Ostatnio Grzesiek Ułan pisał o tradycyjnych forach dyskusyjnych. Później stwierdzono, iż są to tezy geeka. Kontynuując tradycję własnych opinii stwier...
Internet niszowy, czyli jeszcze jedna polemika o śmierci forów dyskusyjnych
Na co dzień słyszymy o wielkich milionach inwestowanych w startupy, o potędze serwisów społecznościowych, geolokalizacji, internecie mobilnym i tak dalej. A to wszystko, to przecież internet masowy, to taki, który pojawi się w TVN, czy wspomni o nim O’Brian zwany Conanem w swoim talkshow. A jednak, gdzieś tam, w głęboko ukrytych serwerowniach istnieje jeszcze internet niszowy - gdzieś tam istnieją małe blogi, fora, grupy dyskusyjne, kanały IRC itd. Ale o nich się nie słyszy, bo nie są masowe. O tych miejscach się nie rozmawia, bo nie są rewolucyjne. W oczach współczesnych “ekspertów” (hmm, pseudoekspertów?) są reliktem przeszłości, kompletnie bez znaczenia.
Ale to jak z pieniędzmi - małe wydatki mogą być bez znaczenia, ale jeśli podsumujesz te małe wydatki pod koniec roku, to możesz się złapać za głowę. Małe blogi, fora, grupy i inne “relikty przeszłości” dalej istnieją i dalej gromadzą aktywnych użytkowników, jeśli tylko są po dziś dzień zarządzane i konserwowane. Pewnie dzieje się tak dlatego, że te serwisy tworzy się dla wiedzy i społeczności, a nie dla skomplikowanego biznesplanu i animacji dyskusji :). I raz na jakiś czas ten mały blog, czy małe forum, stanie się źródłem wielkie afery - a bo coś na jaw wyjdzie, a może nowy geniusz zostanie wypuszczony na masowy rynek. Ale pomiędzy tymi wyjątkami, niszowy internet sobie tam siedzi, po cichu i całkiem mu z tym dobrze. Jak ktoś będzie szukał, to i tak znajdzie.
Bo wierzcie, lub nie, ale nie każdy właściciel strony internetowej szuka wielkiego rozgłosu, milionów dolarów inwestycji, czy swojego wizerunku w mediach.
Przyjrzałem się kilku forom niszowym, które w dawnych czasach zwykłem odwiedzać. Nie wszystkie przetrwały - taki wordpress.org.pl zniknął na przykład w momencie, kiedy polskie forum wsparcia dla Wordpress pojawiło się w oficjalnej domenie Wordpress.org. Ale już takie forum PHP, na którym wiele razy uzyskałem pomoc, wciąż aktywnie działa. Serialowe forum GWrota wciąż istnieje i choć nie tak aktywne jak dawniej, to wciąż ma swoich użytkowników. Moim osobistym idolem jest zaś Phoenix - forum stare prawie jak sam internet, a małe tak, że wszyscy się nawzajem znają jak łyse konie. No dobra, dosyć tej dowodów reklamowych. Starych, niszowych blogów to już wymieniać nie będę.
W każdym razie, te fora wciąż istnieją i wciąż mają się dobrze. Nie zanosi się na to, by wymarły. Faktycznie, nie liczą setek tysięcy użytkowników, nie rozwijają się gwałtownie, ale jak ktoś potrzebuje pogadać w tak ścisłej niszy, to forum odpowiednie znajdzie. I wcale fora te nie są jakieś inne, nie zmieniły się przez te lata. To raczej Internet się zmienił. Stał się bardziej masowy, a “silne” fora zawsze tworzyły się wokół nisz. I dziś wciąż się tworzą wokół nisz i działają. Dlaczego? Bo forum stworzyć może każdy, a wielki serwis społecznościowy wymaga już nakładu pracy wielu programistów. Tak samo jest z blogami - te zakładają ludzie, którzy chcą coś przekazać światu, albo po prostu swojemu ego :). Internet stał się masowy - strony internetowe, już niekoniecznie.
I wcale nie ma w tym nic złego - ot, wykształciła się nowa grupa docelowa, którą interesują się media, inwestorzy, marketingowcy i różni “eksperci”. I całe szczęście - dzięki temu małe blogi i fora niszowe zostawia się w spokoju. Tak samo jak nie trąbi się w mediach o stronach dla miłośników komiksów, gdzie codziennie czytuję nowy strip z Garfieldem, a przecież kot ten wcale nie jest taki niszowy.
Nie ma co się posuwać do grzebania forów między zmarłymi, narzędzia z dawnych czasów do dziś są wykorzystywane, po prostu nigdy nie przebiły się do mainstreamu. A to, czy to dobrze czy źle, to już zupełnie inna kwestia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu