W redakcji pojawił się Honor 10 i właśnie rozpoczęliśmy jego testy. Zanim jednak przygotujemy dla Was recenzję, nagraliśmy materiał z unboxingiem i pierwszymi wrażeniami.
Pierwsze co rzuca się w oczy po wyciągnięciu Honora 10 z pudełka, to jego wygląd. Dostajemy dwa bardzo ciekawe warianty kolorystyczne, nam trafił się akurat niebieski, który delikatnie przechodzi w fiolet - zależnie od tego jak pada światło na tył smartfona. Czyni to z tego egzemplarza jeden z najładniejszych telefonów dostępnych na rynku. Jakość wykonania konstrukcji stoi na bardzo wysokim poziomie, wszystko jest tu spasowane wręcz idealnie. Jeśli jednak będziecie się obawiać o obudowę, producent umieścił w zestawie przezroczyste etui, które ochroni sprzęt przed rysami.
Ekran Honora 10 to IPS o przekątnej 5,84 cala, proporcjach 19:9 i rozdzielczości 1080x2280 pikseli. Charakteryzuje go świetne odzworowanie kolorów oraz bardo dobrze oddana, głęboka czerń. Firma zdecydowała się na cienką, fabryczną folię ochronną na ekranie co na pewno docenią osoby, które jak ognia unikają wszelkich rysek na wyświetlaczu.
W telefonie zastosowano baterię o pojemności 3400 mAh, która powinna wystarczyć na około 1, do półtora dnia działania na jednym ładowaniu.
Sercem smartfona jest ośmiordzeniowy procesor Kirin 970, wspiera go układ graficzny Mali-G72 MP12 oraz 4GB pamięci RAM. Urządzenie można nabyć w wersji z 64 GB pamięci wewnętrznej lub 128 GB pamięci wewnętrznej. Choć producent nie przewidział jej rozbudowania kartami microSD, to zdecydował się na dualSIM.
Honor 10 to również dwa aparaty z tyłu - 16 Mpix i 24 Mpix (monochromatyczny). Potrafi on również nakręcić filmy w rozdzielczości 4K. Z przodu zdecydowano się na pojedynczy aparat, ale za to z dużą matrycą - aż 24 Mpix.
My rozpoczynamy testy urządzenia, a Was zachęcamy do zadawania pytań w komentarzach. Co chcielibyście wiedzieć o Honorze 10?
Materiał powstał we współpracy z firmą Honor.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu