Polska

Hackatony już znamy. Przyszedł czas na smogathony - pierwszy za nami

Maciej Sikorski
Hackatony już znamy. Przyszedł czas na smogathony - pierwszy za nami
Reklama

Niedawno media na całym świecie informowały o smogu w Pekinie - sytuacja stała się tam naprawdę groźna, w końcu staje się jasne, że muszą zostać podję...

Niedawno media na całym świecie informowały o smogu w Pekinie - sytuacja stała się tam naprawdę groźna, w końcu staje się jasne, że muszą zostać podjęte działania, które pozwolą ograniczyć problem. Teraz i na dużą skalę. Chińczycy mają się nad czym głowić. Polacy niestety też - zagadnienie zanieczyszczonego powietrza mocno nam doskwiera, w najbliższych miesiącach pewnie usłyszmy o tym wielokrotnie. Tym razem jednak podejmuję temat w pozytywnym kontekście: w Krakowie odbył się smogathon. Kolejny dowód na to, że ludziom nie jest wszystko jedno.

Reklama

Możemy współczuć mieszkańcom Pekinu czy innych chińskich miast z potwornym smogiem, ale przy okazji trzeba napisać, że nie mamy prawa ich pouczać - jeśli chcemy komuś wytykać jego błędy, najpierw sami musimy przestać je popełniać. A nie muszę chyba przypominać, co działo się w Polsce kilka tygodni temu. niezorientowanych poinformuję, że z kiepskim powietrzem zmagało się wówczas sporo polskich miejscowości. Pod koniec listopada można było znaleźć w mediach takie informacje:

120 osób trafiło do krakowskich szpitali z powodu smogu, jaki unosił się na przełomie października i listopada. Obecnie w Małopolsce stężenie pyłów jest nadal kilka razy wyższe niż pozwalają normy. Według Światowej Organizacji Zdrowia co roku w Polsce z powodu smogu przedwcześnie umiera ponad 40 tysięcy osób.[źródło]

Najgorsze jest to, że ten temat jest szerzej omawiany wtedy, gdy robi się naprawdę źle - potem sprawa przycicha. Do kolejnego smogowego ataku. A tych z pewnością jeszcze doświadczymy. Sezon grzewczy może się dopiero rozkręcić, sytuacja z przełomu października i listopada będzie się powtarzać. Co robić? Odpowiem krótko: działać. Potrzebne są inicjatywy odgórne, tu można wspomnieć m.in. o ustawie antysmogowej, wzmożonych działaniach władz miast (szerzej samorządu lokalnego), które systemowo będą rozwiązywać problem. Ale ważną rolę odegrać mogą tu także projekty oddolne - ludzie dobrze zorientowani w temacie muszą bić na alarm i pokazywać innym, że problem jest realny. Ciekawą inicjatywę z tego drugiego "koszyka" stanowi smogathon. Impreza odbyła się w Krakowie w miniony weekend:

Smogathon zaczął się w sobotę o 14 w Hub:raum (Przemysłowa 12) i trwał równo dobę. W oddolnej inicjatywie krakowian wzięło udział blisko 150 osób - przedstawicieli krakowskim firm technologicznych, chemików, fizyków, studentów, aktywistów walczących ze smogiem, startupowców, programistów, designerów i lekarzy. W grupach pracujących nad konkretnymi projektami brało udział ok. 70 osób. Wspierali ich eksperci i doradcy. [źródło]


Nazwa wydarzenia nie jest oczywiście przypadkowa, to nawiązanie do popularnych, także w Polsce, hackatonów, czyli wydarzeń, podczas których programiści (ale nie tylko) intensywnie pracują nad rozwiązaniem jakiegoś problemu, wypracowaniem produktu, który może się okazać przydatny. Na podobnej zasadzie postanowiono podejść do tematu smogu.

Stwierdziliśmy, że skoro mamy smog, który jest problemem i mamy naprawdę zdolnych ludzi - i to nie tylko programistów, ale też ekspertów z różnych branży, takich jak chemia, fizyka, biologia, informatyka, elektronika, inżynieria czy nawet geologia, socjologia, zarządzanie - to są wszystko eksperci, którzy mogą wnieść swoją cegiełkę do rozwiązania tego problemu. I postanowiliśmy zrobić coś, co jest pierwszy raz, czyli interdyscyplinarny smogathon. Taki, w którym będą ludzie z totalnie różnych branż, którzy będą siedzieli i próbowali rozwiązać tylko jedną rzecz - jak zwalczyć smog.[źródło]

Reklama

Podczas imprezy pojawiło się kilkanaście pomysłów na walkę ze smogiem i trzeba podkreślić, że różnie podchodziły one do tego tematu: od monitoringu miasta prowadzonego z pomocą tysięcy niedrogich czujników, przez program generujący dopasowaną i tanią maskę antysmogową, po rodzinną grę planszową podnoszącą świadomość społeczeństwa w zakresie omawianego problemu. Sporo ciekawych rzeczy (projekty znajdziecie pod tym adresem), a to wszystko wypracowane w trakcie krótkiego smogathonu.

Cieszy fakt, że ludzie organizują się w ten sposób, że potrafią zainteresować tym władze miasta, firmy, ekspertów z różnych dziedzin. Oby tylko nie skończyło się na spotkaniu i kilku artykułach - przynajmniej część projektów powinna zostać wdrożona. Wtedy wydarzenie będzie miało jeszcze większy sens. Zastanawiając się nad tym, doszedłem do wniosku, że jeśli władze Krakowa (piszę o tym mieście, ponieważ to tam odbyła się impreza, jednocześnie jest to miejscowość z bardzo zanieczyszczonym powietrzem) nie podejmą zdecydowanych działań kierując się zdrowiem mieszkańców, to może skłoni ich do tego kwestia ekonomiczna? Przecież turyści mogą omijać to miasto, jeśli nie będzie się w nim dało normalnie oddychać. A to przecież turystom Kraków zawdzięcza olbrzymie wpływy do kasy.

Reklama

9,9 mln turystów odwiedziło w tym roku Kraków, wydając łącznie 4,5 mld zł - wynika z badań, które przedstawiono w czwartek podczas XXIV Forum Turystyki. "Co roku przybywa nam po kilkaset tysięcy turystów więcej", zaznaczył prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. [źródło]


Motywacja do działania powinna być naprawdę duża. Może słysząc o smogathonie tematem zainteresują się też mieszkańcy innych miast? Warto w takim przypadku odwiedzić stronę projektu, skontaktować się z organizatorami. A jeśli nie wiecie, jaka jest jakość powietrza, którym oddychacie, możecie to sprawdzić zaglądając pod ten adres. To Portal Jakości Powietrza Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Sprawdzajcie, dzielcie się wiedzą z innymi i starajcie się robić wszystko, by pozytywnie wpływać na jakość powietrza. Przenoszenie się na tamten świat z powodu śmieci, którymi palił sąsiad to naprawdę słaba opcja...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama