYT ani rusz?

Rozwój Indii, w którym sporą rolę odegrają firmy z branży nowych technologi (i to na różnych płaszczyznach) może wiele zmienić w wymiarze globalnym. Powstanie kolejne mocarstwo, przeciwwaga dla Chin. Nie brakuje jednak pytań o to, w jakich warunkach się to odbędzie. Może niedługo będziemy obserwować exodus firm z Chin, przynajmniej zakładów produkcyjnych, a chwilę później zaczniemy mówić o laptopach i smartfonach składanych przez "małe indyjskie rączki"? Nadal może to być tańsze, niż praca robotów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AppleIndiefoxconn