Huawei

Huawei FreeBuds 6 - w swojej klasie po prostu najlepsze [recenzja]

Tomasz Szwast
Huawei FreeBuds 6 - w swojej klasie po prostu najlepsze [recenzja]
Reklama

Po kilku tygodniach z słuchawkami Huawei FreeBuds 6 wiem, że to zdecydowanie jedna z najważniejszych premier w segmencie akcesoriów do smartfonów w tym roku. Zapraszam na recenzję słuchawek, które (przynajmniej w teorii) powinny spodobać się właściwie każdemu.

O premierach słuchawek dokanałowych słyszymy regularnie. Właściwie każdego roku do sprzedaży trafia mnóstwo różnych modeli, dlatego można wybrzydzać do woli. Co jednak w sytuacji, gdy ktoś nie lubi tego typu słuchawek? Wbrew pozorom takich osób jest bardzo dużo. Dla wielu słuchawki dokanałowe są po prostu niewygodne. Błyskawicznie powodują dyskomfort w uchu, przez co korzystanie z nich jest uciążliwe. Co pozostaje takim osobom, jeśli duże słuchawki nauszne nie wchodzą w grę? Słuchawki douszne, które nie wymagają umieszczenia końcówki głęboko w uchu. Problem w tym, że w przeciwieństwie do modeli dokanałowych, znajdziemy ich jak na lekarstwo.

Reklama

Zdecydowanie najbardziej zaopiekowani mogą czuć się w tym aspekcie klienci firmy Apple. Do wyboru dostają przewodowe słuchawki EarPods, a także kolejne generacje bezprzewodowych AirPods. Nie są to jednak słuchawki bez wad. Grają po prostu dobrze, jednak są tacy użytkownicy, którym po prostu dobrze nie wystarcza. Oczekują produktu, który nie uznaje żadnych kompromisów między wygodą użytkowania, a jakością dźwięku. I w tym momencie pojawia się Huawei wraz z kolejną generacją słuchawek FreeBuds. To słuchawki, które mają być właśnie takie, jak AirPods, tyle że lepsze we wszystkim, co istotne z perspektywy użytkownika. Czy przy okazji premiery ich najnowszej odsłony udało się sprawić, że tak właśnie jest? Już to sprawdziłem i powiem krótko: inżynierowie Apple (i reszty konkurencji) właśnie dostali powód do solidnego bólu głowy.


Huawei FreeBuds 6: arcymistrzostwo sztuki miniaturyzacji

Zacznijmy od tego, jak prezentują się słuchawki Huawei FreeBuds 6. Po wyjęciu z opakowania, które z wyglądu przypomina spłaszczone z jednej strony jajko, oczom użytkownika ukazują się dość dziwne słuchawki. Część, którą umieszcza się w uchu wygląda dość standardowo. Co dzieje się dalej? Najpierw napotykamy na nieco węższą część, która płynnie przechodzi w dość sporej wielkości zgrubienie. Po co to wszystko? Naturalnie, z jednej strony jest to zabieg stylistyczny, który pozwolił nadać słuchawkom atrakcyjnej formy. Między innymi dzięki temu, po umieszczeniu w uchu sprawiają wrażenie zdecydowanie mniejszych, niż są w istocie. Poza tym to charakterystyczne zwężenie sprawia, że słuchawki są lepiej dopasowane do kształtu ucha, niż te z zupełnie prostymi czółkami. Coś jeszcze? Oczywiście kwestia techniczna, która wymaga dłuższego omówienia.

W górnej części słuchawek Huawei FreeBuds 6 znajdują się, co naturalne, przetworniki odpowiedzialne za zmianę impulsów elektrycznych w fale dźwiękowe. Nie przez przypadek użyłem tu liczby mnogiej. Przetworniki, ponieważ w jednej słuchawce znajdują się dwa: dynamiczny odpowiedzialny za średnie i niskie tony, oraz miniaturowy planarny, którego rolą jest wierna reprodukcja sopranów. W środkowej części słuchawki znajdują się elementy wyposażenia odpowiedzialne za sterowanie, a w dolnej bateria.

Można zatem śmiało powiedzieć, że mamy do czynienia z inżynieryjnym dziełem sztuki. Huawei FreeBuds Pro 6 nie dość, że bardzo dobrze wyglądają, to jeszcze (przynajmniej na papierze) imponują możliwościami i komfortem użytkowania. To jednak, póki co, tylko teoria. Pora zestawić ją z praktyką.


To nie są słuchawki dla audiofilów. I bardzo dobrze

Obecność przetwornika planarnego mogłaby sugerować, że brzmienie słuchawek Huawei FreeBuds 6 będzie dość zimne, analityczne i raczej zrównoważone. Tymczasem już pierwsze odsłuchy udowadniają, że jest zgoła inaczej. Słuchawki FreeBuds 6 grają typowo rozrywkowo. Dodatkowy przetwornik sprawił, że w aspekcie brzmienia mamy do czynienia z literą U, której jedni nie lubią, a inni wręcz uwielbiają. Testowane słuchawki grają ciepło, basowo, a mając na uwadze, że mamy do czynienia z konstrukcją douszną wręcz bardzo basowo. Mamy zatem dużo niskich tonów, przez które skutecznie przeciskają się dość ostre, ale wciąż przyjemne soprany. Średnica, jak przystało na typowo rozrywkowe słuchawki, raczej schowana.

Reklama

W materiałach przekazanych przez producenta spotkałem się z twierdzeniem, że są to słuchawki dla każdego. Mają charakteryzować się bardzo wysokim komfortem użytkowania, stąd forma douszna, brzmieniem, które może się podobać i przydatnymi dodatkami w postaci ANC czy mocnej baterii. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że w aspekcie brzmienia udało się osiągnąć cel. Zdecydowana większość użytkowników woli, gdy słuchawki grają bardziej przyjemnie, niż analitycznie, a Huawei FreeBuds 6 właśnie takie są. Potrafią sprawić mnóstwo przyjemności z słuchania ulubionych dźwięków, a przecież w słuchawkach chodzi właśnie o to.


Reklama

Huawei FreeBuds 6: małe słuchawki, duży komfort użytkowania

Jak wspomniałem wcześniej, Huawei FreeBuds 6, w przeciwieństwie do modelu z dopiskiem Pro, mają konstrukcję douszną. Dzięki temu mają być zdecydowanie wygodniejsze, jednak bez uszczerbku na przyjemności słuchania muzyki. Czy to się udało? Jako że już od kilku miesięcy jestem zadowolonym użytkownikiem modelu FreeBuds Pro 4, z nieskrywaną przyjemnością odpowiem na to pytanie. Tak, Huawei FreeBuds Pro 4 to słuchawki, które owszem, wymagają chwili przyzwyczajenia, jednak później można nie wyjmować ich z ucha godzinami. Czy wytrzymałbym w nich cały typowy dzień pracy? Tego nie jestem pewien, ale czterogodzinna podróż z Warszawy do Rzeszowa nie stanowiłaby żadnego problemu. Słuchawki dobrze leżą w uchu, nie wypadają i nie powodują dyskomfortu, a to najważniejsze.

Co jeśli mimo wszystko do czyichś uszu nie pasują? W zestawie z słuchawkami znajdziemy dodatkowe nakładki, dzięki którym powinny leżeć pewnie i stabilnie nawet w uszach o nietypowym kształcie.


Pod względem ANC to najlepsze słuchawki w swojej klasie

Jest prawdą, że słuchawki douszne nie kojarzą się z dobrymi mechanizmami aktywnej redukcji odgłosów otoczenia. Cóż, pewnych ograniczeń po prostu nie da się przeskoczyć, a tu mamy przecież do czynienia z konstrukcją, o mocno ograniczonej izolacji pasywnej. Mimo tego inżynierowie Huawei stanęli na wysokości zadania i udało im się osiągnąć to, co dla wielu producentów wcale nie jest oczywiste. Huawei FreeBuds 6 potrafią dość skutecznie odciąć użytkownika od tego, co dzieje się wokół niego. Nie mogłem oprzeć się mojemu testowi praktycznemu, czyli przetestowaniu ich podczas pracy w mieszkaniu, w którym przebywa również trójka głośnych dzieciaków. Wynik testu, ku mojemu zaskoczeniu, muszę uznać za w pełni zadowalający.

Jak ANC w testowanych słuchawkach sprawdziło się w praktyce? Owszem, nie jest to poziom FreeBuds Pro 4 czy podobnych konstrukcji, jednak wciąż bardzo wysoki. Dość powiedzieć, że izolują od otoczenia zdecydowanie bardziej niż najpopularniejsze na rynku AirPods.

Reklama


Bateria to nie problem, aplikacja towarzysząca również

Nieco wcześniej wspominałem, że taki a nie inny kształt słuchawek Huawei FreeBuds 6 wynika również z konieczności znalezienia miejsca na odpowiednio dużą baterię. Co nowość od Huawei potrafi w tym zakresie? Zgodnie z deklaracją producenta, słuchawki potrafią grać nawet przez 6 godzin, a dzięki doładowywaniu z etui nawet przez 36 godzin. To w zupełności wystarczająco, dlatego czasem pracy na baterii po prostu nie trzeba się przejmować.

Inteligentne słuchawki nie byłyby kompletne bez dedykowanej aplikacji towarzyszącej. W przypadku systemu iOS dostajemy zupełnie nową aplikację Huawei Audio Connect. Co zyskujemy dzięki niej? Możemy nauczyć się obsługi słuchawek przy pomocy gestów, dostosować brzmienie do naszych preferencji czy zaktualizować firmware. Wszystko to, co niezbędne, do codziennego korzystania z słuchawek.

W przypadku smartfonów z systemem Android możemy posłużyć się doskonale już znaną aplikacją Huawei AI Life. Funkcjonalność jest podobna do tego, co dostają użytkownicy iPhone'ów, z małymi wyjątkami. Aplikacja dla systemu Android pozwala dodatkowo wybrać kodek, z którego słuchawki będą korzystać, a także przełączyć je w tryb niskiego opóźnienia, co ma szczególnie istotne znaczenie podczas grania w gry czy oglądania filmów.


Gdybym potrzebował słuchawek dousznych, wybrałbym właśnie te

Czy model FreeBuds Pro 4, z którego korzystam na co dzień, zamieniłbym na FreeBuds 6? Raczej nie. To zupełnie inne słuchawki, o kompletnie różnej charakterystyce brzmienia i komforcie użytkowania. Nie zamieniłbym się, ale też nie chciałbym rezygnować z modelu FreeBuds 6, który jest po prostu najlepszy w swojej klasie. Świetnie gra, ma bardzo dobre ANC, długo pracuje na baterii i naprawdę wygodnie leży w uchu. Moim zdaniem, to zdecydowanie najlepsza alternatywa dla wszystkich tych, którzy z jakiegoś powodu nie mogą bądź nie chcą korzystać z słuchawek dokanałowych.

Na sam koniec przejdźmy do bardzo istotnej kwestii, którą jest cena. Jak poinformował mnie Huawei, sugerowana cena detaliczna słuchawek Huawei FreeBuds 6 to 699 złotych. Owszem, jak na tego typu słuchawki jest to sporo, jednak jak najbardziej adekwatnie do oferowanej jakości i możliwości. Co zrobić, by nieco zaoszczędzić przy zakupie? Przede wszystkim trzeba się pospieszyć. W ramach premierowej obniżki ceny, która potrwa do 1 czerwca, słuchawki Huawei FreeBuds 6 kosztują 599 złotych. Co jeśli w trakcie użytkowania jedna z słuchawek zgubi się? O tym Huawei również pomyślał. W ramach usługi Huawei Care, w sklepie huawei.pl i u partnerów marki będzie można dokupić ją za 50% wartości.


Podsumowując: szukasz słuchawek dousznych? Huawei FreeBuds 6 to w tym momencie najlepszy wybór. Jak najbardziej polecam.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama