Social Media

Instagram na iPada? Nie teraz, nie w najbliższej przyszłości

Kamil Świtalski
Instagram na iPada? Nie teraz, nie w najbliższej przyszłości
Reklama

Stojący na czele Instagrama Adam Mosseri mówi wprost, że aplikacja dla iPada w najbliższej przyszłości... prawdopodobnie nie powstanie.

Instagram od lat pozostaje jednym z najpopularniejszym serwisów społecznościowych na świecie. Na przestrzeni ostatniej dekady widzieliśmy co najmniej kilka jego metamorfoz. Właściciele platformy starają się go jednocześnie rozwijać oraz dostosowywać do obowiązujących aktualnie trendów. Najwyraźniej całe tworzenie "dużych" wersji Instagrama trochę za bardzo przeciągnęło się w czasie, bowiem w międzyczasie popularność tabletów zaczęła mocno słabnąć. Mniejsze tablety zostały zastąpione wśród wielu użytkowników po prostu większymi smartfonami. Ostatecznie więc każdy, kto miał (nie)przyjemność korzystać z platformy na iPadzie w ostatnich latach doskonale wie, że najlepszym sposobem pozostaje przeglądarka internetowa — albo jedna z zewnętrznych aplikacji. Oficjalna aplikacja w sklepie dostępna jest wyłącznie w wariancie na iPhone'a — albo więc oglądamy malutkie okienko, albo kuriozalnie je powiększone dzięki opcji x2. I nie miejcie złudzeń — w najbliższym czasie nic się w temacie nie zmieni.

Reklama

iPad nie dostanie aplikacji Instagrama. A przynajmniej póki co

Marques Brownlee kilka dni temu napisał na Twitterze, że mamy rok 2022, a solidnej aplikacji Instagrama na iPada jak nie było, tak nie ma. W odpowiedzi na jego wpis odezwał się Adam Mosseri, stojący na czele platformy i odpisał wprost że regularnie otrzymują zapytania na ten temat. Jednak grupa użytkowników iPadów jest stosunkowo na tyle mała, że nie ma zbyt wielkiego priorytetu — wyraził jednak nadzieję, że kiedyś uda się takową przygotować.

Doskonale pamiętam jak na początku tabletowego szaleństwa, wielu twórców aplikacji tworzyło osobne produkty dla iPada i iPhone'a — i nie stanowiło to większego problemu. Później lwia część postawiła na uniwersalne rozwiązania, a jednemu z największych serwisów społecznościowych na świecie mającego niemalże nieskończenie wielkie zasoby nie opłaca się ukłon w stronę użytkowników. I zaserwowanie im przemyślanej, dostosowanej do większych ekranów, dedykowanej aplikacji, której wypatrują od lat.

Słabo, ale rozumiem - kopiowanie konkurentów ma większy priorytet

Mówimy o produkcie, na który czekają miliony użytkowników z całego świata — ale jak pisze wprost Adam Mosseri — muszą poczekać. Ważniejszy prawdopodobnie jest "rozwój" platformy, która w ostatnich latach... właściwie ni zaproponowała nic od siebie. Mam wrażenie, że poza uruchomieniem sklepu i pracą nad połączeniem wszystkich komunikatorów Facebooka w jeden — wyłącznie kopiują najpopularniejsze rozwiązania z innych platform. Najpierw ze Snapchata (filtry, relacje), później TikToka (nie miejcie złudzeń - to żaden przypadek, że ostatnio tak duży nacisk platforma kładzie na wideo). W ostatnim tygodniu Instagram dodał nawet automatycznie generowane podpisy do wideo - aby nikomu nic nie umknęło. Fajny dodatek do wszystkiego, co w ostatnich latach podwędzili innym... ale niestety - nic wiecej. Zgromadzona tam społeczność też ma dość — zwłaszcza artystów związanych głównie ze zdjęciami i grafiką. Ich prace, zasięgi i społeczność zeszła teraz na dalszy plan. Liczą się rolki...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama