- Dlaczego bezczelnie pomija Pan nowe targi gier we Wrocławiu!? - napisał do mnie jeden z naszych Czytelników. Nie pomijam. Kilka dni temu nie miałem ...
- Dlaczego bezczelnie pomija Pan nowe targi gier we Wrocławiu!? - napisał do mnie jeden z naszych Czytelników. Nie pomijam. Kilka dni temu nie miałem o tej inicjatywie zielonego pojęcia, podobnie jak większość moich znajomych z branży gier. Od dawna lobbowałem za taką imprezą w stolicy Dolnego Śląska, twierdząc, że jest na to miejsce w słynnej Hali Stulecia. Wygląda na to, że moje marzenia się spełnią. Czy aby jednak na pewno?
O Pixel Heaven, Poznań Game Arena czy Digital Dragons wiemy wszystko, bo media trąbią o tym co dnia (i dobrze!). Wrocławska Hall of Games na tym tle wypada blado. Nie, to złe określenie. Nie wypada w ogóle. O ile informacje o pierwszych trzech wymienionych imprezach co chwila rzucają mi się w oczy, o tyle na żaden artykuł o wrocławskich targach trafić mi się nie udało. Podziękować więc muszę hejterowi za zwrócenie uwagi na tę enigmatyczną inicjatywę.
Co wiemy o Hall of Games? Kilka średnio pokrzepiających rzeczy.
Po pierwsze, rzuca się w oczy plagiat nazwy. Hall of Games to growa impreza chorwacka (hallofgames.ch), która odbędzie się 10 maja tego roku. Może się mylę, ale uważam, że organizatorów polskiej imprezy winno być stać na więcej w kwestii nazewnictwa.
Po drugie, termin - 14-16 listopada 2014 r. nie jest szczęśliwy ze względów logistycznych. Dlaczego? Impreza odbędzie się niecały miesiąc po Poznań Game Arena (24-26 października 2014 r.) - targach, których renoma jest już spora i wzrasta z roku na rok. Doświadczenie mówi, że kiedy bywalcy targów wykosztują się na jednym zlocie, musi minąć trochę czasu, nim zbiorą fundusze na kolejny.
Kto jest organizatorem wrocławskiej imprezy? Nie wiadomo. Domyślać się można, że Hala Stulecia, jednak nigdzie konkretnej informacji znaleźć się nie da. Partnerem targów jest klaster Creativro. Niestety, na jego stronie nie ma absolutnie żadnej informacji o Hall of Games.
Co wiemy o samych targach? Na stronie czytamy:
Impreza skupi najważniejszych producentów i dystrybutorów gier, sprzętu i akcesoriów związanych z szeroko rozumianą branżą gier. Hall of Games to trzy dni prezentacji, turniejów gier i warsztatów, a także największy w naszym regionie zlot fanów gier planszowych. Czekają nas liczne atrakcje – panele z udziałem najlepszych graczy i designerów gier, Cosplay – wielki konkurs dla twórców kostiumów bohaterów mangi, anime i gier komputerowych, pokazy trailerów i wiele, wiele innych. (źródło)
Reklama
Szczerze? Zwykłe pitu pitu, które można zastosować do każdej imprezy growej w kraju, podmieniając tylko nazwę. Sztampa i lanie wody aż rażą. Hall of Games ma swoją działającą potwornie wolno ministronkę i wydarzenie na FB (profilu brak!). Na dziś chęć udziału wyraziło "aż" 395 osób, co najlepiej świadczy o tym, że organizatorzy polegli w dziedzinie zarządzania informacją. Pisząc niniejszy tekst, tak naprawdę odrabiam zadanie domowe za PR-owców imprezy, którzy najwyraźniej zbijają bąki i dostają za to kasę.
Więcej informacji dla Was nie mam, bo... po prostu ich nie ma. Z pewnością na imprezie pojawią się tłumy wrocławian, ale czy można liczyć na przyjezdnych? Szczerze wątpię. Jak widać, trzeba uważać ze spełniającymi się marzeniami, bo mogą mocno rozczarować...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu